piątek, 26 czerwca 2015

Intuicja

Jak otworzyć wrota zmysłów? d.c.
Słuch
Słuchaj świadomie wszystkich odgłosów dochodzących z twojego otoczenia.
Następnie wybierz jakiś odgłos, na którym całkowicie się skoncentrujesz. Zacznij od prostego ćwiczenia, wsłuchuj się dokład­nie na przykład w głos swojego rozmówcy lub radiowego dziennika­rza, zwracaj baczną uwagę na jego intonację i cechy wymowy.
Przejdź teraz do kolejnego ćwiczenia:
wyłuskuj ton lub głos z mieszaniny różnych odgłosów, na przykład na basenie – wybierz głos, na który kierujesz całą swoją uwagę. Słyszysz już tylko ten głos, słyszysz do­kładnie, co mówi. Inne głosy odbierasz jedynie jako szmery w tle. Możesz spróbować wyłowić jeden głos z porannego świergotu pta­ków lub dźwięk pojedynczego instrumentu podczas koncertu. Niech w uszy sączy ci się tylko ta jedna melodia.
Przypomnij sobie typową wypowiedź człowieka, z którym masz dużo do czynienia, i wyobraź sobie, że właśnie to zdanie wymawia. Na przykład twoja ciocia mówi: „Wam to się powodzi". Wyobraź to sobie możliwie wyraźnie, jakbyś istotnie słyszał te słowa. Słyszysz przy tym nie tylko samo zdanie, lecz także głos, wysokość tonu, wymowę. Ćwicz to, biorąc wypowiedzi różnych osób.
Nasłuchuj świadomie wszystkich odgłosów, np. w cichym miesz­kaniu. Czy słyszysz trzask lodówki, gdy się włącza, czy słyszysz spa­dający na podłogę liść twojego fikusa?
Co się w tobie teraz dzieje?
Oprócz tych pięciu zmysłów, człowiek posiada cały szereg innych zmysłów, jak np. zmysł mowy, myślenia, poczucie tożsamości, zmysł równowagi, ruchu, ciepła, zmysł do interesów i w ogóle zmysł do życia.
    Zajmijmy się zmysłem myślenia.
    Wskutek tego, że myśli wypowiadamy lub je spisujemy, dochodzimy często do błędnego wniosku że myślenie wyraża się tylko w słowach.
    A przecież myśli połączone są ściśle z wyobrażeniami plastycznymi, obrazowymi, które często trudno jest ująć w słowa. Jakże często posiadamy konkretne pomysły, ale brakuje nam odpowiednich słów, by móc je wyrazić.
Oznacza to, że osoba mówiąca musi pomyśleć, musi znaleźć od­powiednie słowa.     Również słuchacz musi pomyśleć, by rzeczywiście zrozumieć, co się mówi. Myśli są czymś więcej niż tylko słowami lub językiem. Służą one, że się tak wyrażę, jako „opakowanie" dla wiedzy, informacji i pojęć, która za tym stoją.
Zmysł mowy zależny nie tylko od mowy, lecz jest kombinacją mowy, wyobraźni i myśli.
Widzisz więc, że jest to bardziej skompli­kowane, niż powszechnie się sądzi.
Zmysł własnego ja, czyli inaczej mówiąc poczucie tożsamości, zawiera całą oso­bowość człowieka. Gdy mówisz o sobie, to masz na myśli na ogół ciało, umysł i duszę. Odwołując się do rzeczywistości w innym czło­wieku dochodzisz do jego Jaźni i rozumiesz, że wywodzi się ona z tego samego źródła, co ty sam, a więc jest równorzędną ludzką istotą – w przeciwieństwie do zwierząt.
Kiedy to zrozumiesz, oceny i podziały zanikną same z siebie. Bowiem nie istnieją ludzie o różnej jakości, nie ma podziału ludzi czy narodów na wartościowe i mniej warto­ściowe. Dzięki poczuciu tożsamości może się spełnić przykazanie:
„Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”.
Z poczucia tożsamo­ści wyrasta zrozumienie siebie oraz miłość do ludzkości.
Powinieneś szkolić wszystkie swoje zmysły, a wrota zmysłów sze­roko się otworzą. Wtedy przejdziesz od widzenia do postrzegania i będziesz w stanie odbierać intuicję „wszystkimi zmysłami”.
Po zrobieniu kroku od ja do Jaźni, zrozumiemy, że ciągle odbie­ramy informacje na płaszczyźnie intuicji. Otrzymujemy informa­cje o wszystkim, co jest ważne dla naszego życia. Jeśli jesteśmy „przy świadomości”, możemy rozumieć wszystko holistycznie.  
   Możemy nawet dostroić się do częstotliwości drugiego człowieka lub jakiejś rzeczy i odbierać za niego pewne informacje, gdy on ich nie rozumie, lub być może odrzuca ich przyjęcie. Intuicja nie jest związana ani z miejscem, ani z czasem, możliwe staje się zatem także przyjmowanie informacji, które dotyczą innego czasu lub oddalonego miejsca. Jesteśmy nawet zdolni do tego, by całkiem świadomie za pomocą intuicji cofnąć się do przeszłości i zrozumieć wydarzenia, które pozostawały dla nas niezrozumiałe.
    Za pomocą zdolności intuicyjnych możemy przesyłać innym ludziom wiadomości, poprosić ich, by do nas zadzwonili, spotkali się z nami – nawet gdy z punktu widzenia rozsądku może się to wydawać nieprawdopodobne.
    Wiemy przecież, że intuicji nie sposób wtło­czyć w żadne ramy, że intuicja nie podąża udeptanymi ścieżkami – i dlatego możliwe jest wiele więcej, niż w ogóle możemy sobie wyobrazić.
Jeśli zdamy się jedynie na nasz rozum i naszych pięć zmysłów, nie znajdziemy kontaktu z naszymi intuicyjnymi zdolnościami. Być może zdołamy nawet usłyszeć wołanie intuicji i czuć pewne intuicyjne impulsy, jednak łączność ze świadomością pozostanie zablokowana poprzez aktywność rozumu.
Wyobraź sobie, że ze swoim rozumem rozma­wiasz przez telefon. Czasami możesz usłyszeć lekki trzask w prze­wodzie telefonicznym – daremną próbę twojej intuicji w dotarciu do ciebie. A ponieważ linia jest zajęta, informacja od intuicji nie może do ciebie dotrzeć.
Każdy człowiek posiada intuicję jednakże, każdy jest inaczej do niej nastawiony, inaczej ją zauważa i odbiera. Niektórzy ludzie są do tego stopnia opanowani przez rozum, że pozostają całkowicie nieosiągalni dla głosu intuicji. Inni natomiast wprawdzie dostrzegają intuicję, jednak słyszą ją z tak daleka i tak cicho, ponieważ właśnie połączenie z nią jest bardzo słabe. Dlatego nie mają odwagi zdać się na ten cichy głos. To właśnie rozum jest tym, co dzieli nas od naszej prawdziwej Jaźni a tym samym główną przeszkodą na drodze połączenia z intuicją. Na wskutek tego nasze pole widzenia jest ograniczone. Jak już wiemy, widzimy tylko 8% tego co jest dookoła nas i na nie­szczęście uważamy to za jedyną rzeczywistość. Zatem dopóki trwać bę­dziemy przy tym złudzeniu, dopóty utrwalać będziemy nasze konflikty z rzeczywistością.
    Jak wiadomo nie jest jeszcze za późno bo możemy zdobyć się na wysiłek i robiąc decydujący krok od „ja" do Jaźni, będziemy w stanie pojąć całą rzeczywistość. Będziemy mieli wówczas nie jeden a dwa obszary po­strzegania: ten nasz dotychczasowy zewnętrzny z pięcioma zmysłami fizycznymi, a do tego także in­tuicyjny ze wszystkimi duchowymi zmysłami. Jest to co najmniej cudowne, że ani nie musimy przy tym z niczego rezygnować, ani nie musimy dodat­kowo niczego się uczyć – otrzymujemy po prostu tą zdolność w prezencie.
*
      Intuicja jest prawdą rzeczywistości i dlatego nie podlega żadnym błędom.
*
Amerykański psychoanalityk C. G. Jung traktował intuicję jako jedną z czte­rech podstawowych zdolności człowieka a mianowicie: myślenia, odczuwania, woli i intuicji.
Wszystko jest dwubiegunowe.
W stosunku do my­ślenia, odróżniamy myślenie racjonalne, analityczne od myślenia świadomego, syntetycznego.
Jeżeli chodzi natomiast o odczuwa­nie, rozróżniamy odczucia cielesne, odczucia subtelniejsze i wy­czucie.
W obszarze woli możemy wyróżnić, chciwość i egoizm, który przeciwstawia się wyższej woli naszego wewnętrznego przewodnictwa.
Jeśli chodzi o przeczucia, to nieświadomej funkcji instynktu przeciwstawia­my nadświadomą wszechwiedzącą intuicję.
W fazie przejściowej pomagamy sobie myśleniem logicznym.
Niestety jednak wielu ludzi tkwi w tej fazie przejściowej, nie idzie dalej i nie osiąga wglądu w rzeczywistość, nie doświadcza wszechogarniającej ja­sności.
Pod względem rozwoju ludzie ci „nie nadążają", zaś okre­ślenie bieg życia dobrze opisuje ten etap. Uświadom sobie ogrom­ny rozmiar intuicji: możesz w sobie odkryć cały świat, nosisz w sobie wiedzę wszystkich czasów. Często doświadczasz intuicji sam z siebie, jednak możesz ją także celowo uaktywnić. Kiedy dorośniemy już do samych siebie, coraz łatwiej będziemy docho­dzić do świadomości i coraz dłużej w niej pozostawać. Nawet jeśli się nie musimy tego uczyć, a jedynie sobie przypomnieć, i tak istnieją metody, techniki i pomoce, dzięki którym urucho­mimy intuicję do działania na naszą rzecz.
Możemy udrożnić kanał dla intuicji.
Jednym z najważniejszych ćwiczeń jest dopro­wadzenie do wyciszenia myśli i poprawy postrzegania na wszyst­kich płaszczyznach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz