piątek, 11 kwietnia 2014

Moja Podświadomość


Potęga sugestii

Wiesz już, że twoja świadomość jakby takim „odźwiernym”, którego główne zadanie polega na ochronie twojej podświadomości przed szkodliwymi wrażeniami.
Znasz już jedno z podstawowych praw ludzkiego umysłu i wiesz, że na podświadomość można wpłynąć sugestią. Dowiedziałeś się także, że nie dokonuje ona żadnych porównań, nie rozpoznaje różnic ani też nie analizuje rzeczy w spójny i niezależny sposób. Wszystko to jest zadaniem twojej świadomości.

Podświadomość, więc reaguje po prostu na przekazywane jej przez świadomość wrażenia, sama nie będąc obciążona jakimikolwiek logicznymi wnioskami.

Klasycznym przykładem siły sugestii byłby następujący eksperyment.

Wyobraź sobie następującą sytuację. Otóż podczas podróży po morzu mówisz do współpasażera, który wygląda na zalęknionego: „Pan musi się źle czuć. Jaki pan blady! Zaraz na pewno zrobi się panu niedobrze. Odprowadzić pana na dół?” - Wtedy on niezawodnie zblednie, zasugerowana choroba morska skojarzy mu się bowiem z własnymi lękami i mrocznymi przeczuciami.
Na pewno z wdzięcznością oprze się na twoim ramieniu, a w kabinie, już bez świadków, pofolguje wmówionym mu dolegliwościom.

Ta sama sugestia - rozmaite reakcje

Bardzo łatwo może zdarzyć się tak, że kilka osób różnie zareaguje na tę samą sugestię. Powiedzmy, że w podróży morskiej zrobisz opisany powyżej eksperyment lecz nie z pasażerem, a z marynarzem.
Wówczas zależnie od temperamentu albo weźmie on twoją ofertę pomocy za żart,
albo ze złością ją odrzuci. Twoja propozycja, bowiem trafi na niepodatnego na taką sugestię wilka morskiego, odpornego na morską chorobę. Dlatego też twoje słowa nie wzbudzą w nim strachu ani troski, ale będą jak groch rzucony o ścianę.

W encyklopedii zdefiniowano „sugestię” jako świadomy duchowy wpływ i budzenie określonych wyobrażeń, które ktoś przyjmuje i urzeczywistnia jako prawdę. Należy pamiętać o tym, że świadome odrzucenie sugestii skutecznie chroni podświadomość przed niechcianym wpływem. 
Świadomość potrafi się oprzeć narzucanej sugestii.
Wspomniany wyżej marynarz nie bał się choroby morskiej. Był pewien swojej odporności, przez co negatywna sugestia nie wzbudziła w nim najmniejszych lęków. Natomiast u tego zalęknionego pasażera sugestia choroby morskiej musiała zadziałać na wskutek jego własnego strachu przed tą właśnie dolegliwością.
Każdy z nas ma również swoje wewnętrzne lęki. Każdy z nas ma swoje własne poglądy i prawdy wiary, o których słuszności i prawdziwości jest całkowicie przeświadczony i które właśnie dlatego kierują jego życiem.
Sugestia nie posiada żadnej własnej mocy oprócz tej, jaką nada jej skwapliwa wiara człowieka. Jeżeli jednak choćby raz, jeden raz zadziała, wtedy kieruje strumień podświadomych sił bardzo określonymi, zawężonymi kanałami.

Jeszcze inny przykład

Pewien nieszczęśliwy ojciec jak przeczytałem w jednym z pism, ponoć przez ponad dwa lata sugerował swojej podświadomości następującą formułę: „Oddałbym prawą rękę, byle moja córka wyzdrowiała”.
Córka cierpiała na bardzo ciężki artretyzm, który kierował ją nieubłaganie w kalectwo, oraz na rzekomo „nieuleczalną” chorobę skóry.
Starania lekarzy nie przynosiły żadnych rezultatów, dlatego jej ojciec w takich desperackich słowach wyrażał pragnienie, żeby tylko córka wyzdrowiała. Podczas jednej z rodzinnych wycieczek samochodowych doszło do zderzenia z innym autem. W wypadku ojciec stracił  prawą rękę, i niemal jednocześnie znikł
artretyzm i skórne dolegliwości córki.
Powyższy przykład dowodzi, jak ważne jest, aby wpajać podświadomości tylko i wyłącznie sugestie pomyślne, kojące i dobroczynne, krótko mówiąc takie, które w każdym przypadku zawierają sugestię zmiany na lepsze.
Pamiętaj: twoja podświadomość nie zna się na żartach - ona łapie cie za
słowa!


Jak autosugestia płoszy lęk

Pod pojęciem autosugestii rozumiemy wpływanie na samego siebie poprzez bardzo określone, celowe myśli lub wyobrażenia.
W znakomitym podręczniku autosugestii, który wydany został w roku 1916 przez londyńskie wydawnictwo Fowlera, Herbert Parkyn opowiada zabawne i dzięki temu łatwe do zapamiętania zdarzenie: otóż pewien nowojorczyk wybrał się do
Chicago, ale zapomniał cofnąć tam zegarek o godzinę (wymaga tego różnica czasu). Jeden z kontrahentów zapytał go o dokładny czas; kiedy nasz nowojorczyk usłyszał, że minęła pora obiadu, opadł go nagle wilczy głód, choć od zwykłej pory posiłku dzieliła go jeszcze godzina.

Autosugestii użyć można bardzo skutecznie przeciw najróżniejszym stanom lękowym i innym negatywnym stanom emocjonalnym.

Pewną młodą śpiewaczkę proszono o występ. Z jednej strony powitała tę propozycję z zadowoleniem, z drugiej zaś - już trzykrotnie w podobnych okolicznościach paraliżował ją strach. Choć wiedziała, że ma piękny głos, powtarzała sobie: „Jak ja się boje. Pewnie nikomu nie spodoba się mój śpiew.”
Jej podświadomość rozumiała ową negatywną sugestię jako wezwanie i niezwłocznie wytwarzała odpowiednią sytuację. Chodziło tu więc o niezamierzoną autosugestię. Oznacza ona, że obawy, jakie żywimy w cichości ducha, przeradzają się w uczucia i stają się niechcianą rzeczywistością.
Stało się jednak tak, że śpiewaczka przezwyciężyła strach w następujący sposób: chowała się w swoim pokoju, całkowicie odgradzając się od otoczenia. Następnie siadała w wygodnym fotelu, odprężała się i zamykała oczy. Tym sposobem wprawiała ciało i umysł w stan spoczynku. Odprężenie ciała uspokaja w rzeczywistości także umysł, uwrażliwiając go na sugestię. Będąc w tym
stanie rozluźnienia wbijała sobie do głowy:
Śpiewam porywająco. Jestem pełna spokoju, pogody i wiary w siebie.” 
Powtarzała te stwierdzenia powoli, spokojnie i żarliwie pięć do dziesięciu razy. Te umysłowe praktyki odprawiała trzy razy dziennie, ostatni raz tuż przed
pójściem spać. Proszę sobie wyobrazić, że już po tygodniu zaczęła spoglądać w przyszłość ze spokojem i wiarą w siebie. A kiedy zaśpiewała na próbie, wprawiła słuchający ich ludzi w zachwyt.
Inny przykład.
Pewna 75-letnia pani natomiast ciągle sobie powtarzała: „Tracę pamięć. Jej pamięć faktycznie stawała się coraz gorsza, było coraz gorzej.
Otrząsnęła się i pewnego dnia postanowiła, że będzie sugerować sobie parę razy dziennie coś całkowicie przeciwnego. Ułożyła sobie taką modlitwę i wypowiadała ją do siebie: „Od dzisiaj moja pamięć wyostrza się pod każdym względem. Zawsze i wszędzie zdołam sobie przypomnieć, co tylko zechcę. Wyraźniej i trwalej będę zapamiętywać wrażenia zmysłowe. Wszystko będzie mi się bardzo łatwo utrwalać w pamięci. Cokolwiek zapragnę sobie przypomnieć, ukaże mi się przed oczyma duszy niezwłocznie i w ostrych konturach. Dzień po dniu będę robić wyraźne postępy i niedługo będę miała pamięć lepszą niż kiedykolwiek.”
Po trzech tygodniach uszczęśliwiona spostrzegła, że w pełni odzyskała pamięć.

Jeszcze inny przykład
Pewien mężczyzna, który wypowiedział wojnę własnej wybuchowości i pobudliwości, okazał się wyjątkowo chłonnym na sugestię i odnotował niezwykły sukces, powtarzając trzy do czterech razy dziennie, czyli tuż po wstaniu, przed południem, w południe i przed zaśnięciem, następujące zdania:
„Odtąd będę bardziej opanowany i w lepszym humorze. 
Mój umysł ogarnie radość i poczucie szczęścia. 
Z każdym dniem okazywać będę bliźnim większą wyrozumiałość i miłość. Moja życzliwość i dobry humor będą się udzielać całemu otoczeniu. 
Ten szczęśliwy i radosny nastrój stanie się dla mnie trwałym, normalnym stanem umysłu. 
Jestem za to głęboko wdzięczny.”

Rzeczywiście zapał, wiara, niezmącona chęć zmiany i wdzięczność bardzo ułatwiają przekonanie podświadomości do zrealizowania celu jakiego pragniemy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz