Czy
nagłówki w gazecie mogą przyprawić o chorobę?
Zacznij
od dzisiaj obserwować siebie i badać swoje reakcje na ludzi, sytuacje i
fakty.
Jakie
wrażenie
robią
na tobie wiadomości dnia? Nie ma tu znaczenia, czy twoje poglądy
są
uzasadnione
i jedynie słuszne. Jeśli bowiem jakakolwiek wiadomość jest w stanie cię
zdenerwować,
powinieneś
ją
odrzucić
- choćby
dlatego, że
wszelkie negatywne uczucia burzą
wewnętrzną równowagę.
Pewna
pani napisała kiedyś do znajomego profesora, że jej mąż regularnie wpada w
gniew czytając
artykuły pewnego dziennikarza. Dodała, że te ledwo hamowane wybuchy wściekłości
przyprawiły męża
o wrzody żołądka,
przez co lekarz domowy zalecił mu pilnie terapię psychiczną. Profesor oprosił
tego pana do siebie, przedstawił mu działanie ludzkiego umysłu i otwarł mu oczy
na to, jaką
niedojrzałością jest oburzanie się na czyjeś artykuły dlatego, tylko
dlatego, że
samemu ma się
inne poglądy.
Wkrótce
człowiek ten zrozumiał, że nie powinien innym odmawiać prawa do wyrażania
opinii, choćby
nie zgadzały się z jego własnymi - z drugiej strony, że
i on ma prawo do
przedstawienia
swoich poglądów.
Mój pacjent musiał się nauczyć, że można mieć całkowicie
odmienne
zdanie, nie wpadając w agresję. W końcu zaświtała
mu równie prosta, co
podstawowa
prawda, że
liczyć
się
dla niego nie powinny czyjeś słowa albo czyny, lecz
wyłącznie
własna reakcja na nie.
To
zrozumienie przywróciło temu człowiekowi zdrowie, i wkrótce jego poranne
napady
szału należały
już do
przeszłości.
Jego żona
opowiadała później,
że
jej mąż
przyjmuje
artykuły tamtego dziennikarza z rozbawieniem i że śmiać mu się chce na myśl
o
dawnych,
bezsensownych atakach wściekłości. Wkrótce też, gdy mój pacjent dzięki
umysłowej
przemianie odzyskał wewnętrzną równowagę, znikły jego wrzody żołądka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz