Podświadomość a szczęście
Dlaczego
i po co wybierać nieszczęście?
Wielu
ludzi staje na drodze własnemu szczęściu, oddając się na
przykład takim
myślom:
„Dzisiaj jest fatalny dzień; wszystko na nic!”, „Dzisiaj znowu nic mi się nie
uda!”,
„Wszyscy
są przeciwko
mnie!”, „Sprawy idą coraz gorzej!”, „Ja to dopiero mam pecha!”,
„Jego
stać
na wszystko, a mnie na nic!” Ktoś, kto zaczyna dzień od
takich myśli,
nie może
liczyć na
pomyślność,
nie może
nie być
nieszczęśliwy.
Wielki filozof rzymski Marek
Aureliusz
powiadał: „To myśli są tym, co szczęśliwie lub nieszczęśliwie
układa człowiekowi
życie”.
Wielki
amerykański
filozof Emerson wyraził się następująco: „Człowiek jest tym, o
czym
przez cały dzień myśli”. Nawyki myślowe dają więc
rychło - jak już skądinąd wiemy -
odpowiednie
wyniki, przesadzając
w ten sposób o wydarzeniach.
Dlatego
za wszelka
cenę
unikaj negatywnych myśli, zniechęcenia i nieżyczliwych
nastrojów.
Pamiętaj,
że
nie może
cię spotkać nic,
co nie wzięło
początku
w twoim umyśle.
„Byłbym
szczęśliwy,
gdybym miał milion dolarów”
W szpitalach
i zakładach psychiatrycznych spotykać można wielu ludzi, którzy twierdzili, że żyją w
całkowitej nędzy
- mimo iż
byli bardzo zamożnymi albo nawet milionerami. Skierowano ich tam z
rozpoznaniem paranoi, stanów maniakalno-depresyjnych albo innych psychoz.
Samo
bogactwo jak widać nie daje szczęścia.
Znam
człowieka, który rozpoczął pracę około roku 1980. Był samotny utrzymanie
zapewniali mu rodzice, którzy do biednych nie należeli mieli dochodowe
gospodarstwo rolne. Człowiek ten otrzymał małe mieszkanie M-2 w spółdzielczym
bloku, za które czynsz był śmiesznie niski. Przez kilkanaście lat wyżywienie
miał prawie darmowe w pracowniczej stołówce wewnątrz zakładu gdzie pracował.
Wszystkie zarobione pieniądze składał na koncie w PKO.
Wciągu
kilkunastu lat uskładał sporą sumę. Nikt nie mówił o szalejącej inflacji, która
była niestety faktem. Jeszcze przed załamaniem się gospodarki złożył
wypowiedzenie, bo postanowił zainwestować we własny interes. Po kilku latach
spotkałem go jadąc autobusem. Był kierowcą i zarazem właścicielem
rozklekotanego autobusu. Lata oszczędzania i odmawiania sobie wszystkiego w
imię, że będzie miał później lepiej przyniosły mu bardzo niewyraźną egzystencję
samotnego człowieka. W rozmowie stwierdził, że chyba do końca nie uwierzył w
to, co planował, bo nic mu nie wyszło tak jak chciał i do tego nie stać go na
rodzinę. Wtedy miał już ponad czterdzieści lat. Jakiś czas potem zamienił
autobus na minibusa z kilkunastoma miejscami i nadal zajmuje się transportem
ludzi na trasie między miejskiej. Jak widać bogactwo, które miał na początku
swojej indywidualnej drogi, którego wszyscy koledzy mu zazdrościli, okazały się
bez wartości.
Z drugiej
jednak strony, jedno się z drugim nie kłóci. Wielu ludzi nabywając
radia, telewizory,
domy,
posiadłość
na wsi, jacht, basen pływacki, próbuje znaleźć w ten sposób szczęście.
Ale szczęścia
nie można
niestety kupić
za żadne pieniądze.
Szczęście
wyrasta tylko z odpowiedniego nastawienia umysłu.
Zbyt
wielu ludzi lokuje pragnienie szczęścia w sprawach czysto zewnętrznych:
„Gdyby mnie wybrali burmistrzem, byłbym szczęśliwy!” – widać na odległość, że to
nie będzie żadne szczęście choć taka posada budzić może pożądanie dla kogoś,
kto chce być na świeczniku, nie koniecznie chcąc służyć innym.
Czy
jednak będąc
już burmistrzem,
kierownikiem, dyrektorem generalnym, poczujesz się szczęśliwszy?
Szczęście
jest stanem umysłu i psychiki.
Źródłem
ludzkiej siły, radości i szczęścia jest boski ład i słuszne postępowanie.
Te
dynamiczne prawa trzeba odkryć we własnej podświadomości oraz
urzeczywistniać
we wszystkich dziedzinach życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz