Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Uzdrawianie umysłowe. Podświadomość a małżeństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Uzdrawianie umysłowe. Podświadomość a małżeństwo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a szczęście

William James powiedział, że największa rewelacja XIX wieku było odkrycie ogromnej siły, jaka jest podświadomość inspirowana przez wiarę.
Tkwi w tobie nieskończona moc.
Kiedy nauczysz się ufać wewnętrznym siłom, w twoim życiu nastanie pomyślność i zrealizują się twoje marzenia.
Dzięki niezwykłej sile podświadomości możesz przezwyciężyć każdy problem i każdą słabość oraz urzeczywistnić swoje pragnienia. 
Takie jest znaczenie biblijnych słów, które są potwierdzeniem praw podświadomości
„Kto Panu zaufa - szczęśliwy „.
Musisz wybrać szczęście.
Szczęście jest nawykiem.
Warto stale przypominać sobie słowa: 
„W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co mile, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakaś cnota i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli” (Flp 4,8).
Powtarzaj sobie po przebudzeniu:
„Dzisiaj wybieram szczęście. Dzisiaj wybieram sukces. Dzisiaj wybieram słuszne postępowanie. Dzisiaj wybieram miłość i dobrą wolę wobec wszystkich ludzi. Dzisiaj wybieram spokój.”
Wypełniaj te postanowienia treścią - a w ten sposób wybierzesz szczęście.
Kilka razy dziennie dziękuj za dobrodziejstwa, jakie ci przypadły.
Módl się też o pomyślność rodziny, kolegów, a także o pokój dla wszystkich ludzi.
Musisz naprawdę pragnąć pomyślności.
Bez prawdziwego pragnienia nic nie dojdzie do skutku.
Twoje pragnienie będą uskrzydlać wiarą i wyobraźnią.
Wyobrażaj sobie, jak twoje marzenie się spełnia, uwierz w jego urzeczywistnienie, a stanie się ono prawdą – zaowocuje wysłuchaniem modlitw.
Kto ciągle oddaje się myślom o strachu, nienawiści, gniewie i niepowodzeniu, będzie się czuć przygnębiony i nieszczęśliwy.
Pamiętaj, że myślami układasz sobie życie.
Szczęścia nie można kupić za żadne pieniądze.
Niektórzy miliarderzy są szczęśliwi, inni nie.
Jest wielu niezamożnych ludzi, którzy czują się szczęśliwi, jest też wielu nieszczęśliwych.
Małżonkowie bywają szczęśliwi albo nie - podobnie ludzie w stanie wolnym.
Szczęście to „reżim”, który rządzi twoimi uczuciami i myślami.
Szczęście to owoc wewnętrznego spokoju.
Skupiaj myśli na równowadze wewnętrznej, poczuciu bezpieczeństwa i Bożym przewodnictwie, a twój umysł będzie źródłem szczęścia.
W drodze do szczęścia nie istnieją przeszkody.
Sprawy zewnętrzne nie mają na nic wpływu i nigdy nie są przyczyną czegokolwiek.
Pozwól, by kierowała tobą ukryta wewnętrzna zasada twórcza.
Każda myśl jest przyczyną, a każda nowa przyczyna stwarza nowy skutek.
Wybierz pomyślność.
Najszczęśliwszy jest ktoś, kto zawsze daje to, co ma najlepszego.
Tym, co w tobie najlepsze, jest Bóg - na każdego z nas czeka Królestwo Boże.

środa, 13 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a szczęście

W rzeczywistości nie istnieją żadne przeszkody

Parę lat temu czytałem w gazecie, jak pewien koń nagle spłoszył się, widząc pniak na
skraju drogi. Odtąd powtarzało się to za każdym razem, kiedy wymijał to miejsce. W końcu
chłop wykopał i spalił stary pniak i wyrównał w tym miejscu grunt. Ale jeszcze dwadzieścia
piec lat później koń płoszył się, ilekroć zbliżał się do tego miejsca. Jego reakcje wywoływała
zatem wyłącznie pamięć.
Również i ty w drodze do szczęścia nie napotkasz żadnych przeszkód, prócz tych,
które sam wzniesiesz w myślach i w wyobraźni.
Czy płoszy cię strach albo zmartwienia?
Strach to tylko myśl. Już teraz możesz wykorzenić wszelkie zahamowania, zastępując je
wiarą w sukces, we własne zdolności i w pokonanie każdego problemu.
Poznałem kiedyś pewnego biznesmena, któremu się nie powiodło. Powiedział mi:
„Robiłem błędy, na których dużo się nauczyłem. Teraz zakładam nowe przedsiębiorstwo,
które poprowadzę do wielkich sukcesów.”
Miał odwagę dostrzec przeszkodę we własnym umyśle. Nie trwonił czasu na jałowe narzekania, ale „wykopał pniak”: wiara w swoje
wewnętrzne siły odegnał wszelkie depresje, których szkodliwość zrozumiał. Nabierz zaufania
do siebie, a doczekasz się sukcesów i pomyślności.

Najszczęśliwsi ludzie

Najszczęśliwszy jest ten, kto zawsze i wszędzie daje to, co ma najlepszego. Szczęście i
cnota są ze sobą nierozdzielnie związane. Ludzie dobrzy są szczęśliwi i zwykle umieją też
pomyślnie układać sobie życie. Tym, co w tobie najlepsze, jest Bóg. Dawaj wiec silniej wyraz
Bożej miłości, światłości, prawdzie i pięknu - a będziesz jednym z najszczęśliwszych ludzi na
świecie.
Grecki filozof szkoły stoickiej, Epiktet, powiedział: „Do szczęścia i wewnętrznego
spokoju prowadzi tylko jedna droga. Polega ona na tym, żeby nigdy - czy to budząc się o
świcie, czy to przez cały dzień, czy wieczorem, kiedy sen klei ci powieki - nie trwonić ani
jednej myśli na sprawy posiadania i zewnętrznej strony życia - lecz wszystko to i całe swoje
życie zawierzyć Bogu.”

wtorek, 12 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a szczęście

Czy szczęście może być owocem wewnętrznego spokoju.

Kiedy parę lat temu pewien znany profesor wygłaszał w Katowicach cykl wykładów, zjawił się u niego mężczyzna, który czuł się nieszczęśliwy ze względów zawodowych.
Był prokurentem rozgoryczony buntował się wewnętrznie przeciw dyrektorowi generalnemu i jego zastępcy.
Twierdził, że obaj rzucają mu kłody pod nogi. Ta wewnętrzna niechęć pogarszała wyniki jego
pracy, przez co nie dostawał premii za wydajność ani udziałów z zysku.
Rozwiązał problem znanym nam już sposobem, za radą profesora.
Zaraz po obudzeniu powtarzał z niezachwianym przekonaniem:
„Wszyscy moi współpracownicy i przełożeni są szczerzy, uczynni, lojalni i pełni dobrej woli w stosunku do innych. Pod względem intelektualnym i psychicznym stanowią najważniejsze ogniwa w łańcuchu, który przyczynia się do rozwoju i sukcesów przedsiębiorstwa.
We wszystkich myślach, słowach i czynach jestem bezkonfliktowy, okazuje zwierzchnikom i współpracownikom sympatie i dobra wole.
Dyrektorem generalnym i jego zastępcą kieruje na każdym kroku boska mądrość.
Wszechogarniające rozeznanie mojej podświadomości inspiruje mnie we wszystkich
decyzjach. Wszystkie nasze transakcje zmierzają do słusznych i sprawiedliwych rozwiązań.
Kiedy idę do biura, poprzedzają mnie myśli o spokoju, miłości i dobrej woli. Zrównoważeni i
bezkonfliktowi - podobnie jak ja - są wszyscy pracownicy firmy. Zaczynam ten nowy dzień z
ufnością i wiarą w dobro!”
Tą bardzo przemyślana medytację nasz prokurent powtarzał każdego ranka po trzy razy.
Ilekroć w ciągu dnia nachodził go lęk albo rozdrażnienie, mówił do siebie:
„Przez cały dzień w moim sercu i umyśle panuje spokój, harmonia i równowaga!”
Poddawał się tej duchowej dyscyplinie przez pewien czas - i oto jego wcześniejsze
niedobre myśli gdzieś zniknęły; nic już nie było w stanie zakłócić spokoju jego ducha.
Uwewnętrznienie tej postawy przyniosło obfity plon.
Otóż po jakimś czasie obaj dyrektorzy wezwali go i - jak pisał w liście do profesora - wyrazili uznanie dla jego pracy i nowych, konstruktywnych propozycji. Poznali się na jego zdolnościach, a on odkrył, że człowiek może znaleźć szczęście tylko w sobie.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a małżeństwo.


Zrzędliwa żona

Często żona zaczyna zrzędzić tylko dlatego, że czuje się zaniedbana i pragnie więcej miłości i uwagi. Okazuj zatem żonie więcej zainteresowania i chwal jej zalety tak szczerze, jak na to zasługują. Kiedy indziej nieznośne usposobienie kobiet należy tłumaczyć chęcią urobienia męża po swojemu.
Trudno jednak o lepszy sposób, by stracić męża!
Współmałżonkom nie wolno wytykać sobie ustawicznie błędów.
Powinni raczej chwalić partnera i dziękować mu za wszelkie dobro, jakie w nim i dzięki niemu znajdują.

Zgryźliwy mąż

Kiedy mzaczyna żywić do żony urazę i wypominać jej wszystko, co rzekomo wyrządziła mu słowem i czynem, to jakby popełnia - w pewnym sensie - cudzołóstwo.
Tak samo bowiem jak niewierny mężczyzna wchodzi w negatywny, destruktywny związek. Ktoś, kto w sercu odrzuca kobietę i wrogo się do niej odnosi, jest niewierny. On w ten sposób łamie bowiem ślub, w którym przyrzekał jej miłość aż do śmierci.
Jeśli ktoś ma skłonność do rozpamiętywania prawdziwych albo urojonych krzywd, powinien pokonać gniew i niechęć. Niech zastanawia się nad sobą, wobec żony powinien być
zawsze dobry, uprzejmy i delikatny. Bez trudu uniknie wtedy nieporozumień. Jeśli mąż zacznie dostrzegać zalety żony, uwolni się od destruktywnej zawziętości. Dzięki pozytywnej postawie duchowej poprawi się nie tylko jego związek z żoną, ale i z otoczeniem. Dbaj o wewnętrzną harmonię, a będziesz żył w zgodzie ze sobą i światem.

Największy błąd

Największy błąd popełnia ktoś, kto omawia swoje małżeńskie problemy z sąsiadami albo z rodziną.
„Mąż nie potrafi zarobić. Do mojej matki odnosi się okropnie, nic tylko by pił, wobec mnie jest coraz bardziej napastliwy i ordynarny.”
Któż nie zna kobiety, która w ten albo podobny sposób nie obmawia męża przed sąsiadami i krewnymi?
Problemy małżeńskie omawiaj wyłącznie z doświadczonymi specjalistami i osobami do tego powołanymi.
Dlaczego zależy ci na tym, by jak najwięcej ludzi myślało źle o twoim małżeństwie? Pomijając już to, że roztrząsanie wad i słabości współmałżonka przyswaja te cechy tobie.
Kto bowiem wypowiada te negatywne myśli, kto je hoduje?
Ty!
A tacy jesteśmy, jak myślimy i czujemy.
Krewni na ogół nie potrafią dobrze doradzić, z reguły przejmują się takim małżeńskim
kryzysem i są stronniczy. Należy odrzucać każdą rade, jaka narusza złota zasadę:
 „Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7,12).
Warto pamiętać, że nawet w najlepszych małżeństwach występują czasem napięcia, nieporozumienia i okresy pewnej obcości.
Zachowuj to przy sobie i nie włączaj nigdy znajomych i przyjaciół w swoje problemy małżeńskie.
Za wszelka cenę unikaj krytykowania i obmawiania współmałżonka.



sobota, 2 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a małżeństwo

Po co trzykrotnie popełniać ąd?

Niedawno pewna pani napisała na swoim blogu:
„Byłam trzy razy zamężna i wszyscy moi partnerzy byli bierni, ulegli i nie mieli cienia inicjatywy. Dlaczego ja trafiam wciąż na zniewieściałych mężczyzn?”

Zadano jej pytanie, czy już zawczasu odkryła w drugim mężu niezbyt wyrazistą osobowość.
Wyjaśniła następująco:
„Oczywiście, że nie – przecież inaczej nigdy bym za niego nie wyszła!”
Jak widać najwyraźniej niczego się nie nauczyła po pierwszym błędzie. Całe jej nieszczęście leżało w jej własnej osobowości. Miała raczej męską naturę – była zbyt energiczna i władcza. Podświadomie pragnęła człowieka uległego i biernego, który jej pozostawi rolę przywódcy.
I w swoim postępowaniu powodowała się wiec podświadomością, przez co jej skryte wyobrażenia musiały się zrealizować. Stanęła przed nią konieczność teraz nauczenia się, jak poprzez umiejętną modlitwę przerwać ten łańcuch przyczyn i skutków.

W jaki sposób pewna pani uwolniła się od negatywnej postawy?

Najpierw owa niemłoda już kobieta poznała prostą prawdę: jeśli wierzy, że
przyciągnie idealnego partnera, zjawi się on wkrótce w jej życiu.
Aby uwolnić się od negatywnych wyobraż i znaleźć naprawdę idealnego towarzysza życia, odmawiała następującą modlitwę:
 „Wpajam umysłowi cechy takiego mężczyzny, za jakim tęsknię. Mój idealny towarzysz życia to silna, oryginalna osobowość. Jest po męsku czuły, uczciwy, lojalny, wierny i ma inicjatywę. Przy mnie znajdzie miłość i szczęście. Z radością pójdę za nim, dokądkolwiek zechce. Wiem, że mnie pragnie i ja pragnę jego. Jestem uczciwa, szczera, czuła i dobra. Mam go czym obdarzyć: dobrą wolą, radością, zdrowym ciałem. To samo on da mnie; wszystko jest wzajemnością, ja biorę i daje. Boska mądrość zna tego mężczyznę wie, gdzie on jest. Podświadomość nas połączy - rozpoznamy się od razu. Ufam mojej podświadomości i wiem, że spełnienie jest blisko. Już teraz z całego serca za to dziękuje !”

Modlitwę tą odmawiała codziennie rano i wieczorem. Przejęta szczerością swoich słów miała pewność, że stałe rozmyślanie o idealnym partnerze odmieni także ją - jak obraz w zwierciadle.