Nasi starzy
współobywatele są nam potrzebni
Rzymski
patriota Katon nauczył się greki w wieku 80 lat. Słynna niemiecko - amerykańska
śpiewaczka
Ernestyna Schumann-Heink osiągnęła szczyt kariery twórczej wtedy, kiedy została już babką.
To wspaniałe, to prawdziwa radość oglądać dokonania „starców”.
Sokrates
w wieku 70 lat nauczył się grać na kilku instrumentach, dochodząc w tym do
mistrzostwa.
Michał
Anioł stworzył najwspanialsze malowidła w wieku 80 lat.
Będąc
w tym samym wieku Symonides z Keos otrzymał nagrodę poetycka,
Goethe ukończył
„Fausta”, a Ranke rozpoczął „Historię powszechną”, którą ukończył
w wieku 91 lat.
Alfred
Tennyson w wieku 83 lat napisał słynny wiersz „Crossing the Bar” („Tam, dokąd
płynę”).
Newton
mając
85 lat był wciąż
niestrudzenie aktywny.
John
Wesley jeszcze jako 88-latek stał na czele metodystów.
Mój
kuzyn mieszkający w Chicago w wieku 97 lat prowadził jeszcze samochód mimo
dużego ruchu w tym mieście.
Również wśród
moich znajomych jest kilku 95-letnich mężczyzn, którzy zapewniają mnie
zgodnie, że
teraz czują
się
zdrowiej niż w wieku 20 lat.
Przykłady
te pokazują,
jakie miejsce należy się „starcom”.
Jeśli
jesteś
już
na emeryturze, masz jeszcze czas zainteresować się prawami
życia
i cudami podświadomości.
Zajmij
się teraz
wszystkim, co od dawna chciałeś robić.
Poświęcaj
się nowym
sprawom, zapoznawaj z nowymi pomysłami.
Odmawiaj
następującą modlitwę:
„Jak
łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz