czwartek, 20 czerwca 2013

JASNOWIDZENIE 3

Co widzi JASNOWIDZ

1. Czy jasnowidz może zobaczyć przyszłość?

        Jasnowidze „widzą” różne rzeczy, ale czy rzeczywiście są w stanie zobaczyć konkretne fakty, które mają zaistnieć w przyszłości?
        Otóż niektóre z wcześniejszych opisanych przypadków, jak również wiara 8 milionów ludzi, którzy udają się po poradę do wróżki czy jasnowidza, świadczy o tym, że tak w istocie jest: jasnowidz może przepowiedzieć przyszłość zarówno w wymiarze jednostkowym - wydarzenia dotyczące konkretnej osoby - jak i całych społeczności, przy czym, jak wynika z obserwacji, najłatwiej jest mu „zobaczyć” śmierć.
         Oto kilka przykładów z terenu Francji: W roku 1904 Madame Fraya (słynna wróżka, o której była już mowa w poprzednich rozdziałach), przepowiedziała doktorowi Vaschide’owi, który był profesorem na wyższej uczelni i miał wtedy 30 lat, że umrze w wieku 33 lat na zapalenie płuc. I rzeczywiście 3 lata później, 13 października 1907 r. Zmarł on na zapalenie płuc.
         Ta sama Madame Fraya przepowiedziała Jeanowi Jauresowi, że zginie śmiercią gwałtowną na ulicy, nie podając jednak na jego życzenie dokładnej daty tego zdarzenia. W roku 1913 przepowiedziała hrabinie dc Noailles, że jeden z jej przyjaciół umrze z powodu postrzału w nogę, co rzeczywiście się sprawdziło w kilka lat później.
         Pani Arsene Housene stroniła od wody od momentu, kiedy wróżka przepowiedziała jej, że się utopi. Pewnego dnia w Bretanii mąż pani Houssaye wypłynął na ryby w morze, ona jednak wolała zostać z przyjaciółką na skale w dosyć dużej odległości od brzegu.
         Niespodziewanie bardzo duża fala zmyła je obie do morza! Pan Lauliac opowiedział nam następującą historię:
         Kiedy naczelny lekarz wojskowy Sorel był młodym porucznikiem, został wysłany do małej placówki wojskowej w Czadzie, gdzie dowódcą był major Gouraund. Jak wskazywały zebrane informacje, spodziewał się ataku Tuaregów za około 6 dni.
         Tymczasem Sorel wpadł na pomysł, żeby udać się do jasnowidza, który powiedział mu tak:
         „Atak nastąpi nie za sześć dni, ale jutro o 13:30p. Od całkowitej klęski uratuje was stara kobieta. Wygracie bitwę, ale w waszych szeregach będą ofiary”. Odwrócił się w stronę obozu, gdzie akurat kilku żołnierzy zajmowało się swoimi pracami i wskazał na trzech z nich jako na tych, którzy padną następnego dnia.
         Nazajutrz porucznik Sorel wraz z porucznikiem Maugin, bratem przyszłego generała, wyruszyli na czele 400 jeźdźców na rekonesans. Około godziny pierwszej po południu, kiedy temperatura wynosiła 50*C, oddział był już tak zmęczony, że porucznik Maugin wysłał Sorela do majora Gouraund z prośbą o zezwolenie na postój.
         Major zgodził się, ale uściślił:
          „zatrzymamy się za 20 minut”. Dziesięć minut później za wydmami ukazało się 2 tysiące Tuaregów. Oddziałom francuskim udało się uratować jedynie dlatego, że były uzbrojone w szyku marszowym. Gdyby właśnie odpoczywały, zostały by zdziesiątkowane. Żołnierze wskazani przez jasnowidza jako ci, którzy padną w tej potyczce, rzeczywiście pozostali na placu boju.
         Tak więc dwa elementy przepowiedni się sprawdziły: atak w przepowiedzianym momencie i śmierć żołnierzy. Pozostawał jeszcze do wyjaśnienia jeden punkt: rola starej kobiety.
         W kilka dni później, w trakcie rozmowy z majorem Gouraud, Sorel zapytał:
         „Majorze, czy mógłby mi pan wytłumaczyć, dlaczego, w dniu potyczki, odpowiedział mi pan, że zatrzymamy się za 20 minut”?
         Major odpowiedział z uśmiechem:
         „Och to bardzo proste. Znam bardzo dobrze moich ludzi i wiem, jak lubią dokuczać tubylcom, kiedy tylko trafi się im okazja. W momencie kiedy rozmawialiśmy, zauważyłem stara kobietę pędzącą kilka kóz.   Pomyślałem, że jeśli zatrzymamy się 20 minut później, wyprzedzimy ją na tyle, że nie będzie już narażona na zaczepki”.
         Tak oto wyjaśnił się trzeci punkt przepowiedni! W październiku roku 1938 M.B. wraz z rodziną jechał samochodem do przyjaciół. Po drodze podwieźli kawałek jakąś wieśniaczkę, która wysiadając, przepowiedziała im, że jeszcze tego wieczoru będą mieli w samochodzie trupa.
         Wieczorem odwozili jednego z przyjaciół, który umarł po drodze na atak serca!
         A oto przykład przepowiedni dotyczących przyszłości całych społeczeństw:
         W styczniu 1778 r. W czasie uroczystej kolacji Cezatte przepowiedział nadejście Rewolucji i śmierci przez otrucie Condorceta. Przepowiedział również, że pisarz Chamfort podetnie sobie żyły, ale umrze kilka miesięcy później; że Vicq d’Azir będzie wolał podciąć sobie żyły, niż zostać skazany na karę śmieci; że pan Bailly, przyszły mer Paryża, zostanie zgilotynowany, jak również księżna do Grammont, wielu obecnych na tej kolacji i on sam! 4 lata później, w roku 1792, wszystkie wymienione osoby zmarły, a Cazotte został zgilotynowany 25 września. Gdy Josephine de Beauharnais, przyszła żona cesarza Francuzów, zwróciła się do królowej tarota w czasach Rewolucji Francuskiej, Cesarstwa i Restauracji, Mademoiselle Le Normand, mówiąc:
        „Mój adorator - to mały oficerek korsykański bez majątku i chyba bez większej przyszłości”, ta odpowiedziała jej: „Twój oficerek ma przed sobą wspaniałą przeszłość. Przewyższy ludzi swoich czasów. I ty będziesz uczestniczyć w jego chwale. Ale uważaj! Będzie to chwała krótkotrwała i wylejesz sporo łez za przyczynę swojej miłości”.
         Przewidziała ona również wydarzenia związane również z Komuną Paryską z 30-letnim wyprzedzeniem:
         „Na ulicach, na placach będa latały kule. Forty, które cię otaczają, o Paryżu, będą pluć śmiercią na twe łono. Twoja ludność, wściekła, sama podłoży ogień pod twe pałace i własne budynki, ale zwycięstwo zostanie przy tobie”. Watro tu może przypomnieć inne znane przepowiednie dotyczące:
               zabójstwa Bartou i króla Jugosławii Aleksandra,
wojny polsko-rosyjskiej w roku 1920,
               zabójstwo serbskiego króla Aleksandra i królowej Dragi przepowiedzianego 90 dni przed faktem na łamach angielskiego dziennika,
przepowiedni śmierci króla Belgów, Alberta I, które ukazały się kilkakrotnie na parę miesięcy przed faktem w takich pismach jak „Demain”, „Vu” oraz „Le Soir”.

          Na koniec kilka zadziwiających wizji XX wieku. Pierwsza z nich pochodzi z XVI w. i została wygłoszona przez Ursulę Sonthiel:

          „Powozy będą jeździły bez koni, Wypadki będą utrapieniem ludzi, Myśli będą latać wokół ziemi Szybciej niż mgnienie oka (...) Człowiek będzie przebywał góry, Nie potrzebując do tego konia. Znajdzie się także pod wodą, Gdzie będzie chodził, spał i rozmawiał. Można go będzie również spotkać w powietrzu Ubranego na biało, na czarno, na zielono; Żelazo będzie pływać po wodzie Również dobrze jak drewniane statki (...) Anglia przeżyje inwazję. Koniec świata będzie w roku 1991” (I tu jak widzicie to nie prawda, bardzo dużo było takich przepowiedni
ale żadna z nich się jeszcze, jak na razie nie ziściła).


cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz