poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Moja podświadomość

Kliknij i zobacz temat być mo że Cię zainteresuje:
http://mindmazon.eurypton.com/page/konferencja-video-1?ref=Marsia

Główne różnice funkcji i działania


Główne różnice najlepiej chyba wyjaśni następujące porównanie: świadomość
odgrywa mniej więcej taką rolę jak kapitan albo sternik na mostku kapitańskim. To bowiem kapitan wyznacza kurs statku i wydaje niezbędne rozkazy ludziom z maszynowni. Ci z kolei obsługują kotły, urządzenia i maszyny. 
Załoga nie pyta, w którą stronę płynie statek, ale po prostu słucha poleceń. Gdyby człowiek na mostku kapitańskim nie umiał obchodzić się z kompasem, sekstansem i innymi instrumentami nawigacyjnymi, i gdyby podejmował błędne decyzje, załoga płynęłaby na rychłą i niechybną zgubę. Ludzie w maszynowni słuchają jednak kapitana, ponieważ on jest dowódcą, a jego polecenia należy bezwzględnie wykonywać.
Tu nie ma i nie może być miejsca na wahania - marynarz ma po prostu słuchać rozkazów.
Kapitan jest panem statku i wszystko dzieje się tam wedle jego woli. 

W przenośnym sensie twoja świadomość pełni rolę kapitana, który rozkazuje, ciało zaś i wszystkie dotyczące cię sprawy przyrównać można do wspomnianego statku.
Twoja podświadomość wykonuje, bowiem wszelkie rozkazy, jakie pod postacią osądów i przekonań przesyła jej świadomość.

Gdy wszystkim dokoła powtarzasz: „Na to mnie nie stać, wtedy podświadomość łapie cię za słowo i pilnuje, żebyś naprawdę nie mógł lub nie mogła kupić upragnionej rzeczy.

Dopóki będziesz wbijać innym i sobie do głowy, że nie stać cię na samochód, na podróż do Ameryki, na dom, na kożuch, czy na futro z norek itd., to możesz być pewien albo pewna, że podświadomość weźmie to za rozkaz i sprawi, że do końca życia przyjdzie ci zapomnieć o tych marzeniach.

W wigilijne przedpołudnie pewna młoda studentka z rozmarzeniem wpatrywała się w wytworną i droga torbę podróżną na wystawie ekskluzywnego sklepu skórzanego. Późnym popołudniem miała pojechać do rodziny, żeby spędzić święta razem z bliskimi. Już cisnęły się jej na usta słowa: „Nie stać mnie na tą torbę”, kiedy przypomniała sobie, co słyszała na jednym z wykładów. Otóż brzmiało to: „Nigdy nie wyrażaj negatywnej myśli! Zmień ją natychmiast w wyobrażenie pozytywne, a zdziała ono cuda!”
Bez wahania, zatem powiedziała: 
„Ta torba jest moja. Mo ją sobie kupić. Uważam ją za swoją własność - a podświadomość już zadba o to, żebym tą torbę otrzymała.” 
I poszła do domu.
W Wigilijne popołudnie otrzymała w prezencie od narzeczonego dokładnie taką samą torbę, jaką podziwiała o dziesiątej przed południem, którą wtedy uznała za swoją własność.

Ta dziewczyna, wprawiła umysł w stan radosnego oczekiwania, na urzeczywistnienie swoich wyobrażeń powierzając podświadomości, która przecież ma swoje sposoby. 
Opowiadając później o tym wydarzeniu tak go spuentowała:
 „Nie miałam dość pieniędzy, żeby kupić tą torbę. Ale po tym wydarzeniu to już teraz wiem, gdzie zdobyć potrzebne środki finansowe i wszystko, czego mi będzie potrzeba – i na pewno nie będzie to żaden bank - ale w niewyczerpanym skarbcu mojego wnętrza.”

Niech jeszcze inny przykład pomoże w wyjaśnieniu działania podświadomości.
Kiedy mówisz:
„Nie lubię pieczarek”, a rzeczywiście częstują cię sosami albo sałatkami z pieczarkami, to wtedy na pewno dostaniesz rozstroju żądka, ponieważ twoja podświadomość powie sobie: „Szef (czyli świadomość) nie lubi pieczarek”. Tego rodzaju reakcje rzucają ciekawe światło na różnice funkcji świadomości i podświadomości.
Kiedy ktoś powiada: „Jeśli późnym wieczorem napiję się kawy, na mur beton zbudzę się o trzeciej nad ranem”, w tym przypadku to wypicie kawy o późnej porze niechybnie wywoła taki skutek.
Głos podświadomości szepnie wtedy, komu trzeba: „Szef chce, żebyś zbudził się o trzeciej nad ranem”.
Podświadomość przez dwadzieścia cztery godziny na dobę dba o twoją pomyślność i podrzuca ci owoce twoich nawyków myślowych.

A oto jak zareagowała jej podświadomość

Pewna pani napisała do uniwersytetu list: „Mam 75 lat, jestem wdową, a moje dzieci dawno dorosły i poszły na własny garnuszek. Dostaję emeryturę i żyję całkiem na uboczu. Pewnego dnia wybrałam się na wykład o potędze podświadomości, na którym wykładowca dowodził, że poprzez stałe powtarzanie, wiarę i ufne oczekiwanie wpoić można podświadomości pewne idee.
Zaczęłam więc parę razy dziennie z całym przekonaniem mówić do siebie: Istnieje
ktoś, komu jestem potrzebna. I wyszłam szczęśliwie za mza człowieka mądrego, dobrego i serdecznego. Moje życie nabrało sensu!
Przez dwa tygodnie powtarzałam sobie to zdanie, aż pewnego dnia w drogerii
spotkałam pewnego aptekarza, który wycofał się już z czynnego życia zawodowego. Zrobił na mnie wrażenie dobrego, wyrozumiałego i bardzo religijnego człowieka. Był dokładnie taki, o jakiego się modliłam. W niecały tydzień zniej oświadczył mi się. Jestesmy teraz w podróży poślubnej po Europie. Wiem, że Bożym zrządzeniem zetknęła nas mądrość mojej
podświadomości.”

Również i ta pani odkryła skarbnicę własnego wnętrza. Uwierzyła, że modlitwa
stwarza pewną rzeczywistość, i przekonanie to udzieliło się jej podświadomości, którą poznaliście już jako prawdziwie twórcze medium. Gdy zdołała przekazać podświadomości obraz wymarzonego przyszłego partnera, podświadomość urzeczywistniła treść jej modlitwy.
ębokie warstwy jej podświadomości, pełne mądrości i wiedzy, zetknęły tych dwoje zgodnie z wolą Boga.

Nie ma żadnej wątpliwości:
 „W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co
sprawiedliwe, co czyste, co mile, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli” (Flp 4, 8).

Masz kilka wolnych minut?
Kliknij któryś z poniższych linków - jestem pewien, że znajdziesz tam coś dla siebie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz