wtorek, 25 czerwca 2013

JASNOWIDZENIE 8

4. Amerykanka Hella Hammid
           Na temat tej Amerykanki, której zdolności paranormalne zadziwiły nawet największych sceptyków, nie tylko dużo się mówiło, ale także zużyto sporo atramentu.  
          Pisało o niej wielu autorów:
  -  dr Harold E. Puthoff, fizyk, specjalista od laserów,
  -  Russel Trag, fizyk, specjalista od laserów i fal mikrokrótkich,
  -  Keith Harary, psycholog (psychologia kliniczna i eksperymentalna),
  -  Stephane A. Schwartz, były asystent szefa operacji morskich u U.S. Navy.

         W Stanach Zjednoczonych wydane zostały 4 książki poświęcone Helli Hammid:

„Na granicach umysłu” Russela Targa i Harary,
„Energia umysłu” Russela Targa i Keitha Harary,
„Projekt Aleksandryjski” Stephane’a A. Schwartza,
„Psychic Warface: Threat or ilusion” Martina Ebona.

         Hella Hammid jest przede wszystkim utalentowanym fotografikiem i portrecistą; niewątpliwie istnieje jakiś związek między jej zdolnościami fotografowania i wizualizacji. 
        Według jej nie jest to żaden dar, każdy z nas ma takie możliwości... „Trzeba tylko (!) trochę popracować nad ich rozwojem” - twierdzi Hella Hammid. 
        W jaki sposób tworzą się jej wizje? Po pierwsze, nie są one spontaniczne. Hella Hammid przeprowadziła szereg doświadczeń „wizji na odległość” w SRI (Stanford Research Institute). 
        Chodziło jej o to, by w określonej godzinie „zobaczyć” jakiś nieznany, bardzo oddalony cel, który był wybierany losowo. 
        W momencie, kiedy zaczynała się koncentrować nad celem, jaki miała odkryć, otrzymywała „sygnał”: obraz wizualny, rodzaj „błysku”, który trwał i który wytwarzał się bezpośrednio w jej mózgu. Pojawianiu się „wizji” towarzyszyły też często inne sygnały niewizualne: odczucia, impresje. 
        W trakcie eksperymentu Hella rysowała swoje wizje i opowiedziała, co „widzi”, a to było nagrywane na taśmę magnetofonową”. 
        Po zakończeniu eksperymentu przeprowadzano feed-back, czyli sprawdzenie na miejscu wizji z rzeczywistością. 
        Ten moment, kiedy obraz rzeczywistego celu nakłada się na dokładne wspomnienie wizji, jaką miał na odległość w przestrzeni i w czasie, jest bardzo budujące psychicznie dla jasnowidza, który chce jak najszybciej de visu potwierdzić prawdziwość swojej wizji. Hella Hammid wykonywała te doświadczenia bez widocznych trudności. 
         Próbowała też trudniejszych zadań, jak na przykład opisanie miejsca, w którym ma się udać eksperymentator na pół godziny przed wylosowaniem celu. Jednym słowem, opisała miejsce, które jeszcze nie zostało wybrane! 
         Nie prawdopodobne ale prawdziwe!... (czyż nie to samo robi Sophros podając numery, które jeszcze nie zostały wylosowane!?) Hella Hammid przeprowadzała podobne eksperymenty na okręcie podwodnym w pełnym zanurzeniu; pomagała również w odnajdywaniu zatopionych okrętów. 
         Od lat 1978 r. Uczestniczyła w projekcie Aleksandryjskim na prośbę Stephane’a Schwartza, który włączył do poszukiwań grobu Aleksandra Wielkiego środki mediumiczne. Hella Hammid w ciągu całej operacji nie chciała rozmawiać na temat projektu, aby zachować swoją niewiedze w tej dziedzinie i uniknąć w ten sposób „szmerów umysłowych”. 
         Na szmer umysłowy składają się skojarzenia myślowe, wspomnienia, osobiste myśli, aktywność mózgowa. 
         Trzeba to wszystko wyeliminować z umysłu, aby móc odbierać jedynie „sygnał”, który pojawi się w trakcie eksperymentu. 
         Hella Hammid unikała szmerów umysłowych tak jak Gerard Cordonnier, który zatapia się w wewnętrznej ciszy sprzyjającej kontemplacji. 
         Hella Hammid doskonale panuje nad swoimi zdolnościami wizjonerskimi i posługuje się nimi na co dzień w bardzo naturalny sposób: pomaga przyjaciołom odnaleźć zagubione przedmioty, „patrzy”, czy są w domu, zanim do nich zatelefonuje, sprawdza gdzie będzie mogła zaparkować, kiedy zamierza wybrać się do miasta!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz