Duchowe uzdrowienia
Biblia również mówi o podświadomości:
„Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam,
tylko wierzcie, że otrzymaliście”(Mk11.24)
W tym miejscu należy zwrócić szczególną uwagę na użyte czasy
przez natchnionego Bogiem ewangelistę, który wzywa nas do tego byśmy prośbę
zawarta w modlitwie przyjęli za fakt i prawdę, że to nasze pragnienie zostało
wysłuchane i już zostało spełnione, że je już „otrzymaliśmy” i że tym samym
zostanie urzeczywistnione.
Warunkiem skutecznej modlitwy jest pełne i ufne przekonanie,
że każda myśl, czy idea albo wyobrażenie są rzeczywistością, która została
dokonana już w umyśle. Zgodnie z zasadą zawartą dla sfery psychicznoumysłowej,
ze trwałą postać przybiera tylko to, co uznamy za rzeczywistość obecnie już
istniejącą.
To przesłanie zawarte w Biblii przytoczone powyżej należy
rozumieć jako bardzo zwięzłą i celową wskazówkę, w jaki sposób możemy
wykorzystać do naszych celów twórcze siły myśli. Oczywiście wpajając
podświadomości jasno określone /wyobrażone/ pragnienie.
Bowiem każdą myśl, ideę, plan czy dążenie cechuje w jej
własnej sferze najzupełniej realna egzystencja. I w sensie umysłowym istnieją
one tak samo jak twoja dłoń czy serce, albo przedmioty martwe w świecie
materialnym.
Kiedy zastosujemy zalecenia z Biblii do swojego sposobu
rozmowy z Bogiem – modlitwy musimy całkowicie wyłączyć wszystkie zakłócające ją
myśli o wydarzeniach i okolicznościach, które mogłyby w jakikolwiek sposób
zakłócić bądź nawet zniweczyć twoje plany. Musisz zasiać w duchu myśl, a w
świecie zmysłów zakiełkuje ona jak ziarno, bylebyś ty pozwolił i nie zakłócił
niczym jej wzrostu.
Warunek nieodzowny:
Stawiał go zawsze i wszędzie Chrystus, to: Uwierz!
Biblia pełna jest stwierdzeń: ”Według wiary waszej niech wam
się stanie”.
Gdy siejesz ziarno na grządce wierzysz i ufasz, ze wyda ono
kwiat czy owoc odpowiedni do swojego gatunku i jest to zadaniem ziarna zgodnym
z prawami natury.
Ta wiara, której żąda od ciebie Biblia, to nic innego jak
specyficzny sposób myślenia, to stan umysłu i wewnętrzna pewność, za której
sprawą wszelkie wyobrażenie przyjęte przez świadomość jako bezwzględna prawdę
zapadnie głęboko w podświadomość tam się zakorzeni.
Można powiedzieć, że w pewnym sensie wierzyć – znaczy uważać
za prawdę to, czemu zaprzeczają zmysły i rozum.
Zatem by osiągnąć cel trzeba bezwzględnie wyłączyć ten jakże
ograniczony, kierowany racjonalizmem, analityczny i obiektywizujący umysł – w
jego miejsce ufnie zdając się na bezgraniczną siłę podświadomości.
Niech za przykład tego znowu posłuży ewangelia wg św.
Mateusza:
„Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus
ich zapytał: - Wierzycie, że mogę to uczynić? –
Oni odpowiedzieli Mu: - Tak, Panie –
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: - Według wiary waszej niech
wam się stanie! –
I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: -
Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie! – (Mt 9,28-30)
Te słowa „Według wiary waszej niech wam się stanie” wskazują
wyraźnie, że Jezus zwracał się bezpośrednio do podświadomości tych niewidomych
ludzi. Ich wiara polegała na napiętym oczekiwaniu, na nieomylnym przeczuciu, na
wewnętrznym przeświadczeniu, że stanie się cud i ich modlitwy zostaną
wysłuchane. I tak się stało.
Najstarszym, najpotężniejszym lekarzem świata, oraz
najpowszechniejszą metodą leczenie jest ponad wszelką wątpliwość – niezależnie
od religii jaką uznajesz – WIARA.
Zaś słowami: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!”
Jezus przykazuje tym świeżo uzdrowionym, żeby z nikim nie rozmawiali o cudzie,
jaki ich spotkał. Ponieważ sceptycyzm i lekceważące uwagi ludzi niewierzących
mogłyby zasiać lęk i zwątpienie w umysłach ozdrowieńców i tym samym pozbawić
uzdrowicielskiej mocy słowa Chrystusa.
”… z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, a one
wychodzą”(Łk 4,36)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz