Prawdziwa
miara powodzenia
Ktoś może
tu wtrącić zarzut:
„Ale pan Iksinski
dorobił się
na swojej kanciarskiej
firmie
kolosalnego majątku”.
Cóż,
nawet oszuści
mogą
z pozoru odnosić wielkie sukcesy, ale kradzione nie tuczy. Okradając
kogoś,
zubożamy
siebie.
Takie
zachowanie, bowiem zdradza wewnętrzna niepewność i niezadowolenie -
na wskroś
negatywna postawę, która nie może
nie odbić
się
na zdrowiu, na życiu rodzinnym i zawodowym.
Wszystkie
nasze myśli
urzeczywistniają się przecież i przybierają widzialną postać.
Potrafimy to, w co uwierzymy.
Jeśli
nawet ktoś
zdobył oszustwem majątek, nie można mówić o jego powodzeniu.
Nie żyjąc w
zgodzie z własnym sumieniem, nie sposób cieszyć się pozornym sukcesem.
Cóż po
bogactwie, jeśli
nie można
spać
w nocy, gdy dręczy choroba lub wyrzuty sumienia?
Od
pewnego mężczyzny
usłyszałem historię swojego życia.
Był złodziejem
kieszonkowym i zgromadził spory majątek.
Miał
wille
we Francji, a i w swoim kraju żył na wysokiej stopie. Przyznał mi
się jednak,
że
stale prześladował
go strach przed policją, która mogła go w każdej chwili aresztować.
Cierpiał na liczne dolegliwości, które z całą pewnością należy
wytłumaczyć
owym lekiem
i nieczystym sumieniem.
Człowiek
ten był świadom,
że
postępuje
wbrew prawu. Poczucie winy wręcz przyciągało nieszczęście. Pewnego dnia
dobrowolnie zgłosił się na policje, złożył wyczerpujące zeznania i bez szemrania
przyjął
karę
wiezienia
i grzywny. Po zwolnieniu zasięgnął pomocy neurologa i
księdza.
Przeszedł całkowitą przemianę wewnętrzną, podjął pracę i
stał się
uczciwym,
lojalnym
obywatelem. Znalazł odpowiednie dla siebie zajęcie i żył bardzo szczęśliwie.
Człowiek
sukcesu lubi swoją pracę i w niej się wyraża.
Do
powodzenia potrzebne jest coś więcej niż tylko chęć zgromadzenia bogactw; spotyka ono
tylko kogoś,
kto głęboko
zrozumie prawa psychiki i umysłu. Wiele czołowych osobistości
w gospodarce oparło sukces na właściwym wykorzystaniu podświadomości.
Parę lat
temu ukazał się
w prasie artykuł o magnacie naftowym nazwiskiem Flagler.
W
wywiadzie nie ukrywał, że swoje sukcesy przypisuje zdolności wyobrażania
sobie
planowanych
przedsięwzięć jako
czegoś,
co już
się
urzeczywistniło. Z zamkniętymi oczami
oglądał
siebie na czele imperium naftowego, słyszał dudnienie pociągów
towarowych, gwizd
lokomotyw,
widział pióropusze dymu, jakie ciągnęły za sobą. Kiedy już ujrzał
w ten sposób
spełnienie
pragnień,
do ich realizacji pozostawał tylko krok. Jeśli wiec zdołasz z cała
wyrazistością postawić sobie
konkretny cel, wtedy podświadomość stworzy warunki dla jego
osiągnięcia
- w sposób, który wymyka się naszemu pojęciu.
Rozpatrując
trzy kroki prowadzące do sukcesu nie możesz pomijać podświadomości.
To
jej twórcza moc jest podstawą wszelkich dążeń, to ona bowiem dostarcza energii
niezbędnej
do przeprowadzenia każdego planu.
Twój
umysł to twórcza moc.
Kiedy
twoje myśli
i uczucia stopią się w jedną całość, powstaje subiektywna wiara, a „według wiary waszej niech wam się stanie” (Mt 9,29).
Wiedza
o ukrytej w tobie nieskończonej mocy, która potrafi spełnić wszystkie twoje
życzenia,
da ci niezachwiana wiarę w siebie oraz poczucie pewności. Nieważne,
w jakiej
dziedzinie
pracujesz, zapoznaj się niezwłocznie z prawami podświadomości.
Gdy
nauczysz się
korzystać z tych sił psychicznych, gdy nauczysz się urzeczywistniać swoją prawdziwą jaźń i
angażować zdolności
dla dobra bliźnich,
znajdziesz się
na drodze do prawdziwego sukcesu.
Jeśli
będziesz
działać
zgodnie z wola Boga, On będzie cię prowadził i chronił.
Kto albo
co zdoła ci się
wtedy przeciwstawić?
Żadna
siła na świecie
nie zniweczy sukcesu kogoś, kto zdobędzie się na zrozumienie tej
głębokiej
prawdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz