poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Przebudzenie



Znów sporo czasu zdążyło upłynąć od ostatnich moich wpisów.
Coś się zmieniło w moim życiu.
Jak teraz już wiem, że wszystko o czym Wam pisałem jest jak gonienie pieska za własnym ogonem. Otóż był to wynik swego rodzaju zakorzenionym w naszych umysłach programów ugruntowujących nas w naszej niemocy. Fałszywych procesów mających doprowadzić nas do "oświecenia", a tym czasem oprócz wprowadzenia się w stany energetyczne gdzie czyhają tylko i wyłącznie pułapki z których niema drogi do Boga tylko do unicestwienia. I tak musimy sobie przypisać za dobre to, że próbowaliśmy choć w sposób wysoce nieefektywny, ale próbowaliśmy znaleźć drogę do oświecenia, do Boga.

 Spytacie po co mielibyśmy być przez kogoś wmanewrowywani w ślepą uliczkę?

Proste po to, żeby zrobić z nas niewolników, którzy jak dotychczas służą "władcom" za budowanie dochodu /pieniędzy/i służą za tzw mięso armatnie w wywoływanych sztucznie konfliktach politycznych albo religijnych. Podzielonych granicami ludzie od ludzi oddzielani jakimiś zapiekłymi pretensjami po wojnach i innych konfliktach. Kształtowano nas od wieków po to, żeby nas odciągnąć jak najdalej od naszego ducha, od Boga, żeby strachem zmusić nas do uległości i podległości, która na końcu miała się zakończyć unicestwieniem naszej duszy i skazanie nas na zatracenie.

Klęcząc i klepiąc bez końca wkoło jakieś paciorki i tak stawaliśmy się coraz gorsi a nie lepsi. A gdzie tu miłość, którą nasz ojciec i stwórca nam daje i chce tylko jej odwzajemnienia. Za pomocą wszelkich dostępnych w danym czasie sposobów wpisują nam programy ograniczające nasze życie na wszystkich poziomach.
Nasze ciała służą również dla innych światów mam na myśli mieszkańców innych światów - to wykpiwane przez wszystkich rządzących UFO, którymi poruszają się również ludzie tylko z innych planet wykorzystujący nas jako części zamienne. Bo istoty w nich na ziemię przybywające to także ludzie, z którymi jesteśmy dość mocno związani bo mamy takie same kody genetyczne. My także wywodzimy się z tego samego korzenia, któremu dał początek nasz Bóg.
Za to oni będąc na wyższym znacznie niż nasz poziomie potrafią odbywać podróże nawet międzygalaktyczne i wpływać na rozwój wypadków na planetach takich jak nasza Ziemia.

Pośród nich są tak jak i na naszej planecie ludzie dobrzy, oddani boskiemu Prawu Wolnego Wyboru jak i tacy jak na naszej ziemi ludzie źli podtrzymujący za wszelką cenę Prawo Totalnego Podporządkowania. Prawo Wolnego Wyboru / PWW/ jest podporządkowane naszemu Stwórcy i manifestuje się energią świetlistą - Jedyną. Prawo Totalnego Podporządkowania /PTP/ jest podporządkowane Szatanowi i siłom ciemności i manifestuje się energią ciemną - Przeciwną.

Człowiek rodzi się czystym, ale tuż po urodzeniu albo nawet w czasie porodu przyklejają  się do niego węzły karmiczne, stad płacz bo jest to bolesne i ta duszyczka cierpi. Jeśli mroczna strona nie przyklei się do tego malęńkiego człowieka, która też czyha żeby zniszczyć prawość i każdego człowieka, którego uda im się usidlić a w efekcie zniszczyć, albo zamknąć w cierpieniu.
Wszystkie choroby noworodków albo małych dzieci jest wynikiem działania ciemnych mocy, którymi dowodzi szatan i cały jego świat gdzie obowiązuje PTP, który mocno przenika się z naszym świtem światłości, w którym obowiązuje PWW.
Z tego też powodu Bóg nie może sam z siebie walczyć z ciemnością dopóki my sami o to nie poprosimy. Jak jednakże mamy poprosić skoro nawet nie zdajemy sobie sprawy co się z nami dzieje bo wpisano nam programy o potrzebie cierpienia, że musimy pokutować za jakieś grzechy, których tak na prawdę nie ma i nigdy nie było. Rodzimy się bowiem lepsi niż umieramy więc skąd miałyby być te grzechy?

Żeby się uwolnić z tych więzów to co zrobić - musimy się obudzić.
A to już niedługo nastąpi.

Najwcześniej wprowadzały człowiekowi programy wszelkiego rodzaju religie z naszym Kościołem na czele i to wszystkie po kolei i bez wyjątku.

Człowiek przecież został stworzony jako doskonały - podobny Bogu, Obdarzony nieograniczoną mocą i wyposażony w wolną i nieprzymuszoną wolą. Ale zawsze znajdowali się ludzie, nieuczciwi przesiąknięci złem i kierujący się wyłącznie własnym interesem, którzy z pomocą wymyślonych przez siebie forteli i pomocy diabelskich zastępów, przekazane nam przez Boga prawa ubierali w otoczkę super rozwiniętych zakazów i nakazów jakichś chorych rytuałów i obrzędów, które miały wyłącznie za zadanie odsunięcie człowieka od prawdy zastraszając tylko po to by nim władać i wykorzystywać dla własnych celów.

Mając w sercach swoich nienawiść i zło sprzymierzyli się z ciemną stroną i zaszczepiając strach chcą raz na zawsze odciąć nas od naszej duszy, która w tej chwili znajduje się w oddzieleniu, bo nie potrafimy kontaktować się z nią, bo nie mamy czystych intencji w stosunku do drugiego człowieka.
Postęp techniczny rozwija coraz to nowe możliwości wpływania na całe społeczeństwa i jest to ostatni dzwonek, żeby wszyscy Ci, którzy są prawi i chcą podążać do Boga otrząsnęli się - obudzili, z pomocą Boga zrzucili jarzmo założone przez ciemność i raz na zawsze wyprzeć ją z naszej Ziemi i dostąpić do życia jakiego dla nas pragnie Bóg - zbudować Eden.
Bo dzięki sprytnym zabiegom sił ciemności nie kochamy siebie i nie potrafimy kochać innych, a miłość to podstawa funkcjonowania Edenu. Nasza miłość nie może być taka objawiana datkami na tacę ale taka bezwarunkowa, do siebie, do innych ludzi, do wszystkiego co nas otacza i przede wszystkim do Boga.

Czytając te słowa powiesz - znowu jakiś nawiedzony.

Nie nie nawiedzony, tylko jeden z tych, którzy już wiedzą, że jedyny ratunek dla nas wszystkich jest w PRZEBUDZENIU, że najwyższy czas odnaleźć drogę do Boga, który ciągle oczekuje by pomóc swoim dzieciom i czeka tylko na ich okazanie woli z mianom jakie powinny nastąpić.

No cóż i kościół o tym mówi, tyle, że nic w tym kierunku nie robi i nie ma zamiaru nic zrobić żeby jego członkowie dostąpili przebudzenia.

A dlaczego?

Bo gdyby do tego doszło to w tej samej chwili staliby się niepotrzebni, czyli stracili by dochody z darów, kapłani nie mieli by prawa bytu, bo każdy z nas najprostszych i najbiedniejszych stałby się więcej wart niż cały kler wraz z papieżem wzięty i kościół sterowany przez stojących w cieniu iluminatów, którzy dobrze wiedzą, co ich czeka w takim przypadku.

Świątynia, którą stworzył Jezus to Świątynia Serca, która stoi przed nami otworem, gdzie czeka na nas miłość i cała wiedza jaką powinniśmy posiąść, żeby wzrastać w duchu do świętości, a która znajduje się w naszym sercu, tylko dostęp do niej nam zablokowano.
Zaś nasze życie powinno być wypełnione miłością i radością.
Możecie mi wierzyć albo i nie, ale już niedługo wszystkie religie upadną bo nie będą do niczego i nikomu potrzebne, zło zostanie powstrzymane, a na ziemi, która jest planetą czyśćcową zapanuje Eden.

Czy ktoś z Was nadal chce by obecne warunki nadal trwały a my rodzić się będziemy ciągle i żyć w znoju i upodleniu nie mając żadnych perspektyw na życie godne, szczęśliwe wolne od trosk i przeciwności?

Jest rzeczą oczywistą, że to wyzwolenie z jarzma ciemności nie nastąpi natychmiast i nie wszędzie to znaczy nie na całej planecie .w jednej chwili. Na pewno "władcy" ziemi nie zrobią tego dobrowolnie, nie zrzekną się profitów i wpływów jakimi do teraz dysponowali. Gdyby tak miało się stać doszłoby do wielkiej wojny, a przecież nie o to chodzi, żeby zrobić to poprzez sprowadzenie jeszcze większych cierpień. Musi więc to trochę trwać.

Jeśli nastąpi przebudzenie jest szansa, że nie dotkną naszej Ziemi żadne wstrząsające zapowiadane w różnych przepowiedniach kataklizmy.

Jak myślicie dlaczego Kościół nie opublikował wszystkich przepowiedni z Fatimy, tylko jakieś ich fragmenty ....?

Według wskazówek, które można ocenić jako pewne bo otrzymane ze źródła, nasza ojczyzna Polska stanie się zupełnie inną niż jest. Będzie gospodarczo silna i przyjazna ludziom a będzie to możliwe gdzieś w okolicach 2030 roku. Już w tej chwili istnieją już dostępne środki, które mogą sprawić, że niegodziwość i zło pielęgnowane przez nasze rządy sterowane przez bardzo mocno osadzonych po ciemnej stronie mocy przywódców stowarzyszonych w lożach masońskich kierujących światem, a w kościele przez iluminatów. Oni dobrze wiedzą co robią, i współpracują z UFO zdobywając technologię.

Nawet Satya Say Baba na pewno o nim słyszeliście / wiele ludzi wyjeżdżało do niego zarówno z Polski jak i z całej Europy i świata/ wielki oświecony hindus uzdrawiający i czyniący cuda został wciągnięty w pułapkę i zniszczony stracił swoją moc i już stracony nie zdoła się podnieść.

Ci "wielcy" mają dostęp do mocy prawie tak wielkiej jak ta płynąca od Boga tyle, że wywodzącej się z ciemności opierającej się na energii "przeciwnej" przypisanej jak wyżej już mówiłem PTP.
My jesteśmy zbudowani z energii świetlistej zwanej energią "jedyną". Kiedy obudzi się prawda oni nie przetrwają bo zło niestety na naszej planecie więcej niż do tej pory nie będzie miało żadnego wsparcia z zewnątrz. Nawet ze strony UFO, które w wielu wątkach silnie wspierało Amerykę i inne kraje w zamian za ludzi, których uprowadzają dotychczas z ziemi na różne cele, najczęściej jednak na części zamienne, bo wbrew wszystkiemu oni tez są ludźmi tylko takimi, którzy osiągnęli dużo wyższy poziom cywilizacyjny.

Jezus, ten prawdziwy /nie mylić z Jezusem uśmierconym przez kościół na krzyżu/, który już przychodził na ziemię kilkakrotnie i jak dotychczas jego wysiłki nie dały większych rezultatów.
Za każdym razem ludzie nie rozumieli go i szli za wypaczonymi wskazówkami i podszeptami zła, bo ono przekonało ich, że źle jest właściwie i łatwiej. Najważniejsze, że Jezus wciąż nas kocha - zresztą nic dziwnego, przecież jesteśmy jego dziećmi - chce żebyśmy się obudzili świadomie z własnej woli zapragnęli zmian, a ON  jest wciąż wśród nas gotowy przyjść z pomocą, kiedy tylko zwrócimy się do niego o pomoc
.
Żeby to wszystko się stało, wystarczy wyrazić swoją wolę i poprosić Jezusa żeby nas wsparł i pokazał drogę ku zjednoczeniu ze swoim duchem.
Potem otworzyć swe serce, pokochać siebie i ludzi.
A potem pokochać wszystko.
Po prostu - Obudzić się by żyć.
Wielu z Was uzna zapewne, że to co napisałem za jakiś zbiór wymyślonych historii z pogranicza bajek z mchu i paproci.

No cóż wasza wolna wola.
Wydaje mi się nieskromnie, że dałem powód do przemyśleń.
Nikogo do niczego zmusić nie mogę, każdy bowiem ma wolną i niczym nie przymuszoną wolę i jeśli podoba mu się obecny stan rzeczy - jego osobista sprawa.



Ja natomiast te gryzmoły traktuję jako wstęp i powiem tylko, że dalszy ciąg nastąpi.






czwartek, 2 lutego 2017

Tajemnice z Fatimy



Trzecia Tajemnica Fatimska – czy na pewno znamy jej prawdziwą treść?

"Jeżeli ludzkość nie będzie potrafiła im się przeciwstawić przez moralną odnowę ducha i pokutę, będę zmuszona uwolnić karzące ramię Mojego Syna. Jeśli wielcy tej ziemi i Kościoła nie będą chcieli przeszkodzić temu, to ja sama zażądam od Boga Ojca, by spadła na ludzi wielka kara".
Trzecia bardzo tajemnicza Część objawień w Fatimie od samego początku czyli od 1917 roku budzi olbrzymie wręcz zainteresowanie, oczywiście nie tylko wśród badaczy przedmiotu i naukowców, ale równie wielkie wśród zwykłych ludzi. Zgodnie wszyscy uważają, że trzecia tajemnica fatimska stanowi jeden z największych sekretów Kościoła.
Niektórzy przypuszczają, że jest to apokaliptyczny opis III wojny światowej. Jest sporo zwolenników teorii, że zawiera ona opis unicestwienia Kościoła spowodowane tym, że większość ludzi otrząśnie się ze zbudowanej przez Kościół iluzji i pozna właściwą drogę do Boga, w czym Kościół swoich wiernych w żaden sposób nie wspomógł. Na co wskazuje przytoczony cytat na początku tekstu.
Jak wiadomo powszechnie niewielką część zapisków ujawnił już papież Jan Paweł II, i jak należy przypuszczać tylko niewielki fragment. Benedykt XVI z kolei zapewniał uspokajając wiernych, że nie ma powodu do paniki, i ludzie niepotrzebnie robią przysłowiowy szum wokół sprawy objawień w Fatimie. Dlaczego zachował się w ten sposób? Czy dlatego, że należy do fundamentalistów? Co tak naprawdę kryje przepowiednia?
W niektórych kręgach błąkają się teorie, że na wskutek niedyskrecji całość tekstu przesłania przedostała się do szerszego kręgu ludzi. Czy jednak ten tekst był zgodny z pierwowzorem? Pewnie między innymi dlatego spotyka się ją w różnych publikacjach, lecz w żadnym wypadku nie można niestety jednoznacznie stwierdzić, czy jest to tekst w stu procentach oryginalny, czy też nie.
Jak wszyscy dobrze wiedzą, Trzecia Tajemnica Fatimska została powierzona Łucji. Opierając się na sensie obecnych informacji trudno nadawać temu przesłaniu rangę tajemniczości. Wątpliwym jest, czy to, co jest w tej chwili znane wyczerpuje temat informacji objawionych Łucji w Fatimie? Zgodnie z przesłaniem tajemnica powinna być ujawniona w 1960 roku. Tak się jednak nie stało, chociaż jej treść została w 1953 roku przekazana Piusowi XII od siostry Łucji z jej własnoręczną adnotacją na kopercie - „Po 1960 roku, można ogłosić go całemu światu.” , który zapoznawszy się z jej treścią, zapieczętował i skierował do archiwum Watykanu. Dwa lata później papież Jan XXIII zapoznał się z jej treścią. Był nią wstrząśnięty. Jednakże stwierdził, że zapowiedziane w „Orędziu” straszliwe „Kary”, nie odnoszą się do jego czasu. Po czym polecił schować dokument wraz z innymi, najbardziej strzeżonymi tajemnicami watykańskimi i w żadnym wypadku nie udostępniać na zewnątrz żadnych informacji na ten temat. Motywem takiego postępowania miała być obawa, że opublikowanie „Orędzia”, mogłoby wywołać panikę na skalę światową.
Przepowiednie Fatimskie – zostały w efekcie zablokowane przez papieża. Tak naprawdę trudno ocenić czy słusznie postąpił, papież Jan XXIII uniemożliwiając opublikowanie tajemniczego dokumentu całemu światu?
Papież Paweł VI, również zapoznał się z tekstem, jednakże po przeczytaniu „Orędzia”, podtrzymał decyzje swoich poprzedników, uznając, że przez jakiś czas dokument ten powinien pozostać tajemnicą Watykanu. Papież Paweł VI stanowczo wzbraniał się przed upublicznieniem Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej. Jednocześnie nie miał wątpliwości, że należy ją wykorzystać, przynajmniej częściowo, odpowiednie fragmenty, do zapewnienia pokoju na świecie. Oczywiście doszło do tego, a stało się to podczas tak zwanego kryzysu kubańskiego. Watykan zapoznał z fragmentami tego „Orędzia” przywódców ówczesnego Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. I w latach 1963-1964 było ważnym przyczynkiem do zawarcia porozumienia pokojowego.
Papież Jan Paweł II po zapoznaniu się z treścią „Orędzia” po zamachu na Jego życie 13 maja 1981 na placu św. Piotra, zachował się w sposób identyczny jak jego poprzednicy, po prostu odesłał dokument do sejfu. Czas jednakże upływał, a „Orędzie” z Trzecią Tajemnicą Fatimską, nie ogłoszone całemu światu pozostawało w sejfie.
W 1982 roku pewnej nocy samo „Niebo” zainterweniowało, w apartamencie papieża Jana Pawła II. Co opisał w książce pt. „Dotknięcie Boga” „Tajemnicza wizja Jana Pawła II” Stefan Budzyński w następujący sposób:
Ze źródeł kościelnych dowiedziałem się o dramatycznej wizji jaką przeżył Jan Paweł II na krótko przed kanonizacją o. Maksymiliana Kolbego. Jego sekretarz osobisty ks. prałat Dziwisz usłyszał głośno mówiącego papieża w Jego apartamencie. Był tym zaskoczony, gdyż wiedział, że oprócz papieża, o tej godzinie w rozkładzie dnia papieskiego nikt nie może być obecny, a ponadto Jan Paweł II nie ma zwyczaju samotnie modlić się na głos. Gdy usłyszał słowa papieża: „Proszę o miłosierdzie dla Polski”, wszedł do pokoju i ujrzał Ojca św. trzymającego twarz ukrytą w dłoniach. Z jego oczu spływały łzy. Dotknął papieskiego ramienia, pytając: „Czy Waszej świątobliwości coś się stało?” Po chwili milczenia papież odpowiedział: „Nie, nic mi nie jest ! – To dlaczego, Ojcze święty płaczesz? zapytał ks. Dziwisz. – „Gdybyś ty widział to, co ja ujrzałem, też byś zapłakał”. Można się tylko domyślać, że Najświętsza Maryja Panna objawiła papieżowi, przyszłe i jak się wydaje tragiczne losy świata i Polski. Po tej dramatycznej wizji, papież Jan Paweł II, poprosił o przetłumaczenie z oryginału portugalskiego pełnego w przygotowaniu siostry Łucji: Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej. Jeden egzemplarz tłumaczenia z oryginału portugalskiego siostry Łucji: Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, przekazał papież Jan Paweł II, Kardynałowi Jozephowi Ratzingerowi, prefektowi Kongregacji Doktryny Wiary, do ogłoszenia przez telewizje, całemu światu.” Przepowiednie Fatimskie okiem Łucji Drugi egzemplarz tłumaczenia z oryginału portugalskiego siostry Łucji: Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, papież Jan Paweł II przekazał, polskiemu pisarzowi katolickiemu Stefanowi Budzyńskiemu do ogłoszenia drukiem w Polsce. Stefan Budzyński w książce Pt. „Dotknięcie Boga” gdzie informuje: „Obecnie dysponuję pełnym przygotowaniem III tajemnicy fatimskiej będącym tłumaczeniem z oryginału portugalskiego s. Łucji, chociaż muszę się zastrzec, że nie pochodzi on ze źródeł oficjalnych”.
Co w moim mniemaniu jest trochę jakby niezrozumiałe, coś tu nie jest tak – dlaczego nieoficjalne choć otrzymał od papieża?
Czytamy o tym na str. 73. W przygotowaniu tak zwanej „Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej” został wydany przez Stefana Budzyńskiego w książce pod tytułem „Dotknięcie Boga” w artykule „Orędzie Madonny z Akita, a III tajemnica fatimska”, na str 72-74.
Oczywiście opisane jako przepowiednie Fatimskie siostry Łucji Całość tłumaczenia z oryginału portugalskiego siostry Łucji: Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, otrzymane od papieża Jana Pawła II, Stefan Budzyński wydał w książce pt. „Przepowiednie dla świata” wraz z między innymi przepowiedniami pt. „FATIMA 1917´´.
W skład tego zbiorku „FATIMA 1917´´, wchodzą otrzymane od papieża Jana Pawła II, jak też późniejsze „Orędzia” Matki Bożej Maryi, przekazane siostrze Łucji.
FATIMA 1917´´, to całość przekazanego, przez Matkę Bożą Maryję „TESTAMENT” Boga Ojca, spisany w „Biblii nazywanej Apokalipsą”, ręką św. Jana, apostoła i ucznia Pana Jezusa, w 95 roku nowej ery, kiedy to św. Jan był zesłańcem i został pozostawiony na wyspie Patmos. Żeby jednak treść wizji, którą otrzymał i spisał św. Jan, w „Biblii”, pozostała „Nieznana ludzkości”, św. Jan swój opis zaszyfrował, wprowadzając wyrażenia pochodzące jakby od Proroków.
W „Orędziach” fatimskich, Matka Pana Jezusa Maryja, przekazuje wprost prostymi słowami już nie zaszyfrowane wizje „Kar”, jakie mają dotknąć ludzkość całego świata. Ponieważ ludzkość oddaliła od Boga, na wskutek czego światem rządzi masoneria i diabeł, dążący do całkowitego zniewolenia i podporządkowania sobie kościoła /którego działania wspierają jeszcze tamte niegodziwe praktyki/, oraz ludzkości całego świata.
FATIMA 1917´´, to „Orędzia” przekazane przez Matkę Bożą Maryję, siostrze Łucji, które wchodzą w jej skład. Trzecia Tajemnica Fatimska, przekazana została przez Matkę Bożą Maryję dzieciom w Fatimie w lipcu 1917 roku, od czego wywodzi się nazwa historyczna również dalszych przekazywanych „Orędzi” fatimskich.
Tekst trzeciej tajemnicy fatimskiej zawiera przewidywany przebieg trzeciej wojny światowej. Zaburzenia w przyrodzie na skutek działań gospodarczych. Późniejsze orędzia przekazane siostrze Łucji. Orędzie Matki Bożej z 1954 roku. ”Słowa” Jezusa, dotyczące poznania „Czasu” wtargnięcia „Obcego ciała z kosmosu” w obszar ziemi i jego upadek w wody Oceanu Atlantyckiego w pobliżu Morza Karaibskiego. Zatrute powietrze, które ogarnie całą ziemie. Jak jest podane początek Apokalipsy: „Zapowie ZNAK, który ukaże się na niebie”. Są to „Słowa” od Boga Ojca przekazane dnia 09 marca 2008 roku, w kościele przy ul. Gwiaździstej 17, podczas Mszy św. do Wandy Stańskiej - Prószyńskiej. Żadnej innej daty początku Apokalipsy nie będzie, tylko „ZNAK” na niebie, który ją zapowie.
Ta część przepowiedni dotyczy główne Polski.
I tak: Wybuchnie wojna na wschodzie Azji, w której ma być użyta broń jądrowa. Chiny dążą do panowania ludności żółtej rasy nad światem. Do szybszego rozwoju gospodarczego, Chiny potrzebują nowych terenów bogatych w pokłady ropy, gazu i innych bogactw mineralnych. Te tereny obecnie w Azji, należą do Federacji Rosyjskiej. Aby je mieć, Chiny wydadzą wojnę Federacji Rosyjskiej. Przewidywany przebieg trzeciej wojny światowej jest przekazany w „FATIMIE 1917´´ – w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej. Pokonanie Federacji Rosyjskiej na terenie Azji, zajmie Chinom około 2 miesięcy.
Podane są także różne szczegóły o zaburzeniach w przyrodzie: „Od północy kataklizmy zaskoczą armię chińską już w Europie, w trakcie walk z Rosją. Chińczycy cofną się wskutek potwornych kataklizmów. To będzie trwało zaledwie kilka tygodni, ale będzie w swej grozie tak okropne, że podobnych klęsk nie było dotąd na ziemi”. Ten powyższy fragment dotyczy „Wyłonienia się nowego lądu” na samej północy z głębi Morza Arktycznego. Potworne trzęsienia ziemi pod dnem Oceanu Atlantyckiego i Morza Arktycznego, spowodują wybuch i wyłonienie „Nowego lądu” – wydźwignięcie dna morskiego, wraz z wodą do góry. Woda runie na lądy i do mórz i oceanu, powodując POTOP, półkuli Północnej. Wydźwignięte do góry „Dno Morza Arktycznego” zostanie „Nowym lądem”.
Matka Boża Maryja, pragnie uratować ludzi z POTOPU, którzy wierzą w Boga Ojca i Jego Syna Jezusa Chrystusa, lub uwierzą, żeby w ciągu 30 dni od pokazania się „ZNAKU”, na niebie opuścili nizinne tereny północne, na które runie olbrzymia ilość wody morskiej. Woda rozpłynie się po morzach i oceanach, zatapiając tereny nizinne lądu. Poziom wody w morzach i oceanie będzie wyższy niż jest obecnie o kilka metrów. To samo dotyczy Polski Północnej, na teren Morza Bałtyckiego z Północy, będzie spływała woda morska wyrzucona na teren Szwecji, Finlandii i Rosji Europejskiej. Z zachodu z Morza Północnego napłynie wysoka fala wody morskiej POTOPU, która po zalaniu i zatopieniu terenów Niderlandów-Holandii, zalaniu i zatopieniu nizinnych terenów Danii, brzegów Południowej Szwecji i brzegów Północnych Niemiec, będzie wpływała jeszcze wysoką falą POTOPU do Morza Bałtyckiego, z dużą ilością utopionych ludzi i zwierząt. Ludność zamieszkała na terenie Świnoujścia, Szczecina i całego terenu nizinnego i terenów brzegowych morskich, w celu ratowania swojego życia, powinna opuścić nizinne tereny brzegowe w ciągu 30 dni i przenieść się na wyższy teren w głębi lądu. Na tereny nizinne napłynie wysoką falą wody morskiej zatapiając, porty, mierzeje, Gdańsk, i inne miejscowości brzegowe, woda wtargnie w dolinę Wisły, zaleje nizinne tereny Żuław. Trudno jest określić o ile podniesie się poziom wody w Morzu Bałtyckim.
Powoli będzie następował odpływ, wody morskiej z zalanych terenów, gdy wysoka fala „Potopowa”, rozleje się po całym Oceanie Atlantyckim i Morzu Karaibskim, podnosząc w nich poziom wody o kilka metrów. Przez kanał Panamski i nizinne tereny Ameryki Środkowej, nastąpi samoczynny przelew wody z Morza Karaibskiego do Oceanu Spokojnego. Drugi przelew wody z Oceanu Atlantyckiego będzie do Morza śródziemnego przez cieśninę Gibraltarską. Następne dwa przelewy w pobliżu bieguna Południowego, do Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego. Dużo ludności z terenów nadmorskich w Polsce, może stracić mieszkania, ze względu na wyższy poziom wody w Morzu Bałtyckim.
Również podane jest, że wojsko niemieckie wyda wojnę: Polsce, Czechom Słowacji i Rosji. Partia niemiecka NPD, której szefem jest Pan Ugo Voigt, dojdzie do władzy w Niemczech. Dążeniem partii NPD, jest ziszczenie idei Adolfa Hitlera utworzenie „Wielkich Niemiec”. Aby utworzyć „Wielkie Niemcy”, partia NPD przygotowuje się do ataku na Polskę i na Rosyjski Kaliningrad – dawny polski Królewiec a niemiecki Königsberg.
Podane jest także o tym, w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej w przewidywanym przebiegu trzeciej wojny światowej. Cytuje: „To co zrobią Niemcy, będzie krokiem samobójczym. Będą liczyć na zajęcie Polski”.
Dalej podane jest: „Polska, Czechy i Słowacja wiedząc, że w razie zwycięstwa Niemiec czeka ich zagłada, stworzą wspólną obronę przeciwko Niemcom”. Niemcy chcą włączyć tereny Polski, Czech i Słowacji bez ludności Słowiańskiej. Czeka nas zagłada. Niemieckie wojsko wtargnie na teren Sudetów, aby niszczyć i mordować ludność Polską tam zamieszkałą. Mogą dotrzeć do Wałbrzycha i zaatakować Wrocław. Podane jest w Fatimie 1917, że to ma się stać. Atak wojsk niemieckich runie z Berlina w kierunku Łodzi i Warszawy. Wojsko niemieckie zaatakuje Szczecin i z morza przypuszczą atak na porty i Gdańsk. Tylko wspólnie z Czechami i Słowacją, będzie można odeprzeć atak wojsk niemieckich na Polskę.
Nie należy także obecnie żadnych projektów rozpoczynać na terenie nadmorskim. Bo te, które są trudno będzie ocalić, mogą zostać zalane wodą. Ponieważ zniszczenia w innych państwach będą duże, wspólnie należy się wspomagać. Niemcy nie tylko będą mieli zalane nizinne tereny północne, ale głębinowe trzęsienie ziemi pod rzeką Ren w „Zagłębiu Rury”, spowoduje zniszczenie miast i teren się zapadnie. Olbrzymia ilość ludzi może zginąć. Polacy powinni powrócić do Polski. W obszar ziemi ma wtargnąć z kosmosu „Planetoida-głaz”, która uderzy w wody Oceanu Atlantyckiego, w pobliżu Morza Karaibskiego, powodując olbrzymie zniszczenia na terenie trzech Ameryk.
Słowa Pana Jezusa skierowane do ludzkości, o wtargnięciu „Planetoidy- głazu” w obszar ziemi (prawdopodobnie chodzi o planetę Nibiru. Rozpocznie się to w noc bardzo zimną. Grzmoty i trzęsienia ziemi trwać będą dwa dni i dwie noce. To będzie dowodem, że Bóg jest Panem nad wszystkim. Ci, którzy będą mieli we Mnie nadzieję i uwierzą Mym słowom, niech się niczego nie boją, bo ja ich nie opuszczę, a także ci, którzy niniejsze objawienia rozpowszechnią dla opamiętania się ludzkości. Kto będzie w stanie łaski uświęcającej i u Mojej Matki, temu też nic się nie stanie.
Abyście byli na to przygotowani, podaje wam znaki. Uważajcie: ostatnia noc będzie bardzo zimna, wiatr będzie huczał, a po pewnym czasie powstaną grzmoty. Wtedy zamknijcie okna i drzwi, nie rozmawiajcie z nikim spoza domu. Uklęknijcie pod krzyżem, żałujcie za swoje grzechy i proście Matkę Moją o opiekę. A kto tej rady nie posłucha, w okamgnieniu zginie. Serce jego nie wytrzyma tego widoku. Powietrze będzie nasycone gazem i trucizną. Ogarnie całą ziemię. Kto będzie cierpiał niewinnie, nie zginie, będzie męczennikiem i wejdzie do Królestwa Bożego. W trzecią noc nastanie ogień i trzęsienia ziemi, a w dniu następnym będzie już świecić słońce. Aniołowie zstąpią z nieba w postaci ludzkiej i przyniosą z sobą pokój na ziemię. Niezmierna wdzięczność uratowanych wzniesie się do nieba w dziękczynnej modlitwie. Kara jaka spadnie na ludzkość, nie może być porównywalna z żadną karą, jaką Bóg zesłał od stworzenia świata. Jedna trzecia ludzkości zginie.
Inne źródła
Według innego źródła w III Tajemnicy Fatimskiej, Matka Jezusa przekazała również apel o nawrócenie ludzi do Boga, o modlitwę, o odnowę moralną.
W żadnej części świata nie ma porządku i szatan króluje na najwyższych stanowiskach, wyznaczając bieg rzeczy. Ostatecznie uda mu się usytuować na szczycie Kościoła. Uda mu się zwieść umysłowość wielkich naukowców, którzy wymyślają bronie, jakimi będzie możliwe zniszczenie w kilka minut większej części ludzkości. Będzie miał władzę nad przywódcami rządzącymi narodami i będzie ich podżegał do produkowania ogromnych ilości tej broni. Jeżeli ludzkość nie będzie potrafiła im się przeciwstawić przez moralną odnowę ducha i pokutę, będę zmuszona uwolnić karzące ramię Mojego Syna. Jeśli wielcy tej ziemi i Kościoła nie będą chcieli przeszkodzić temu, to ja sama zażądam od Boga Ojca, by spadła na ludzi wielka kara. Wiedz o tym teraz, że Bóg ukarze z większą surowością ludzkość, niż to uczynił w czasie potopu. Przyjdzie czas czasów, koniec wszystkich czasów, jeżeli ludzkość się nie nawróci!
Przyszłość Kościoła
Również dla Kościoła przyjdzie czas wielkiej próby. Kardynałowie przeciwstawią się kardynałom, biskupi biskupom. Szatan będzie chodził w ich szeregach, a w Rzymie nastąpią wielkie zmiany. To, co jest skorumpowane - upadnie i nie powstanie więcej. Kościół zostanie zasnuty ciemnymi chmurami, a świat wstrząśnięty strachem. Nadejdzie czas, gdy król, władca, kardynał, biskup nie będzie oczekiwał tego, który przyjdzie, aby sądzić według planów Boga Ojca.
Trzecia wojna światowa i jej przebieg
W drugiej połowie XX wieku rozpęta się straszna wojna. Ogień i płomienie uderzą z nieba. Wody oceanu będą parować. Piana wzbije się wysoko w górę, pokrywając wszystko śmiertelną pokrywą. Z godziny na godzinę zginą miliony ludzi. Ci zaś, którzy pozostaną przy życiu, będą zazdrościli zmarłym. Gdzie spojrzeć, tam ziemię będą pokrywały ruiny; we wszystkich krajach nędza, strach i bieda. Zginą zarówno dobrzy, jak i źli. Całe narody wraz ze swymi rządami.
Kataklizmy - ich zasięg i skutki
Kataklizmy przerwą wojnę, gdyż spowodują taką panikę i tyle nieszczęścia, że nie będzie można prowadzić dalej planowanych działań wojennych. Nie nastąpią jednak od razu i wszędzie w równej sile. To będą ruchy skorupy ziemskiej, nasilające się aż do bardzo potężnych i gwałtownych. Wstrząsy sejsmiczne będą się nasilać. Zaczną wybuchać wulkany, odżyją nawet dawne, uważane za nieczynne. W Europie Etna spowoduje katastrofę na całej Sycylii. Włochy będą ewakuowane - wyspy i okolice Wezuwiusza. Wybuchy Etny i innych wulkanów wywołają zaburzenia atmosferyczne, deszcze popiołów, huragany, wylewy rzek, konsekwencją będą powodzie.
Na Morzu Śródziemnym ruchy dna wywołają potworne fale. Kraje w basenie Morza Śródziemnego będą częściowo zniszczone przez fale. Zmieni się konfiguracja brzegów, zatoną niektóre wyspy. Gdy wystąpią ruchy dna morskiego w Oceanie Atlantyckim, wynurzy się nowy ląd czy wielka wyspa. Trzęsienia ziemi i lądów pod wodą wywoływać będą dalsze skutki, jak wybuchy wulkanów, huragany i olbrzymie fale. Te fale spowodują największe zniszczenia przy brzegach oceanu. W Europie, w obu Amerykach, ale w Południowej mniej zniszczeń, tak jak i w Afryce. Ucierpią przede wszystkim Europa, Anglia i Stany Zjednoczone oraz wiele wysp na Morzu Karaibskim.
Te ostatnie zdarzenia nastąpią w ciągu kilku godzin i potem nadejdą dni łagodniejsze. Uszkodzone będą prawie wszystkie miasta przybrzeżne. Ląd będzie bardzo zniszczony, również cała Holandia, Belgia mniej. Niemcy będą zalane. W Ameryce wielkie trzęsienia ziemi będą trwały jeszcze długo po tym, jak już w Europie nastąpi spokój. Od strony Pacyfiku również Kalifornia będzie zniszczona aż do gór, a fale Pacyfiku zaleją wiele miast, Los Angeles i inne. Zniszczenie poszczególnych miast to sprawy zmienne - mogą być oszczędzone te, które miały ulec zagładzie, jeśli nie zmieni się w nich stan umysłów, będzie żal i chęć pokuty, ale są takie, które ściągnęły na siebie tyle win, że muszą przez nie - przez swoje własne postępowanie - być zniszczone. Do nich należą Nowy Jork i Waszyngton, a także inne miasta tolerujące bezprawie.


niedziela, 29 stycznia 2017

Przepowiednia Malachiasza

PRZEPOWIEDNIA MALACHIASZA
Ostatni papież
Chyba każdy z nas słyszał już kiedyś ponure zapowiedzi, że wybór na tron Piotrowy Polaka oraz pojawienie się papieża z Trzeciego Świata to oznaki zbliżającego się końca naszych czasów. Końca Kościoła - nikt jednak nie mówił dlaczego. Przecież wydawać by się mogło, że zarówno Kościół jak i papież Franciszek maja sie nieźle. Czyżby to miało jakiś związek z napływem wyznawców Allacha do Europy? Jak zaczniemy sie nad tym zastanawiać pytań pojawia się wiele. A na samym początku - skąd wogóle bierze się taka teza. W ogóle to co to za jeden ten Malachiasz i co ma do rzeczy jakaś tam jego przepowiednia? Prawie nikt albo tylko mało kto wie, że są to zniekształcone proroctwa średniowiecznego mnicha z Irlandii i że...tak, tak, to fakt, że  większość z nich już się spełniła!
Irlandzki prymas był w gorączce. Rzucał się z boku na bok, jego czoło zrosił pot, a wargi szeptały niezrozumiałe słowa po łacinie. Nie chciał przyjąć naparu z zebranych naprędce ziół. Jeden z towarzyszących mu mnichów usiadł zatem przy nim, aby podjąć nocne czuwanie. Zaczął wsłuchiwać się w urywane zdania, logicznie choć chrapliwie wypowiadane przez chorego. Po kilku chwilach przyniósł atrament, pióro i zwój pergaminu i zbliżył ucho do ust biskupa i jak najstaranniej wszystko spisał...
Jednakże czy to FRANCISZEK będzie ostatnim papieżem?
No i co w końcu - objawienie to, czy fałszerstwo?

     Ten biskup o którym mowa to Malachiasz – przez papieża Klemensa III został wyniesiony na ołtarze i w roku 1190 ogłoszony świętym. Był to duchowny irlandzki, który to na początku XII wieku, będąc młodym mnichem, zasłynął jako wiodący surowe życie asceta i pustelnik.
Jednakże prowadząc swoje surowe życie nie pozostał do jego końca życia pozostać w swojej pustelniczej celi poświęcając się samoumartwianiu. Został przez władze kościelne zauważony i bardz szybko  podniesiony do godności diakona, a niedługo późnej do godności biskupa.
Będąc oddanym synem kościoła przyjął z pokorą te posługi wkrótce po czym zasłynął jako gorliwy krzewiciel wiary, budowniczy świątyń oraz nizachwiany reformator Kościoła.
Bardzo często doświadczał różnych wizji i objawień, co przyniosło mu rozgłos we współczesnym świecie także poza granicami rodzinnej Irlandii. Dokonując wielu zmian w Irlandzkim kosciele w 1139 roku wyruszył na pilgrzymkę do Rzymu, gdzie chciał uzyskać papieską akceptację dla nowo utworzonych przez siebie biskupstw.
Na pielgrzymkę udał się w towarzystwie kilku mnichów. Będąc w drodze odwiedził słynne opactwo w Clairvaux, gdzie zabawił kilka miesięcy spędzając czas na dysputach i modlitwach z – bratem Bernardem, który w czasie późniejszym został ogłoszony świętym.
Jak sam Malachiasz stwierdził, był to najszczęśliwszy czas w jego życiu.
Obowiązki biskupa jednak wzywały i latem 1140 roku grupka cystersów z Irlandii dotarła do Wiecznego Miasta. Zatrzymali się na nocleg gdzieś na wzgórzach nieopodal Rzymu.
Po wieczornym posiłku Malachiasz niespodziewanie wpada wpada w wieszczy trans i zaczyna mówić po łacinie. Jego słowa zostały skrzętnie zapisane przez jednego z towarzyszących mu mnichów.
O świcie zdumieni Irlandczycy w skupieniu spoglądają na listę 112 krótkich sentencji, które opisują 112 papieży (i antypapieży) Kościoła rzymskiego-katolickiego – od następcy Klemensa III do... ostatniego w historii kościoła.
W taki właśnie sposób w rękach wstrząśniętych mnichów znalazł się dokument o apokaliptycznej mocy – posługując sie nim można było dość precyzyjnie określić, kiedy nastąpi kres papiestwa, a więc – tym samym – koniec świata /kościelnego/.
To apokaliptyczne proroctwo zostało jak głosi legenda przekazane papieżowi Innocentemu II i pozostałoby na zawsze zapomniane, gdyby nie benedyktyński historyk Arnold Wion. Kiedy wydobył je na światło dzienne około 450 lat później. Wtedy zrobiło się o nim bardzo głośno w całym katolickim świecie.
Ponieważ opublikował on sentencje Malachiasza wraz z komentarzami. Oczywiście natychmiast znaleźli sie przeciwnicy co spowodowało, że naraził się tym samym na zarzut dokonania jednego z największych fałszerstw w dziejach Kościoła.

Od Celestyna do Piotra

W tej smej chwili kiedy ukazało się dzieło Wiona pojawiły się głosy krytyków, twierdzących, że przepowiednie irlandzkiego świętego to najzwyklejsza mistyfikacja.
Jako koronnego argumentu użyto faktu, że o przepowiedni tej nie wspominają żadne wcześniejsze źródła kościelne. Mało tego. Nie wspomina o nich nawet sam opat Bernard z Clairvaux, który to osobiście szczegółowo opisał żywot św. Malachiasza. Innym argumentem stał się fakt, iż od początku XVII wieku sentencje stają się coraz bardziej metaforyczne, jakby „rozmyte” i dające dużo większe pole do interpretacji.
Zatem czyżby proroctwo to wyszło rzeczywiście spod pióra Arnolda Wiona?
Cóż nawet jeśli tak – twierdzą zwolennicy prawdziwości objawień zawartych w 112 sentencjach – to i tak okazał się on niesłychanie natchnionym przez Boga wizjonerem, gdyż ich trafność w żadnej mierze nie może być dziełem przypadku, a precyzja z jaką dokonał opisu pozwala na dokładne przyporządkowanie sentencji do konkretnych postaci papieży.
Cóż zatem jeśli tak jest w rzeczywistości, to jest czego się obawiać...

Jako pierwsza sentencja przypisywana Św. Malachiaszowi odnosi się do następcy Innocentego II, który zasiadł na tronie Piotrowym w roku 1443 – Celestyna II i pełniłniącego posługę tylko przez pół roku. Brzmi ona „Z zamku nad Tybrem” (Ex castro Tiberis) i odnosi się do nazwy jak i położenia miasta Citta de Castello, z którego pochodził ten włśnie papież.
Sentencja ostatnia, najdłuższa, to rodzaj klamry spinającej całe dzieje Kościoła. Znalazło się w niej imię oraz przydomek: „Piotr Rzymianin” (Petrus Romanus).
Teraz zachodzi pytanie kim zatem jest albo będzie ostatni biskup Rzymu?
Począwszy od XVII wieku kiedy to już spekulowano, na temat - kiedy ów Piotr Rzymianin się pojawi, gdyż jego pontyfikat stanowić miał niechybną zapowiedź końca świata.
Wszystkie te rachuby okazały się – spoglądając z dzisiejszego punktu widzenia – zadziwiająco precyzyjne i wskazywały na lata 20-te  XXI wieku. Dzisiaj jesteśmy w dużo lepszej sytuacji bo wystarczy jedynie policzyć wszystkich papieży, dopasować do nich sentencje z przepowiedni i... No właśnie wyciągnąć jedyny smutny wniosek, zakładając jej prawdziwość, że oto jesteśmy świadkami ostatnich dni Kościoła.
Każdemu z nas ciśnie sie na usta pytanie - dlaczego?
No cóż, chociażby dlatego, że 112-tym papieżem według świętego Malachiasza jest nie kto inny jak właśnie sprawujący swój urząd od marca 2013 roku jezuita Franciszek.
Powiecie - No tak ale to przecież Franciszek, a nie Piotr! To nie trzyma sie kupy, jak i w jaki sposób można to wytłumaczyć?
No to spróbujmy!

Papieże dni ostatnich

Najprościej możemy dokonać próby przyjrzenia się postaciom biskupów Rzymu znajdujących się na końcu Malachiaszowej listy. Zajmiemy sie tylko tymi papierzami, których pontyfikaty przyoadły na ostatnie 50 lat i których dokonania są jeszcze ciągle  żywe w pamięci wiernych.
Zacznijmy od pozycji 108 to: Paweł VI (1963–1978, „Kwiat nad kwiatami”),
109 - to Jan Paweł I (1978, „Ze światła księżyca”),
110 - to nasz Jan Paweł II (1978–2005, „Z trudu słońca”),
111 - zaś to Benedykt XVI (2005–2013, „Chwała drzewa oliwnego”),
i 112 - Franciszek (2013–?, „Piotr Rzymianin”).

Jeśli chodzi o Jana Pawła I to sprawa wydaje się absolutnie oczywista:
- jego prawdziwe imię i nazwisko brzmiało Albino Luciani, co można przetłumaczyć jako „białe światło”, czyli takie, jakim świeci satelita Ziemi. Jakby tego było mało -  pochodził on z prowincji Belluno znajdującej się w pobliżu Wenecji. Tłumacząc „Bella luna” co po włosku znaczy tyle co „piękny księżyc”.
Wszystko jest jasne i w zgodzie z sentancją przepowiedni.
Taka interpretacja powinna przekonać chyba nawet największych niedowiarków.

Sprawa wydaje się dużo trudniejsza z pozwiązaniem postaci niemieckiego kardynała Ratzingera z drzewem oliwnym, chociaż i to także jest możliwe. Ratzinger - nieugięty dogmatyk niestety nie zapisał się w historii Kościoła jako uosobienie pokoju.
Swoje papieskie imię przyjął na cześć św. Benedykta, założyciela zakonu benedyktynów. A symbolem zaknu benedyktynów jest gałązka oliwna. Z tego też powodu benedyktyni bardzo często nazywani są oliwetami.

Teraz kolej na Franciszka - co z nim? 

Co do tej sentencji - to właśnie o nią toczą się najgorętsze spory – i nie ma sie czemu dziwić, to przecież ona zwiastuje nadejście apokalipsy. I tak na pierwszy rzut oka nic tu się nie zgadza. Nie pasuje imię, nie pasuje także miejsce pochodzenia.
A jednak...
Ci, którzy są znawcamii żywotów świętych od razu wskażą na to, że św. Franciszek, który został wybrany na patrona papieża z Argentyny, posługiwał się trzema imionami – drugie z nich brzmiało: Piotr.
Korzystając z pomocy językoznawców, to oni dorzucą jeszcze, że świeckie nazwisko obecnego papieża Franciszka – Bergoglio – nazwisko to posiada rdzeń germańskiego pochodzenia „berg” oznaczający górę.
Łacińskie imię Piotr (Petrus) - wszak to nic innego, jak skała, opoka.
I tak to papieskie i Kościelne koło się zamyka...
Niech każdy oceni - wierzyć, czy nie wierzyć.
Zresztą czas upływa Kościół milczy - papież Franciszek powiedział, że nie zamierza długo pozostać papieżem - czyżby coś wiedział?