Medytacja „bycia”.
Rozkoszuj się uczuciem bycia i
pogłębiaj je za pomocą medytacji.
Znajdź spokojne miejsce, w którym nikt ci nie będzie mógł
przeszkodzić, usiądź lub połóż się wygodnie i zamknij oczy (odpowiednie
wskazówki w rozdziale Pt. Trening Mocy Intuicyjnych).
Uświadamiam
sobie, kim naprawdę jestem.
Nie
jestem ciałem.
Jestem
doskonałą, wieczną świadomością.
Zawsze
byłem i zawsze będę,
ponieważ jestem.
Jestem
częścią uniwersalnej świadomości.
Uświadamiam
sobie teraz, gdzie jestem.
Jestem
tutaj w swoim ciele.
Jestem
tutaj całkiem świadomie i chętnie tu jestem.
Koncentruję
teraz ogromną ilość
swoich myśli na jednym punkcie i doświadczam przy tym cudu prawdziwej koncentracji, uwalniając po prostu wszystko inne, poza jednym, co właśnie robię:
obserwuję swój oddech.
Podczas gdy go obserwuję, pozwalam mu działać i pojmuję:
to nie ja oddycham, lecz mi samo się oddycha. Mi się oddycha. Ja po prostu pozwalam, aby oddychanie się działo. Poprzez
rytm własnego oddechu jednoczę się z rytmem życia. Doświadczam tego świadomie: mi się oddycha. I gdy
pozwalam działać mojemu oddechowi, znika świat zewnętrzny, zapadam w siebie, zapadam w swoje
wnętrze w
światło we mnie. Wchodzę
w to światło, całkiem świadomie jednoczę się z samym sobą, jestem jednym z samym sobą, znowu całkiem świadomy tego, kim
rzeczywiście jestem: samym sobą.
Jako Jaźń
poszerzam swoją świadomość, wciągam w tę świadomość ludzi z mojego otoczenia, coraz
bardziej poszerzam swoją świadomość,
aż wypełni całą tę przestrzeń. Całą przestrzeń wypełniam swoją świadomością, całkiem
świadomie jestem w jedności z wszechświadomością, w jedności ze wszystkim.
I w tej
jedności ze wszystkim otwieram
się na najpotężniejszą moc wszechświata: na
miłość.
Jestem w
najprawdziwszym sensie tego słowa przepełniony miłością – jestem pełen miłości.
Na znak
mojej miłości przyjmuję każdego człowieka takim, jaki jest – pozwalam każdemu człowiekowi
być takim, jaki jest – także
sobie samemu. Z miłością przyjmuję siebie samego takim, jaki jestem. W tej świadomości będę
od teraz szedł poprzez swoje życie.
I dokądkolwiek się udam, dzięki mojemu bytowi
świat stanie się
jaśniejszy i życzliwszy, taki jaki ja. W tej świadomości wypełniam odtąd moje zadanie, żyję
odtąd rzeczywiście świadomy siebie.
I w tej
świadomości powracam teraz znowu na płaszczyznę bytu, z powrotem tu i teraz. Gdy tylko
jestem gotów, otwieram oczy, pozwalam mojemu ciału poruszać się znowu swobodnie, znowu jestem
całkiem świadomie w tu i teraz. Ale jestem tutaj, jako ten, kim rzeczywiście
jestem: jako ja sam.
Jeśli
odczuwasz w sobie jeszcze blokady, jeśli nie udaje ci się znaleźć tej właściwej
drogi do Jaźni, nie udaje ci się po prostu być, to zrób
następujące ćwiczenie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz