poniedziałek, 1 lipca 2013

Joga jako sposób życia

           Nazwa joga odnosi się do systemu praktyk łączenia naszego indywidualnego umysłu z boską wszechświadomością. Aby praktykować jogę, konieczna jest pewna dyscyplina. Pojęcie dyscypliny oznacza zgodę na ćwiczenia, na koncentrację umysłu. Koncentracja umysłu w praktyce jogi jest niezbędna, gdyż umysł przeciętnego człowieka przyzwyczajony jest do zajmowania się byle czym. Owe byle co może się wielu ludziom wydawać najcenniejszym i najważniejszym skarbem, lecz nie ma nic wspólnego z wartościami duchowymi.
           W jodze koncentruje się uwagę na informacjach najwyższej jakości. Koncentracja ta jest niezbędna, gdyż celem jogi jest urzeczywistnienie boskości przez ludzką jednostkę. Urzeczywistnieniu z kolei podlega tylko to, do czego umysł przykuwa uwagę, na czym jest skoncentrowany.
           To, na czym się koncentrujesz, staje się twoją rzeczywistością, staje się treścią twojego życia. Jeśli twoje dotychczasowe życie nie satysfakcjonowało cię, nie jest to winą ani boga, ani twojego otoczenia lecz skutkiem twej własnej koncentracji na tym, co dla ciebie nie jest satysfakcjonujące.
           Powodów, dla których zajmujesz się tym, co nie sprawia ci satysfakcji, może być wiele. Najczęściej przekonujesz się: "nie mogę, muszę, powinienem", itd. W ten prosty sposób koncentrujesz się na ograniczeniach i braku satysfakcji.
           Jeśli o tym, czym się zajmujesz, mówisz i myślisz: chcę, lubę, potrafię, nie musze, wtedy koncentrujesz się na wolności i wzbudzasz w sobie entuzjazm dla swoich zajęć. Joga obiecuje doskonałość i sukcesy, ale za cenę rezygnacji z nieszczęść, z ogłupiania się. W jodze nic nie przychodzi darmo, z wyjątkiem bożych darów i błogosławieństwa.
           Jednak wyrzeczenie się głupoty i uzależnień od innych jest dla większości ludzi zbyt wygórowaną ceną za szczęście i miłość, za całe bogactwo materialne i duchowe.
           A poza tym, kto widział rozpustnego jogina?
           A przecież chce się szaleć!
           Jak komu. Joga nie jest szaleństwem i prowadzi do wyciszenia umysłu. Zapytasz zapewne, co noże być ciekawego w ciszy i spokoju? Jeśli zamykano cię w dzieciństwie w ciemnym pokoju i kazano spać, byś nie przeszkadzał w ciekawszych zajęciach, to masz z pewnością niemiłe skojarzenia. Jednak jako dziecko nie znałeś możliwości bycia sobą prawdziwym.
            Ta możliwość pojawia się wraz z opanowaniem sztuki medytacji i wiąże się z głębokim wyciszeniem umysłu. Nie można poznać prawdy w gwarze i hałasie, nie można dostrzec prawdy w pomieszaniu ludzkich, egoistycznych motywów. I choćbyś się stał świadomym, co myślą wszyscy ludzie na całym świecie, to i tak nie poznasz prawdy.
            Prawda bowiem nie znajduje się w cudzych myślach, lecz w twoim umyśle. I podobnie jest z mocą. Dopóki czujesz się uzależniony od cudzych opinii, nie możesz być w pełni sobą prawdziwym. Jak możesz poznać prawdę w sobie, gdy czekasz na opinie innych o tobie. I odkąd to cudze opinie są miarodajne. I odkąd to ktoś inny może znać się lepiej, niż ty sam.
            Okazuje się, że poznając siebie w ciszy i spokoju medytacji odkryjesz w sobie źródło przyjemności i błogości, że odkryjesz źródło mocy. I to wszystko jest boskie, a nie twoje własne.
            I tu pojawi się problem: Jak uczynić, żeby to, co w tobie najlepsze, stało się naprawdę twoim? To proste. Należy uwierzyć, a później przekonać podświadomość, że to jest naprawdę dobre i skuteczne w działaniu. Należy zaakceptować całe dobro i całą doskonałość w sobie. I w tym punkcie z większością aspirantów do oświecenia możemy się pożegnać na wiele lat lub wcieleń.
            Następnym krokiem będzie wyrobienie w sobie zaufania do działania intuicji w sobie i przez siebie. Z tym wiąże się konieczność rezygnacji z zachcianek i uzależnień pochodzących wyłącznie z poziomu ego. Ego, to względnie trwały system wyobrażeń o sobie.
            Najczęściej składają się na nie opinie, do których jesteśmy przywiązani. I zwykle są to wyobrażenia ograniczające. Rozhisteryzowane ego może być przyczyną wielu błędów i niepowodzeń na ścieżce. I nic nie pomoże ignorowanie go. Ono musi się przyzwyczaić, że zmiany są bezpieczne i korzystne.
             Gdy chce się odnieść sukces, nie można koncentrować się na zwalczaniu ego. Można je jednak przetworzyć, przekonując podświadomość do bardziej efektywnej strategii postępowania i działania. Wymaga to nakładu sił i czasu, ale się opłaca. Praktykowanie medytacji prowadzi do rozwiązania wielu niezwykłych zdolności, jak np. zdolność czynienia cudów.
             Podobne zdolności ma w swoim umyśle każdy z nas. Warunkiem korzystnego i bezpiecznego korzystania z nich jest powierzenie się boskiemu kierownictwu /wyższej inteligencji/. Ten proces zachodzi tylko w stanie umysłowego wyciszenia.
              Bóg którego poznajesz w medytacji, jest atrakcyjny.
              Bóg, którego poznajesz w medytacji, jest przyjemnością najwyższej jakości. I to wszystko jest w tobie. I to wszystko jest ci dane darmo. A więc prowadzę cię ścieżką cudów. Cud, który ci proponuję, jest owocem połączenia ufnego powierzenia się boskiemu prowadzeniu i systematycznej, konsekwentnej pracy nad sobą. Obiecuję ci jednak, że przyjdzie taki czas, kiedy zorientujesz się, że już nic nie musisz robić dla siebie i swojego rozwoju.
              Jeśli zachowasz uważność i ufność do boskiego prowadzenia, z łatwością znajdziesz ten punkt zwrotny. Jeśli poddasz się zniechęceniu czy wątpliwością, to możesz mieć pewność, że twoja decyzja nie jest słuszna.

              Aby rozpoznać nadrzędny plan stworzenia, rozwijaj swoją świadomość i próbuj kierować swoim postępowaniem i punktu widzenia Najwyższego Dobra. Im bardziej twoje postępowanie współbrzmi z nadrzędnym planem, tym więcej stajesz się wolnym kanałem, przez który może płynąć bez przeszkód czysta, boska, uzdrawiająca energia. Aby ta energia mogła płynąć, musisz wzmocnić swą wolę, centrum serca „trzecie oko", oczyścić intencje oraz harmonijnie otworzyć pozostałe czakry (centra energii psychicznej). 

cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz