środa, 27 lipca 2011

Metody pracy nad sobą w praktyce

      Autorem artykułu jest Nikodem Marszałek

      Pierwsza część artykułu pt. „Metody pracy ze sobą” przybliżyła kilka  metod terapeutycznych. W obecnym opracowaniu zgłębimy kilka nowych  technik duchowych dzieląc terapie na trzy główne nurty.
      1.    Terapia zewnętrzna łagodząca przyczynę bólu</p>
    1.1    Terapia wyobrażeniowa
    1.2    Religijne odcięcia i przykrycia energetyczne
    1.3    Przepłukiwanie energetyczne
      2.    Regresowa praca z podświadomością
      3.    "Aktywna praca z duszą"  polega na wyszukaniu pierwszej przyczyny wystąpienia problemu, bólu, nienawiści,  zmianie energetycznej uczucia, scaleniu, uwolnieniu od węzłów karmicznych - angażując umysł osobowości, duszy i Wyższej Jaźni  (metoda opisana na stronie:  http://nikodemmarszalek.pl/ ).
   Ad. 1.1    Przykład pracy z problemem „nienawiści” zaczerpnięty z Internetu. Cytuje: „Bierzesz klienta i zanim zamknie oczy stawiasz przed nim puste krzesło. Gdy klient siedzi już z zamkniętymi oczami, prosisz o wyobrażenie sobie pierwszej osoby, z którą chcę porozmawiać. Klient zaprasza ją na krzesło i bierze do ręki wyimaginowane nożyce, po czym zaczyna przecinać sznury np. nienawiści. Przecina tak długo dopóki na twarzy nie będzie widoczne poczucie ulgi. Powstała próżnia, którą trzeba teraz wypełnić. Klient niech wybierze ciepły kolor i jedną moc np. ziemia, powietrze, ogień, woda. Gdy wybierze niech zacznie pocierać bardzo szybko rękoma – dopóki tarcie nie zwiększy temperatury. Wtedy też należy szybko dotknąć swojej twarzy i poczuć ciepło przenikające całe ciało. Podświadomie klient kojarzy zewnętrzne ciepło z ciepłem i miłością tego, co właśnie zrobił. Trzeba to powtórzyć kilka razy”
      Pytanie brzmi: „Czy tak przeprowadzona terapia uwolni na stałe od nienawiści?”.
      Odpowiadam:  Chwilowo, ponieważ skutek problemu został tylko odcięty. Podczas silnego wzruszenia emocja znowu się wyłoni odsłaniając brak przepracowania – to jest zrozumienia przyczyny rodzenia się skrajnej emocji.
W trakcie terapii można wspomóc się pytaniami:
     1.    Kiedy po raz pierwszy poczułem coś negatywnego do tej osoby?
     2.    Dlaczego reaguje nienawiścią?
     3.    Na co pozwala mi uczucie nienawiści?
       Przykład terapii „z wyimaginowanymi nożycami” jest nieświadomym działaniem terapeuty w światach subtelnych. Wyobrażone nożyczki tworzą ich odpowiednik na poziomie astralnym (osobowość) i przyczynowym (dusza) przecinając aktywne kanały subtelne między duszami. Kanał główny między duszami (klient i osoba wyobrażona) jest odcięty, a nowe miłe skojarzenie tworzy boczny tor – nie tylko neurologiczny, ale energetyczny.
        Wówczas sytuacja energetyczna podczas komunikacji dwóch osobowości (dusz), których aury nachodzą na siebie.
        Aura osoby po lewej stronie wchodzi w aurę osoby po prawej stronie. Komunikacja jednostki po lewej stronie jest agresywna, próbuje ona zaczepić się o splot słoneczny jednostki po prawej stronie. Gdy osoba bierna (prawa strona na rysunku) posiada w sobie cień złości, gniewu, frustracji – jakąś karmę z przeszłości z osobą po lewej stronie, pozwoli to osobie agresywnej podczepić się pod splot słoneczny (lub jakikolwiek inny czakram). Sznurki w postaci haczyków swobodnie od czakry odczepiamy zadając sobie pytanie: Po co? Komu to służy? Dlaczego to przyjmuje? Terapia na silną nienawiść jest przykładem uproszczenia i braku zrozumienia wpływu duszy, energii, ciał subtelnych na życie człowieka tworząc szybką jednowcieleniową terapię działającą przez krótki okres czasu. 
    Ad 1.2    W religiach świata "techniki oczyszczania" z poczucia winy (energie w splocie słonecznym i sercu) są równie zaskakujące.
        a)     Sakrament chrztu nakłada na energie dziecka dodatkowe energie zamykające trzecie oko (odpowiedzialne za jasnowidzenie, myślenie, swobodę) podczepiając subtelne ciała do astrala cierpienia, winy, grzechu. W ten sposób oddaje się dobre energie grupie, wpływom, a otrzymuje smutek, rozpacz, melancholię.
        b)     Komunia święta jest ślubem silnie inicjującym czakram serca osobowości i duszy. Czakram serca zamiast swobodnie pobierać czystą energię miłości z otoczenia (i ze swojego wyższego ciała) zaczyna przyzwyczajać się do wpompowanej „miłości cierpiącej/zależnej”, która wytwarza tzw. „głód komunii” bazujący na odcięciu osobowości od duszy, duszy od Wyższej Jaźni, a Wyższej Jaźni od Źródła Miłości. Głód komunii odczuwają osoby hiper sensytywne.
        c)     Bierzmowanie przez nałożenie rąk biskupa na głowę „wpuszcza” tzw. „ringi”, czyli fioletowe obroże opasające rdzeń duszy. Obroża blokuje wydzielanie się dodatkowej energii przez dusze, stąd u wielu religijnych osób pewna osowiałość, brak własnych sił, szybkie poddawanie się nawet zawieszenie. Bierzmowanie blokuje czakram korony i podczepia dodatkowy kanał do już istniejącego kanału miłości (kanał miłości scala osobowość z duszą i dusze z Wyższą Jaźnią, blokady na tym kanale powodują braki energetyczne).
        Praktyki religijne obiecują duszy zbawienie, wybawienie, odpuszczenie grzechów. Dusza musi jednak podpisać w swojej gęstości subtelnej zobowiązanie na służbę namiestnikowi kościoła, czyli Arymanowi (wcielenie św. Paweł/Metatron, jest to rywalizująca połówka energetyczna Jezusa/Sandalfona), Allahowi – namiestnik religii muzułmańskiej oddając ostatecznie piecze Bogu (z terminem Bóg warto zaznajomić się w pozostałych artykułach). Inicjacje pozwalają duszy i osobowości korzystać z sakramentów, które wypłukują energie wpuszczając energie szare (melancholia, smutek), fioletowe (komunia, poczucie wtajemniczenia), białe (błogość, euforia). Dusza ulega euforii religijnej jednak zobowiązana przyjmuje/pielęgnuje żal, smutek, cierpienie wierząc, że to oczyści jej ciemne wcielenia, przewinienia otrzymując odpuszczenie tzw. „grzechów”. Podobne zjawisko występuje u Buddystów inicjujących się w śluby Bodhisattwa (praktyki zbierania  cierpienia/krzywdy na siebie). Człowiek nie uczy się samodzielności, myślenia, radzenia sobie z wyzwaniami, podejmowania ważnych decyzji zgodnie ze swoim sumieniem, ponieważ umysł jest zablokowany na poziomie emocjonalnym interpretując życie jako biało – czarne pasmo cierpienia, bólu, winy, krzywdy, które dobrze znoszone doprowadzi do ostatecznego zbawienia.
    Ad 1.3     System wpływu białych i fioletowych energii jest wykorzystywany nie tylko w religiach. Wiele metod oczyszczania/wspomagania polega na przywołaniu jasnej łuny świetlnej, która rozbija blokady w kanałach energetycznych.  Znane metody to Reiki, Honoponopo, energie Ducha Świętego. Minusem tego typu praktyk jest uzależnienie oczyszczania/zrozumienia od zbioru energetycznego: energii białej, energii fioletowej, mantrowania podpinających modlitw (artykuł pt. „Energia słowa”), przywoływania świetlistych opiekunów, uzależnienia od błogiej/euforycznej energii.
    Ad 2.       Hipnoza, EFT, regresing, rebirthing to nowoczesne metody terapeutyczne. Pozwalają one zrozumieć postawy emocjonalne (ciało astralne), blokady w przekonaniach (ciało mentalne) rozbijając blokady energetyczne/zatory (ciało eteryczne).
    a)    Terapia nie jest zależna od konkretnego zbioru energetycznego – choć często sama tworzy rozległy astral;
    b)    Nie bazuje się na poczuciu winy, żalu; nie pielęgnuje się cierpienia – wręcz odwrotnie dąży się do tzw. konsumpcjonizmu ezoterycznego;
    c)    Sesje nie odrzucają wpływu poprzednich wcieleń na bieżący problem.
        Działanie terapeuty polega na odnalezieniu przyczyny np. bólu, odczucia, emocji, hamującego zachowania przez odnalezienie przyczyny i zamknięcia procesu dzięki technikom np. odliczeń, zamiany, przepchania, opukania, afirmacji zamieniając blokadę w przepływ energetyczny i zrozumienie. Powyższe metody uczyniły ogromny postęp w rozwoju osobowości w ostatnim czasie, ale ich struktura działania oparta jest na uwalnianiu osobowości, pomijając przy tym aspekt duszy, Wyższej Jaźni podtrzymując rozbicie między poszczególnymi jaźniami.
         Na czym polega rozbicie jaźni?
         Osobowość pracuje z podświadomością: uwalnia nawyki, przyczynę natręctw, fobii, scala częściowo postawy wcześniejszych wcieleń. Człowiek bez podświadomego ciężaru czuję się dużo lżejszy może nawet stwierdzić, że nie jest poddany ego/chceniu mówiąc: „Jestem oświecony”. Taki stan osiągnął Budda, Wilber, Osho, Tolle. Istnieje wiele szkół ezoterycznych, mistyków, osób duchownych podtrzymujących stan odrzucenia duszy lub "umiejscawia" ją w ciele astralnym lub atmanicznym (ciało emocjonalne/bolesne) (artykuł "Pokochać swoje ciało bolesne"). Stan wyjścia poza te ciała i scalenie z ciałem mentalnym i anupadaka (ciało umysłowe) nazywa się oświeceniem.
         Musimy zadać sobie pytanie: Czy stan rozbicia, rozpuszczania, przykrywania jakichkolwiek ciał prowadzi do  oświecenia, czy raczej powoduje trwałe odcięcie i zamknięcie tylko w jednej gęstości/jaźni? Człowiek – niestety dla praktykujących buddystów i osób zaangażowanych w nurt prądu umysłu oświeceniowego – składa się z trzynastu ciał subtelnych i trzech jaźni.
    1.     Osobowość - (człowiek) wibruje w czterech gęstościach subtelnych (ciało fizyczne, eteryczne, astralne, mentalne).
    2.     Dusza – wyróżniamy szereg rodzajów dusz (artykuł pt. "O duszach i duszkach") – dusza wibruje również w czterech gęstościach subtelnych (ciało przyczynowe, buddyczne, atmaniczne, anupadaka).
    3.     Wyższa Jaźń - (więcej w artykule pt. „Gęstości i ciała subtelne").
        Jakiekolwiek odcięcie osobowości od duszy lub traktowanie jej, jako zbędnego worka doświadczeń, przyczynę wszelkiego zła, nieświadomej niczego istoty jest błędne i doprowadza do praktykowania nieskutecznych i niebezpiecznych praktyk duchowych z naczelnym panteizmem prowadzącym do scalenia ze wszystkim na około tylko nie ze sobą (własną duszą i Wyższą Jaźnią). Otwarcie siebie na działania swojej duszy przyśpiesza rozwój, zrozumienie, pracę nad sobą.
        Negatywne skutki rozbicia jaźni – wykorzystywane w wielu religiach i metodach terapeutycznych prowadzą do nieprzyjemnych konsekwencji. Dla przykładu: Człowiek rozwija się duchowo, uwalnia, analizuje, czyta. W pewnym momencie przychodzi zrozumienie dla osobowości, że cierpienie nie jest wyjściem, trzymanie i pielęgnowanie żalu, poczucia winy jest zastojem energetycznym natomiast dusza (przyczyna inkarnacji/wcielenia) nadal trzyma postawę motywacji cierpiętniczej. Jaki jest sens pracy człowieka, gdy coś głęboko w nas samych jest przeciwnie zmianie? Człowiek umiera, scala energie ze swoją duszą, a dusza planuje kolejne wcielenie otoczone pokutą, bólem i apatią. Postawa „osobowość sobie – dusza sobie” jestem skutkiem rozbicia jaźni oraz braku informacji, w jaki sposób pracować na wszystkich poziomach subtelnych (więcej w artykule "Aktywna praca z duszą - podstawy").
    Ad 3.    Podczas współpracy osobowości z duszą puszczenie nawyku polega na transformacji energii na poziomie osobowości (podświadomości) duszy. Przy tak idealnym działaniu mówimy o tzw. scaleniu jaźni i ciał subtelnych. Dusza wbrew pozorom potrzebuje naszej pomocy, tak samo jak i my jej zaangażowania. Dusza istnieje od czasu, który ciężko policzyć. Doświadczyła setek Wszechświatów, krain, światów, eksperymentowała z najprzeróżniejszymi energiami, wcieleniami, zmieniała obozy (wpływy ciemne i białe), walczyła, ślubowała, zobowiązywała się, podpisywała pakty własną energią. Zapamiętajmy: Ja to dusza, dusza to ja dodatkowo poprzednie wcielenia zostawiały ślad energetyczny, który utrwalał się jako przekonania, nawyki, fobie, natręctwa, lubienie, pasję, blokady.
        Otwierając się na swoją duszę zaczynamy rozmawiać z nią, pytać, badać, analizować; następnie uczymy się transformować kody, zaczepienia, blokady, podczepienia; rezygnujemy z zastoju w naszych czakrach - energia zaczyna swobodnie płynąc. Pobieramy coraz to mniej energii białych lub ciemnych, na rzecz neutralnych. Scalamy własne energie, które gdzieś - po ataku energetycznym, życiu danego wcielenia - spowodowały dziurę w aurze, przez którą - ktoś namiętnie wyciąga nasze energie, próbuje się podczepić, coś podesłać fałszywego - a my przez brak świadomości odbieramy to jako bodziec, intuicję. Praca nad sobą jest ekscytująca, przynosi satysfakcje, stale przemienia energie, ale jak wszystko wymaga naszego zaangażowania  w poznanie teorii  podstaw "aktywnej pracy z duszą".
        Zakończenie
        Dziś szukamy metod szybkich, magicznego terapeuty, który „załatwi”, „machnie czarodziejską różdżką” i wszystko się zmieni. Czy tabletka na ból (odcinająca ciało eteryczne od ciała astralnego i mentalnego) jest właściwsza od szukania odpowiedzi na pytania: Dlaczego boli mnie głowa? Przed czym uciekam? Kto mnie zaatakował? Kto ma dostęp do mojej głowy? Co przetrzymuje i czego nie chce puścić? (artykuł "Strach przed rozwojem duchowym")? Choroby fizyczne i psychiczne wiążą się z niedoborem energetycznym lub nadmiarem jaki przetrzymujemy w swoich ciałach. Dzieje się tak dzięki postawom psychicznym jakie w nas rezonują. Tylko my wiemy, co dzieje się w naszej głowie, znamy uczucia przeżywane codziennie, jak bardzo otwartą/naderwaną mamy aurę, co nas drażni, emocjonuje i złości; za co czujemy się winni i jak chcemy się ukarać. Praca nad sobą umożliwia puszczenie nieefektywnych nawyków, wierzeń, zwalnia z przyciągania niechcianych sytuacji, odblokowuje zatory.
        Współpraca z własną duszą pozwala: scalić poprzednie wcielenia – co zwiększa dodatkowy potencjał; uwolnić od karmicznych powiązań; zmienić niekorzystne ścieżki karmiczne jakie wybrała dusza na to wcielenie. Dalsza praca nad sobą uczy odczepiać sznury od astrali religijnych, transformować ograniczające pieczęcie na czakramach, które teraz blokują przepływ energii; zwalniać energie po inicjacjach jakie przyjęliśmy praktykując – świadomie lub nie – w danej religii, szkole ezoterycznej czy w poprzednim wcieleniu działając jako prorok, strażnik, członek tajnego stowarzyszenia. Każde uwolnienie i scalenie swoich energii wzmacnia nas samych, rośnie nasza świadomość, która pozwala duszy popchać nas samych do nowych miejsc, mówić o nowych rzeczach – lub wspominać stare, bez presji wpływów ślubów milczenia, praktyk cierpienia (doprowadzających aktualnie do choroby), praktyk ascetycznych, celibatu czy niepotrzebnych walk światopoglądowych na forach dyskusyjnych, w trakcie spotkań z bliskimi. Związki, ludzie, praca wolna od negatywnej karmy jest warta naszej pracy nad sobą/ze sobą, nad transformująca na poziomie ciała i duszy.

więcej na stronie http://nikodemmarszalek.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu        http://www.artelis.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz