Podświadomość a lęk
Jak siły
podświadomości potrafią płoszyć lęk
Jeden
ze studentów opowiadał kiedyś, że zaproszono go na bankiet, na którym miał
wygłosić przemówienie.
Na myśl
o licznym audytorium wpadł w panikę. Mimo to zdołał
przezwyciężyć strach.
Przez
kilka kolejnych wieczorów siadał na krótko w wygodnym fotelu i powoli,
spokojnie i stanowczo wbijał sobie do głowy zdania:
„Zapanuję nad
tremą.
Już
jest mniejsza. Wygłoszę przemówienie bezbłędnie
i bez zająknięcia.
Jestem całkiem rozluźniony wewnętrznie
i zewnętrznie.”
Umiejętne
przemawianie do podświadomości dało pożądany efekt.
Nasza
podświadomość jest
zawsze podatna na sugestie. Kiedy rozluźnisz ciało i
umysł,
świadome
myśli
(w procesie - jak opisywaliśmy - podobnym do osmozy) zapadną w
podświadomość,
i dzięki
jej twórczej dynamice spełni się twoje życzenie. W ten sposób
z
dnia
na dzień
nabierzesz pewności i zaufania do siebie.
Największy wróg
człowieka
Strach
nazwano kiedyś
największym
wrogiem człowieka. Często jest przyczyną
niepowodzeń,
chorób i napięcia
w stosunkach międzyludzkich. Miliony ludzi boja się
przeszłości
albo przyszłości,
starości,
choroby umysłowej albo śmierci. Strach jednak jest
tylko
treścią i
skutkiem twoich myśli - w istocie to ich się boisz.
Małego
chłopca paraliżuje
strach przed „czarnym ludem”, który
leży
pod łóżkiem
i
zaraz
go zabierze. Ale wystarczy, żeby ojciec zaświecił światło i wyjaśnił
dziecku, że
niebezpieczeństwo
istnieje tylko w jego wyobraźni, a strach pryska. Nie byłby on jednak
większy,
gdyby straszny „czarny lud” rzeczywiście
istniał. Chłopczyka jednak wyzwala
prawda
- to, czego się
bał, nie istnieje.
Większość ludzkich
leków
pozbawiona jest podstaw - to po prostu cienie rzucane przez
chory
umysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz