No dobrze, to czym jest wiara?
Nie na
darmo funkcjonuje powiedzenie, że „wiara przenosi góry”. Mam nadzieję,
że zgodzisz się zapewne ze mną bez namysłu,
kiedy powiem, że wiara to ogromna moc. A
jednak „wierzyć” wskazuje też na „nie wiedzieć”: ponieważ wierzysz komuś, czyli
sądzisz, że mówi prawdę. Jesteś pełen wiary w pomyślne zakończenie jakiejś trudnej sytuacji. Jesteś przekonany o
tym czy o owym, nie mogąc jednakże w żaden sposób
dostarczyć dowodów na potwierdzenie swojej wiary. Trudna sprawa, zważywszy, że nauczono nas polegać raczej
na wiedzy, i ufać wyłącznie temu, co widać i czego można dowieść, niż stawiać
na wiarę, której dowieść nie sposób.
Nasza wiara prowadzi nas z powrotem do
własnej boskiej natury człowieka.
Biblia mówi: „Stanie się według
twojej wiary”.
Jednakże trafność tego duchowego prawa zobaczysz, przyjrzawszy się
dokładnie ostatnim dwunastu miesiącom swojego życia:
•
W jakich sytuacjach
wierzyłeś?
•
W jakich sytuacjach
wiedziałeś?
•
W jakiej sytuacji
sądziłeś, że wiesz?
•
I jak wygląda
rezultat twojej retrospekcji?
Jako że nie odpowiada to naszemu
wyobrażeniu rzeczywistości, niechętnie
przyznajemy, że tak mało rzeczy przebiega zgodnie
z naszą wiedzą lub naszą wolą. Jednakże najwięcej dzieje się w zgodzie
z naszą wiarą, ponieważ duchowa moc wiary łączy nas z mocą wszechświata - a wtedy nic nie jest niemożliwe – czyli prościej wszystko jest możliwe.
Wiedza ustala fakty, wiara fakty tworzy.
Przecież
nie mam potrzeby wierzyć, kiedy wiem, kiedy mam przed sobą dowody. Wtedy posiadam fakty – w tym wypadku wiara nie
jest już konieczna.
Wiara jest „wewnętrzną niewątpliwą (pewną) wiedzą",
nie polegającą na zewnętrznych dowodach. To
właśnie wiara jest głębokim wewnętrznym poznaniem prawdy i rzeczywistości.
Ta prawdziwa wiara wyróżnia się
wewnętrzną pewnością, że nasze pragnienie się
urzeczywistni, o ile tylko zdołamy i całkowicie otworzymy się na tę „jedyną moc” i będziemy zdążać do
pożądanego celu.
Wiara jako taka jest neutralna. To ja,
ty i każdy z nas z osobna decyduje, w co
wierzy. Ty sam decydujesz, czy wierzysz w
pozytywne dla ciebie zakończenie toczącego się procesu, czy że zostaniesz skazany. Bowiem urzeczywistni się dokładnie
to, w co wierzysz, i o czym jesteś wewnętrznie
głęboko przekonany. Jest bowiem tak, że wiara może pracować dla ciebie albo
przeciwko tobie – i niestety zależy to całkowicie od ciebie.
Świetny przykład podaje Paracelsus
(XVI wiek)i brzmi to mniej więcej tak:
„Przyczyną wielu chorób jest wyobraźnia, wiara natomiast uzdrawia wszystkie choroby”.
Oczywiście dotyczy to nie tylko
chorób fizycznych. Ponieważ uzdrawiająca wiara nie widzi zewnętrznych pozorów, lecz rozpoznaje wewnętrzny byt i
powoduje, że uzdrawiająca wiara manifestuje się na zewnątrz – jako
uzdrowienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz