Podświadomość a nawyki.
Każdy
problem kryje w sobie rozwiązanie.
Każde
pytanie zawiera odpowiedź.
Nieskończona
mądrość przychodzi
z pomocą
temu, kto wzywa ją w ufnej wierze.
Główna funkcja podświadomości
jest wyrabianie w tobie przyzwyczajeń.
Nie
istnieje dobitniejszy przykład jej siły niż potęga nawyków, kształtujących
ludzkie życie.
Człowiek jest więźniem przyzwyczajenia.
Przez
stałe powtarzanie tego, co myślimy albo robimy, podświadomość wpaja sobie
wzorce
automatycznych reakcji albo zachowań.
Dzięki
temu uczymy się
chodzić,
pływać,
tańczyć,
pisać
na maszynie, prowadzić samochód itd.
Masz
wolny wybór.
Możesz
wybrać
dobry albo zły nawyk.
Dobrym
nawykiem jest modlitwa.
Podświadomość urzeczywistni
każde
wyobrażenie,
jakie będziesz
jej wpajać
z wiarą
i
uporem.
Jedyną przeszkodą na
drodze do sukcesu są twoje negatywne myśli i wyobrażenia.
Ilekroć poczujesz,
że
ulegasz rozproszeniu, przywołaj się do porządku i ponownie
skup
myślenie
na celu, do którego dążysz.
Wyrób
w sobie nawyk takiej umysłowej autodyscypliny.
Twoja świadomość można
porównać
do aparatu fotograficznego, podświadomość zaś
do światłoczułego
filmu, który utrwala kolejne obrazy.
Nie
istnieją
żadne złe passy, tylko zgubne skutki twoich leków.
Działaj
zatem zawsze w poczuciu pewności, że wszelkie przedsięwzięcia doprowadza cię do
sukcesu.
Wyobrażaj
sobie, że
dotarłeś
do celu, i trwaj przy tej wizji uparcie.
Ktoś,
kto chce zerwać
ze starym nawykiem, powinien działać w mocnym przeświadczeniu,
że
wyzwolenie uczyni go zdrowszym i szczęśliwszym.
Kiedy
tylko chęć
zerwania z „miłym” nałogiem stanie się silniejsza od chęci
jego zachowania, będziemy już w połowie drogi.
Cudze
słowa i czyny mogą urazić cię tylko wtedy, kiedy im na to pozwolisz w myślach
i uczuciach.
Nigdy
nie trać
z oczu celu, jakim jest spokój, harmonia i radość.
To ty
myśleniem
tworzysz sobie świat.
Picie
na umór jest ucieczka od rzeczywistości.
Prawdziwa przyczyna pijaństwa
jest negatywne i destruktywne myślenie.
Wyleczy
się z
niego każdy,
kto w myśleniu
skupi się
na wolności, trzeźwości i doskonałości,
kto wczuje się
w przyszłe szczęście, jakiego zazna dzięki wyzwoleniu od nałogu.
Wielu
ludzi trwa w szponach alkoholizmu tylko dlatego, że brak im odwagi, aby przyznać się przed
sobą
do nałogu.
To
samo prawo podświadomości,
które dotychczas zniewalało cię i ograniczało twoją
swobodę działania,
obdarzy cię
teraz wolnością i szczęściem.
Od
ciebie tylko zależy, jak zastosujesz tę przemożną zasadę.
To
siła wyobraźni
przywiodła cię
do kieliszka.
Wyobraź sobie,
że
wyzwoliłeś
się
od nałogu - a ta sama siła cię wyzwoli.
Prawdziwą przyczyną alkoholizmu
jest negatywne i destruktywne myślenie.
„Albowiem
taki jest człowiek, jakie myśli w jego sercu”.
Strach
i zwątpienie,
które dręczą twoja dusze,
odegnasz łatwo, zawierzając się Bogu.