sobota, 22 sierpnia 2015

Intuicja


Zdrowie



Czy sądzisz, że zdrowie i intuicja nie mają ze sobą nic wspólnego? Nic bardziej błędnego! Na pewno znasz ludzi, którzy nigdy nie chorują i nie robią nic dla zdrowia, podczas gdy inni bez przerwy latają od jednego lekarza do drugiego, ciągle łykają tablet­ki, a mimo to wciąż narzekają na różne dolegliwości. Czy zdrowiem jest rzeczywiście obdarzonych tak mało ludzi? Trudno uwierzyć, że los obdzielił nim tylko niektórych. Odkryjesz nieprawidłowość ta­kiego rozumowania, gdy zaczniesz dokładnie obserwować sposób bycia ludzi.

Zdrowi ludzie mają pozytywny stosunek do życia. Ale nie tylko to: żyją intuicyjnie i pozwalają się prowadzić przez wewnętrznego mistrza, intuicyjnie wybierają dla siebie te artykuły spożywcze, któ­re im służą, robią intuicyjnie wszystko, co jest z korzyścią dla zdro­wia. Ponieważ każdy człowiek jest inny i czegoś innego potrzebuje, każdy więc wybiera dla siebie to, co sprzyja jego zdrowiu. Zdrowi ludzie mają jednak coś wspólnego: żyją sami z sobą w harmonii, słuchając głosu wewnętrznego i są wewnętrznie wolni. Zdrowie wewnętrzne jest bowiem wolnością, swobodnie przepływającą ener­gią, zrównoważeniem między głową, sercem i brzuchem.

To wewnętrzne zdrowie uwidacznia się w ciele. Każdy przejaw ciała, każde złe samopoczucie, każda choroba nie jest niczym in­nym, jak widocznym znakiem, że coś w naszym wnętrzu nie jest w porządku, że nie umiemy rozwiązywać problemów, albo że upo­rczywie trzymamy się starych struktur. Choroba jest więc koniecz­na, abyśmy sami rozpoznali, co jest nie w porządku. Dopiero wtedy można coś przedsięwziąć w celu powrotu do zdrowia.

Okoliczności życiowe, zdrowie - wszystko to jest lustrzanym od­biciem wewnętrznego stanu człowieka. Mała osobowość człowieka prowadzi wygodne życie, podczas gdy dusza tego człowieka chciała­by się dalej rozwijać. Kiedy ktoś przeszkadza własnej duszy w roz­woju, zaniedbuje swoją głęboką Jaźń. Ażeby zwrócić takiemu czło­wiekowi uwagę na niewłaściwe postępowanie, ciało wysyła sygnały w postaci choroby i bólu, bo chce poinformować, że wewnętrznie coś nie jest w porządku. Kto żyje w zgodzie z przeznaczeniem, nie choruje, albo poznaje w każdym objawie ciała fizycznego przyczyny niewłaściwego funkcjonowania duszy. Ciało wyraża i odbija bowiem tylko stan świadomości. Najlepszym środkiem dla zachowania zdro­wego ciała jest prawdziwie pojęta samoświadomość.

Dolegliwości cielesne informują, że coś jest z nami nie w porząd­ku, że coś się nie zgadza, że nie tworzymy pełnej holistycznej cało­ści. Gdy jesteś chory, nie rozpaczaj, nie skarż się na los. Uświadom sobie, gdzie leży przyczyna, poznaj związek między ciałem a duszą, a znajdziesz drogę do zdrowia, bez pigułek, bez kosztownego lecze­nia. Ty sam możesz zmienić sytuację, o ile odejdziesz od tego, co powoduje chorobę. Kto zawsze kieruje się w życiu głosem mistrza wewnętrznego, głosem prawdziwej Jaźni, nie choruje, żyje bowiem w harmonii wewnątrz i na zewnątrz.

Jeśli jesteś chory, ciało niedomaga, boli, nie czujesz się dobrze, nie rozpaczaj, lecz przekaż ten problem intuicji. Poproś ją, by ci powiedziała o wewnętrznych przeszkodach i poproś o pomoc, by móc zlikwidować blokady, negatywne myślenie i żebyś mógł być znów sobą. Odpowiedź możesz otrzymać przez sen, albo przez na­gły podszept. Czytając w czasopiśmie artykuł o problemach part­nerskich znanych aktorów, doznasz nagle olśnienia, że i w twoim związku zanosi się na kryzys, ale nie chciałeś tego dostrzec. W jed­nej chwili dociera do ciebie niewątpliwa prawda, że za twoje dole­gliwości odpowiedzialny jest niezadowalający związek. Łuski spad­ną ci z oczu, zrozumiesz wszystko. Zobaczysz swoją sytuację jasno i wyraźnie, i już wiesz, dlaczego twój żołądek strajkuje i dlaczego rano czujesz się niewyspany i zmęczony. Zrozumiesz ponadto, że tabletki, które ci przepisał lekarz, nie mogą pomóc, ponieważ leczą tylko żołądek, a nie właściwy problem.

We śnie zobaczysz może siebie jako robotnika w magazynie, dźwi­gającego ciężary ponad siły, poczujesz, jak przypisany ci ciężar przy­gniata cię do ziemi, zobaczysz, jak kierownik magazynu cię pogania cię i grozi zwolnieniem, jeśli nie wyrobisz normy. Budzisz się nagle zlany potem, z potwornym bólem kręgosłupa, a pierwszą twoją my­ślą jest, że lekarz miał rację - najwyższy czas, by poddać się lecze­niu. Potem jednak zastanowisz się nad tym dziwacznym snem. W końcu przecież nigdy nie dźwigałeś ciężarów i nigdy nie praco­wałeś w magazynie.

Kiedy próbujesz swoim wewnętrznym okiem zobaczyć wyraźnie szczegóły snu, pojawia się twarz kierownika magazynu: Jest to two­ja własna twarz, którą teraz wyraźnie rozpoznajesz. I nagle staje się oczywiste: ty sam ładujesz na siebie ciężary, sam siebie ciągle poga­niasz i wymagasz od siebie rzeczy prawie niemożliwych, zmuszasz się do tego, by coraz więcej pracować. Twój kalendarz zapełniony jest terminami służbowymi i prywatnymi. Gonisz od jednej konfe­rencji do drugiej, wciąż się śpieszysz. W czasie wolnym od pracy, w niedzielę lub weekend, nie pozwalasz sobie na odpoczynek, na odprężenie. Zamiast na urlop wypoczynkowy, udajesz się w podróż naukową; narzekasz na niewygodne łóżko w hotelu, na przeciąże­nie kręgosłupa podczas lotów. Twoja dolegliwość z kręgosłupem przypomni ci, że i twoi rodzice mieli dyskopatię i ty po nich odzie­dziczyłeś te skłonności. Sen otworzył ci jednak oczy i skonfrontował rzeczywistością. Ty sam jesteś sprawcą. Twój ból kręgosłupa od­zwierciedla tylko zbyt ciężkie brzemię, które wziąłeś na siebie - ty sam. Masaż, maści, tabletki i kuracja - to tylko chwilowa ulga dla cierpień. Kiedy przestaniesz ładować na siebie ciężary, ból kręgo­słupa minie. Twoja intuicja wybrała sen o dźwiganiu ciężarów w magazynie celowo, ażeby ci uświadomić, w czym tkwi przyczyna twoich dolegliwości.

Twoja intuicja dobrze wie, czego ci brak i czego ci potrzeba.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz