czwartek, 24 lipca 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a cuda snu.


Czy sen to rozmowa z boskimi siłami

Świadomość ludzka jest przesadnie pochłonięta kłopotami i potrzebami codzienności.
Dlatego należy zamykać się przed natłokiem wrażeń zmysłowych i prowadzić ciche rozmowy z nieskończenie mądrą podświadomością
Jeśli ktoś przy tym modli się jeszcze o przewodnictwo, siłę i rozeznanie we wszystkich sprawach, znajdzie wyjście z każdego kłopotu i upora się z codziennymi problemami.
I odwrotnie - modlitwę można też zdefiniować jako rodzaj snu, chodzi tu bowiem o regularne rozmyślanie, które z dala od świata zmysłów i codziennego zamętu otwiera nas na mądrość i siłę podświadomości.

Człowiekowi potrzeba więcej snu

Niewyspanie powoduje pobudliwość, depresje i zmienność nastrojów. Dr George
Stevenson z National Association for Mental Health (Towarzystwa Wspierania Zdrowia Umysłowego) powiada: „Można uważać za rzecz dowiedzioną, że do zdrowia potrzeba człowiekowi minimum sześciu godzin snu. 
Większość ludzi potrzebuje nawet więcej. Łudzi się ten, kto sadzi, że obędzie się mniejszą ilością snu.”
Czołowi lekarze zajmujący się badaniem snu odkryli, że zakłócenia snu prowadza
często do załamań nerwowych. Sen uzupełnia rezerwy sił psychicznych, będąc źródłem witalności i radości życia.

Katastrofalne skutki pozbawienia snu

W artykule, który opublikował „Readers Digest”, Robert O'Brian opowiada o pewnym eksperymencie:
W ciągu ostatnich trzech lat w waszyngtońskim szpitalu wojskowym i centrum
badawczym imienia Waltera Reeda robiono eksperymenty dotyczące snu z ponad stu żołnierzami i cywilami, którzy zgłosili się na ochotnika. Badane osoby przetrzymywano bez snu przez cztery doby. 
Tysiące testów medycznych utrwalały zmiany w ich zachowaniu i osobowości. Nauka dowiedziała się zaskakujących rzeczy o tajemnicach snu.
Wiemy, że przemęczony mózg potrafi ulec tak przemożnej potrzebie snu, że gotów
jest poświęcić wszystko inne. Już po kilku godzinach niewyspania trzy do czterech razy na godzinę zaczęły pojawiać się zaburzenia świadomości zwane „mikrosnem”. 
Podobnie jak w prawdziwym śnie - serce zwalniało bicie, a oczy się zamykały. Ten krótki sen nie trwał nigdy dłużej niż ułamek sekundy; wypełniały go marzenia senne albo nie pozostawiał żadnych wspomnień
Im dłużej badani pozbawieni byli snu, tym częściej i dłużej występowały
zaburzenia świadomości, trwające już dwie do trzech sekund.
Nawet kierując samolotem w ciężkiej burzy badani nie oparliby się tej przemożnej potrzebie snu.     
Żaden człowiek nie jest wolny od tej słabości. Być może i ciebie zmógł kiedyś na parę sekund sen za kierownica.
Również na intelekt i zdolność postrzegania brak snu działał katastrofalnie. Wielu
badanych nie było nawet w stanie wykonywać poleceń dawanych im w trakcie pewnych zajęć
Zupełnie bezradni okazywali się w sytuacjach, kiedy po uwzględnieniu różnych czynników mieli wyciągnąć właściwy wniosek i odpowiednio postąpić
Jako kierowcy, na przykład, nie byliby w stanie ocenić prędkości własnej i nadjeżdżającego samochodu oraz rodzaju jezdni tak, by uniknąć zderzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz