Zdrowie
Czy
sądzisz, że zdrowie i intuicja nie mają ze sobą nic wspólnego? Nic bardziej błędnego! Na pewno znasz ludzi, którzy nigdy nie chorują i nie robią nic dla zdrowia, podczas gdy
inni bez przerwy latają od jednego lekarza do
drugiego, ciągle łykają tabletki, a mimo to wciąż
narzekają na różne dolegliwości. Czy zdrowiem jest rzeczywiście obdarzonych tak
mało ludzi? Trudno uwierzyć, że los
obdzielił nim tylko niektórych. Odkryjesz nieprawidłowość takiego rozumowania,
gdy zaczniesz dokładnie obserwować sposób bycia
ludzi.
Zdrowi ludzie mają pozytywny
stosunek do życia. Ale nie tylko to: żyją
intuicyjnie i pozwalają się prowadzić przez wewnętrznego mistrza, intuicyjnie wybierają dla siebie te artykuły
spożywcze, które im służą, robią intuicyjnie wszystko, co jest z korzyścią dla
zdrowia. Ponieważ każdy człowiek jest inny i
czegoś innego potrzebuje, każdy więc wybiera dla siebie to, co sprzyja jego
zdrowiu. Zdrowi ludzie mają jednak coś wspólnego: żyją sami z sobą w harmonii, słuchając głosu wewnętrznego i są wewnętrznie wolni.
Zdrowie wewnętrzne jest bowiem wolnością, swobodnie
przepływającą energią, zrównoważeniem między głową,
sercem i brzuchem.
To wewnętrzne zdrowie uwidacznia się
w ciele. Każdy przejaw ciała, każde złe
samopoczucie, każda choroba nie jest niczym innym,
jak widocznym znakiem, że coś w naszym wnętrzu nie jest w porządku, że nie umiemy rozwiązywać problemów, albo że
uporczywie trzymamy się starych struktur. Choroba jest więc konieczna, abyśmy sami rozpoznali, co jest nie w porządku.
Dopiero wtedy można coś przedsięwziąć w celu
powrotu do zdrowia.
Okoliczności życiowe, zdrowie -
wszystko to jest lustrzanym odbiciem wewnętrznego
stanu człowieka. Mała osobowość człowieka prowadzi
wygodne życie, podczas gdy dusza tego człowieka chciałaby się dalej rozwijać. Kiedy ktoś przeszkadza własnej
duszy w rozwoju, zaniedbuje swoją głęboką Jaźń. Ażeby zwrócić takiemu człowiekowi
uwagę na niewłaściwe postępowanie, ciało wysyła sygnały w postaci choroby i bólu, bo chce poinformować, że
wewnętrznie coś nie jest w porządku. Kto żyje w
zgodzie z przeznaczeniem, nie choruje, albo poznaje
w każdym objawie ciała fizycznego przyczyny niewłaściwego
funkcjonowania duszy. Ciało wyraża i odbija bowiem tylko stan świadomości. Najlepszym środkiem dla zachowania
zdrowego ciała jest prawdziwie pojęta
samoświadomość.
Dolegliwości cielesne informują, że
coś jest z nami nie w porządku, że coś się nie zgadza, że nie tworzymy pełnej
holistycznej całości. Gdy jesteś chory, nie rozpaczaj, nie skarż się na los.
Uświadom sobie, gdzie leży przyczyna, poznaj związek między ciałem a duszą, a
znajdziesz drogę do zdrowia, bez pigułek, bez kosztownego leczenia. Ty sam możesz zmienić sytuację, o ile odejdziesz od
tego, co powoduje chorobę. Kto zawsze kieruje się w życiu głosem mistrza
wewnętrznego, głosem prawdziwej Jaźni, nie choruje, żyje bowiem w
harmonii wewnątrz i na zewnątrz.
Jeśli
jesteś chory, ciało niedomaga, boli, nie czujesz się dobrze, nie rozpaczaj, lecz przekaż ten problem intuicji. Poproś
ją, by ci powiedziała o wewnętrznych przeszkodach i poproś o pomoc, by móc zlikwidować blokady, negatywne myślenie i żebyś mógł
być znów sobą. Odpowiedź możesz otrzymać przez sen, albo przez
nagły podszept. Czytając w czasopiśmie
artykuł o problemach partnerskich znanych
aktorów, doznasz nagle olśnienia, że i w twoim związku
zanosi się na kryzys, ale nie chciałeś tego dostrzec. W jednej chwili dociera
do ciebie niewątpliwa prawda, że za twoje dolegliwości
odpowiedzialny jest niezadowalający związek. Łuski spadną ci z oczu, zrozumiesz wszystko. Zobaczysz swoją
sytuację jasno i wyraźnie, i już wiesz, dlaczego twój żołądek strajkuje i
dlaczego rano czujesz się niewyspany i zmęczony.
Zrozumiesz ponadto, że tabletki, które ci
przepisał lekarz, nie mogą pomóc, ponieważ leczą tylko żołądek, a nie właściwy
problem.
We śnie zobaczysz może siebie jako
robotnika w magazynie, dźwigającego ciężary
ponad siły, poczujesz, jak przypisany ci ciężar przygniata cię do ziemi, zobaczysz, jak kierownik magazynu cię
pogania cię i grozi zwolnieniem, jeśli nie wyrobisz normy. Budzisz się nagle
zlany potem, z potwornym bólem kręgosłupa, a pierwszą twoją myślą jest, że lekarz miał rację - najwyższy czas, by poddać
się leczeniu. Potem jednak zastanowisz się nad tym
dziwacznym snem. W końcu przecież nigdy nie
dźwigałeś ciężarów i nigdy nie pracowałeś w
magazynie.
Kiedy próbujesz swoim wewnętrznym
okiem zobaczyć wyraźnie szczegóły snu, pojawia się twarz kierownika magazynu:
Jest to twoja własna twarz, którą teraz
wyraźnie rozpoznajesz. I nagle staje się oczywiste:
ty sam ładujesz na siebie ciężary, sam siebie ciągle poganiasz i wymagasz od
siebie rzeczy prawie niemożliwych, zmuszasz się do
tego, by coraz więcej pracować. Twój kalendarz zapełniony jest terminami służbowymi i prywatnymi. Gonisz od jednej
konferencji do drugiej, wciąż się śpieszysz. W
czasie wolnym od pracy, w niedzielę lub
weekend, nie pozwalasz sobie na odpoczynek, na odprężenie.
Zamiast na urlop wypoczynkowy, udajesz się w podróż naukową; narzekasz na niewygodne łóżko w hotelu, na
przeciążenie kręgosłupa podczas lotów. Twoja dolegliwość z kręgosłupem
przypomni ci, że i twoi rodzice mieli dyskopatię i ty po nich odziedziczyłeś te skłonności. Sen otworzył ci jednak oczy i
skonfrontował
rzeczywistością. Ty sam jesteś sprawcą. Twój ból kręgosłupa odzwierciedla tylko zbyt ciężkie
brzemię, które wziąłeś na siebie - ty sam. Masaż, maści, tabletki i kuracja -
to tylko chwilowa ulga dla cierpień.
Kiedy przestaniesz ładować na siebie ciężary, ból kręgosłupa minie. Twoja intuicja wybrała
sen o dźwiganiu ciężarów w
magazynie celowo, ażeby ci uświadomić, w czym tkwi przyczyna twoich
dolegliwości.
Twoja
intuicja dobrze wie, czego ci brak i czego ci potrzeba.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz