Przypominam, że uczenie przy pomocy hipnozy nie jest niczym
nowym. Tak na przykład, hipnozę stosuje się już dawno przy intensywnym
opanowaniu profesjonalnych nawyków. Czytaliśmy, że w Paryżu utworzono
laboratorium, w którym w ciągu pięciu czy sześciu godzinnych seansów
można nauczyć się szybkiego pisania na maszynie, prowadzenia
samochodu, a teraz opracowuje się tam nawet kurs kierowania sportowym
samolotem! Czyż to nie cudowne – przespałeś się pięć godzin w przyjemnym,
uzdrawiającym stanie – i lataj ile dusza zapragnie!
Dzięki hipnozie szybkość uczenia się wzrasta dlatego, że
cała uwaga uczącego się jest skupiona na działaniu instruktażowym, które łatwo
rozprzestrzenia się na mechanizmy mózgowe.
Zastosowanie klasycznej hipnozy w celu nauki autoregulacji
miało miejsce – jak już pisałem – na początku.
Niestety – nie jest szeroko dostępne.
W tym miejscu entuzjaści treningu autogennego wykrzykną:
– No i dali się złapać we własne sieci, nowatorzy! Ten
sławny „Klucz” Alijewa pasuje tylko wybranym, i do tego podatnym na hipnozę
osobnikom. A nasz autotrening służy wszystkim!
Zaraz! Zaraz! Przecież badanie osób szybko uczących się
autotreningu wykazało, że najefektywniej opanowują tę metodę ludzie, podatni
także na hipnozę!
Pozostali – chociaż pragną i starają się – nie mogą osiągnąć
tego stanu. Ponadto zastosowanie autotreningu jest ograniczone i oderwane od
prawdziwego, aktywnego życia człowieka. Wyobraźmy sobie, że człowiek pracuje w
zwykłym rytmie w fabryce. A tu proponują mu, żeby się położył, rozluźnił i
ogrzał prawą nogę.
To jest po prostu niemożliwe, niewykonalne!
Zaś w możliwościach autoregulacji kryją się ogromne
perspektywy rozwoju człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz