Ostatnim źródłem mówiącym o
tej relikwii w Konstantynopolu przed jej zniknięciem w 1204 roku jest relacja
kronikarza czwartej krucjaty, Roberta de Clari, który w swoim dziele „Zdobycie
Konstantynopola” pisze, ze przed zdobyciem miasta w każdy piątek wystawiano w
kościele Świętej Marii w dzielnicy Blacherne „sydoine”, na którym widoczny był wizerunek
Chrystusa.
12 kwietnia 1204 roku krzyżowcy
zdobywają Konstantynopol. Kronikarz krucjaty, o którym mowa była powyżej Robert
de Clari, pisze, że całun zniknął z miasta.
Co do dalszych jego losów istnieje
kilka hipotez co do dalszych dziejów całunu, w których najczęściej jest
wymieniana teoria grecka i teoria templariuszy.
Zwolennicy teorii greckiej uważają, że
po zdobyciu miasta całun trafia do Aten, stając się własnością księcia Aten
Ottona de La Roche, powołując się na list Teodora I Laskarysa z 1 sierpnia 1205
roku do papieża Innocentego III (1198 – 1216), informujący, że całun został
zabrany przez krzyżowców do Aten.
W roku 1208 miał zostać przekazany w darze arcybiskupowi
Besancon, Amadeuszowi de Tremelay. Tam miał przebywać do 1349 roku, kiedy po
pożarze katedry w Besancon całun znika, aby w kilka lat później pojawić się w
rękach Gotfryda de Charny.
Inna
wersja teorii mówi, ze Otton de La Roche przywozi całun w 1208 roku do swojego
zamku La Roche-sur-L’Ognon w Le Doubs niedaleko Besancon. W 1340 roku Gotfryd
de Charmy zawiera ponownie małżeństwo z Joanną de Vergy prawnuczką Ottona de La
Roche i w ten sposób wchodzi w posiadanie Całunu.
Teoria Templariuszy autorstwa Jana Wilson,
zakłada, ze całun dostaje się w ręce zakonu templariuszy. Płótno do 1291 roku
miałoby przebywać w Akce, jednej z ostatnich twierdz krzyżowców w Palestynie.
Potem miało trafić na Cypr, a w roku 1306 zostało przewiezione do Paryża, gdzie
znajdowała się główna siedziba zakonu Templum.
13 października 1307 roku zakon
rycerski templariuszy zostaje oskarżony przez króla Filipa IV Pięknego o
herezję i kult tajemniczego „bożka” w postaci głowy z brodą (w 1945 roku w
Templecombe w Anglii odnaleziono na suficie dębowy panel datowany na koniecXIII
wieku z namalowanym na nim wizerunkiem brodatej twarzy, która jest bardzo
podobna do obrazu z całunu. Również we Francji, w kaplicy Św Marii du Menez-Hom,
znajduje się krzyż, na którym zamiast figury ukrzyżowanego Chrystusa znajduje
się tzw „mandylion templariuszy” – poprzeczny prostokąt z kamienia, na którym jest
płaskorzeźba przedstawiająca samą twarz Jezusa), na wskutek czego jego
członkowie zostają aresztowani.
19 marca 1314 roku zostaje spalony na
stosie ostatni mistrz zakonu templariuszy Jakub de Molay. Wraz z nim ginie
również preceptor Normandii Gotfryd de Charnay.
W związku z tym Wilson sądzi, ze jest
to przodek Gotfryda de Charny.
Podczas studiów dokumentów związanych
z procesem zakonu templariuszy badaczka tajnych archiwów watykańskich Barbara
Frale napotkała wzmiankę o młodym Francuzie nazwiskiem Amant Sabbatier, który
wstąpił do zakonu w 1287 roku. Człowiek ten w swoich zeznaniach ujawnił, że w
ramach obrzędu inicjacyjnego został zaprowadzony w „tajemne miejsce, do którego
dostęp mieli tylko bracia templariusze. Tam pokazano mu „długie lniane płótno, przedstawiające
odbicie postaci mężczyzny” i nakazano mu oddawać wizerunkowi cześć, trzykrotnie
całując jego stopy”.
Należy również dodać, że istnieją
dokumenty mówiące o sprzedaży lub podarowaniu w roku 1247 lub 1248 królowi
Francji, Ludwikowi IX, płótna określanego jako „Sainte Zoile” przez cesarza łacińskiego
w Konstantynopolu, Baldwina II – co mogłoby świadczyć, że całun właśnie do tego
roku pozostawał w Konstantynopolu.
Niestety, nie ma pewności co do
dalszych losów tego płótna. Jest jedna z hipotez, która twierdzi, że płótnopo
zakupie przez Ludwika IX zostało przez niego podarowane jakiemuś wasalowi i w
ten sposób trafiło do rodziny Charny.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz