Trzeba optymalizować
życie rodzinne.
Czy i ty, jak wielu współczesnych ludzi, masz za mało
czasu dla rodziny,
problemy z dziećmi, kłopoty finansowe?
Czy i u ciebie w domu jest napięta atmosfera, a kłótnie na porządku
dziennym?
Czy nie cieszy cię już powrót do domu, albo spotkanie z
partnerem?
Prawdopodobnie rozpocząłeś swoją drogę życiową z pragnieniami,
marzeniami i dobrymi postanowieniami. Powoli jednak zaczęły dominować problemy i troski, miłość
stała się już tylko nawykiem, a ty osiągnąłeś stadium, w którym dominują złe nastroje, nieporozumienia i kłótnie
Twoje zmarszczki na twarzy, niegdyś
wyrażające pogodę
ducha, pokryły się już nowymi zmarszczkami - zmarszczkami wyrażającymi troskę. Czasami
zadajesz sobie pytanie, dlaczego twoje prawdziwe życie jest tak odległe od ideału. Próby
zmiany siebie,
unikania błędów, nawiązywania ponownych kontaktów z członkami rodziny i wychodzenia im naprzeciw,
wykazywania dzieciom więcej cierpliwości,
dawno ustąpiły miejsca rezygnacji.
Rodzina -
źródło mocy - stała się źródłem dysharmonii, która zżera resztki twoich sił. I
nie tylko życie rodzinne pogarsza się coraz bardziej, ale twoja radość życia
również zanika.
Już
wiesz, że próby zmian odnoszące się tylko do zjawisk zewnętrznych, nie sięgają głębi i nie
mogą zagwarantować stałych zmian w twojej osobowości. Z pewnością powierzchowne zmiany mogą chwilowo poprawić sytuację, o
ile oczywiście wszyscy członkowie włączą się do tworzenia znośniejszej sytuacji. Ale o szczęściu rodzinnym od dawna nie może być już
mowy.
Krok pierwszy: zmień się, odejdź od ciasnoty wewnętrznego przymusu, którą narzuciłeś sobie i
ludziom ze swojego najbliższego otoczenia. Stań się wolnym człowiekiem - wolnym od uprzedzeń,
od krępujących
życie pojęć („Musisz dostać szóstkę z matematyki, w przeciwnym razie będziesz bez
szans”; „Musisz koniecznie więcej zarabiać...” itd.). Uwolnij się od ran, które zadaliście
sobie nawzajem i
podnieś swoje życie prywatne na wyższy poziom.
Co się
poprawi w twoim życiu, gdy w kręgu rodzinnym poczujesz się naprawdę w domu? Gdy pojęcia
„dom” nie będziesz już kojarzył tylko z miejscem, w którym się sypia, jada i zmienia
ubranie? Dom przestaje
wtedy być polem walki, które pozbawia cię energii, lecz miejscem odnowy, pokoju - miejscem,
gdzie możesz zbierać siły, gdzie możesz oczekiwać pomocy, rozluźnić się i odprężyć. „Być w domu” nie oznacza ani mieszkania,
ani willi, lecz „być w rodzinie”. Wszędzie można być w domu, nawet nie mając dachu nad głową - chodzi tu o wewnętrzną
harmonię, pokój wewnętrzny.
Ale jak
stworzyć takie schronienie, taki azyl dla duszy, skoro często wydaje się, że nie ma na to
już nawet najmniejszej szansy?
Owszem,
jest, ale pierwszy krok musisz zrobić TY:
•
Czy
chcesz coś zmienić?
•
Czy
jesteś gotów, by zrobić coś dla szczęścia rodzinnego?
Jeśli na
oba pytania odpowiesz zdecydowanie „Tak”,
zrobiłeś już ważny
krok. Następnie stwórz w sobie bazę, oddzielając się całkowicie od przeszłości. Nie chodzi o
to, byś odsunął od siebie wszystkie swoje dotychczasowe doświadczenia, ale chodzi o to,
abyś zrozumiał,
że wszystko, co się wydarzyło, było konieczne, byś uświadomił sobie, jak bardzo oddaliłeś się
od swojego celu.
Teraz
nadszedł czas na zmianę kierunku, na
rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Jednak tym razem twoje założenia są o
wiele lepsze niż kiedyś. Nie dlatego, że
przybyło ci lat, lecz ponieważ - o ile czytałeś moją książkę ze zrozumieniem - poznałeś już dokładniej swoją
intuicję i ponieważ przypomniałeś sobie o niej. Tak więc i tę dziedzinę życia możesz śmiało powierzyć swojej intuicji. Twoje
życie prywatne nie zmieni się przez
rozumowe rozwiązanie problemów, lecz dzięki twoim wewnętrznym zmianom wydarzy się to, co jest konieczne.
Jeśli
potrafisz o tym rozmawiać ze swoją rodziną, tym lepiej. Możesz wykonywać ćwiczenia z
partnerem, dziećmi lub rodzicami, by poszerzyć zdolność postrzegania, możesz wzmacniać
kontakt umysłowo-duchowy
z każdym z nich. Może ten czy ów członek twojej rodziny czekał już od dawna na to, że
coś się wydarzy, że rodzina ponownie się zjednoczy, że znowu będzie można ze sobą spokojnie rozmawiać, że odrodzi się wzajemne
zrozumienie.
Podam teraz ćwiczenie, które możesz przeprowadzić ze swoją rodziną:
usiądźcie
swobodnie w kręgu. Wybierzcie teraz spośród siebie jedną osobę, np. najstarszego syna. Jego zadanie
polega na tym, by
intuicyjnie zrozumiał, co myślą inni członkowie rodziny. Dobrze byłoby, gdyby wszyscy dali
luz swojej intuicji. Syn powinien natychmiast mówić, jakie skojarzenia „wpadają" mu do
głowy. Rezultat
tego ćwiczenia jest najlepszy, gdy wszyscy członkowie rodziny mają już wcześniej otwartą czakrę
korony.
Ważne jest także to, by wszyscy obecni byli wolni od uprzedzeń i nie wyrażali swoich opinii. Przede
wszystkim nie może mieć miejsca żadna projekcja. Kto się na tym przyłapie, powinien świadomie pozbyć się takich myśli. Podczas
tego ćwiczenia pojawia się, zwłaszcza na początku, wiele problematycznych
sytuacji z przeszłości.
Dlatego
zwracaj szczególnie uwagę na to, by nie dopuszczać do żadnych osądów, krytyki lub
tłumaczenia. Jest to z pewnością jeden z najtrudniejszych momentów tego ćwiczenia. W ten sposób
jednak można
„przepracować" przeszłość, nikogo nie raniąc i nie narażając na cierpienia. Jednocześnie
powstaje poczucie więzi, powstaje podstawa nowego wzajemnego zrozumienia.
Podczas
tego ćwiczenia każdy może odkryć kanał, na którym najlepiej odbiera oraz kanał, na którym
najlepiej nadaje. Przypomnijmy sobie raz jeszcze: intuicja może wyrazić się jako obraz, uczucie, głos wewnętrzny, kolor, natchnienie,
przebłysk myśli itd.
Gdy
jesteś zmęczony i rozdrażniony, gdy chcesz się na chwilę wyłączyć i dojść do siebie, by
znowu być w zgodzie z samym sobą, by znowu wszystko harmonizowało - byś mógł żyć w harmonii -
to wykonaj
następujące ćwiczenie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz