środa, 1 października 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomośc a wiek

Postarzał się w myśleniu

Kilka lat temu będąc w Londynie odwiedziłem przyjaciela mojego ojca. Miał ponad 90 lat, był bardzo chory i najwyraźniej uginał się pod brzemieniem lat. Każde jego słowo zdradzało
fizyczną słabość, poczucie beznadziejności i ogólny uwiąd - jak gdyby w istocie już nie żył.
Skarżył się z rozpaczą, że jego życie straciło sens i nikomu już nie jest potrzebny.
Potrząsając głową, tak streścił swoją błędną filozofię:
„Rodzimy się, rośniemy, starzejemy, stajemy się ciężarem dla siebie i innych, i tak się to wszystko kończy”.
Głęboko zakorzenione przekonanie, że jest niepotrzebny, było główną przyczyną
zaniku jego sił. Przyszłość mogła mu zaoferować jedynie postępujące zgrzybienie, a ze
śmiercią wszystko się dla niego kończyło. Jego podświadomość postarała się o to, żeby
negatywne wyobrażenia nabrały widzialnych kształtów.

Starość to świt mądrości

To smutne, że postawę tego nieszczęśliwca podziela wielu ludzi. Boja się oni tak zwanej „starości”, końca, zgaśnięcia. W gruncie rzeczy boja się śmierci dlatego, że nie znają
życia. Życie bowiem nie ma końca. Podeszły wiek nie jest zmierzchem życia, ale świtem
mądrości.
Mądrość zaś to nic innego jak poznanie ogromnych mocy tkwiących w podświadomości oraz ich wykorzystanie do udanego, sensownego i szczęśliwego życia.
Wybij sobie raz na zawsze z głowy, że wiek 65, 75 albo 85 lat jest równoznaczny z twoim
albo cudzym końcem. Każdy, choćby najbardziej podeszły wiek może być początkiem
wspaniałego, owocnego, aktywnego i nader twórczego okresu w życiu, który przyćmi
wszystkie poprzednie. Uwierz w to, a doczekasz udanej starości.

wtorek, 30 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a wiek

Jak w duchu na zawsze zachować młodość

Twoja podświadomość nie starzeje się nigdy. Nie podlega czasowi, starzeniu się ani
żadnym innym ograniczeniom. Jest cząstka uniwersalnego ducha Bożego, który nie ma
początku ani końca, nie zna narodzin ani śmierci.
Przejawy zmęczenia i starzenia nie mogą mieć żadnych umysłowych ani psychicznych
przyczyn. Cierpliwość, dobroć, prawdomówność, pokora, uczynność, spokój, harmonia i
miłość bliźniego to cechy, które nie starzeją się nigdy. Kto podtrzymuje w sobie te przymioty,
zachowa zawsze w duchu młodość.
Parę lat temu trafiła w moje ręce relacja zespołu znakomitych lekarzy z kliniki De Courcy w
Cincinnati (stan Ohio), zgodnie z którą przejawy starzenia i zużycia wcale nie są sprawą lat.
Ten sam zespół stwierdził, że to nie czas, ale lęk przed jego nieubłaganym upływem odbija
się na ludzkim umyśle i ciele. Prawdziwa przyczynę przedwczesnego starzenia należy
upatrywać w nerwicowym lęku przed negatywnymi skutkami postępującego wieku.
W ciągu mojego życia miałem okazję poznawać życiorysy sławnych ludzi, którzy zajmowali się twórczymi zajęciami i dokonywali największych osiągnięć dopiero w podeszłym wieku. Poznałem również wielu ludzi żyjących z dala od sławy, których ciche życie dowodziło, że sam tylko wiek nie niszczy sprawności umysłowej i fizycznej.

poniedziałek, 29 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a lęk


Zrób to, czego się boisz, a wszelki strach minie.
Powiedz sobie z całym przekonaniem:
„Pokonam ten strach” - a wtedy ci się uda.
Lęk jest myślą negatywną.
Zastąp go konstruktywnymi wyobrażeniami.
Strach zabił już miliony ludzi.
Wiara w siebie i nadzieja są silniejsze od strachu.
Nie ma nic potężniejszego niż wiara w Boga i w dobro.
Strach jest największym wrogiem człowieka.
To on jest prawdziwą przyczyną wielu porażek, chorób i napiec w stosunkach międzyludzkich.
Miłość przepędza wszelki strach, oznacza emocjonalny związek z dobrymi stronami życia.
Pokochaj uczciwość, schludność, życzliwość, szczęście, radość i pomyślność.    
Żyj w radosnym oczekiwaniu wszystkiego, co najlepsze, a wtedy stanie się to twoim udziałem.
Przeciwdziałaj sugestywności wszelkich trwożnych wizji, powtarzając sobie na przykład:
„Jestem całkowicie spokojny, opanowany i pewny”.
Ta metoda przyniesie ci obfite korzyści.
Strach jest prawdziwą przyczyną zaników pamięci na egzaminach.
Pokonasz ten stan mówiąc do siebie wielokrotnie z przekonaniem:
 „Mam bezbłędną pamięć, która zachowuje wszystko, co ważne, i zawsze służy mi w razie potrzeby”.
Wyobraź sobie, jak ktoś z przyjaciół gratuluje ci świetnie zdanego egzaminu.
Nie pozwól, żeby cokolwiek odwiodło cię od tego pozytywnego marzenia - a wtedy ci się powiedzie.
Jeśli boisz się wody, idź pływać.
Przenieś się duchem na plażę albo na basen.
Poczuj, jak zimna woda obmywa i unosi twoje ciało.
Obserwuj swoje rytmiczne ruchy i zamaszyste gesty.
Jeśli ktoś dostatecznie długo będzie się upajać tą czynnością, poczuje wkrótce potrzebę
jej realizacji.
Bez leku wejdzie do wody i będzie umiał pływać.
Takie są prawa umysłu.
Ktoś, kto boi się zamkniętych pomieszczeń, na przykład wind, zrobi najlepiej wsiadając w duchu do windy, jadąc nią i po drodze uzmysławiając sobie dobrodziejstwa tego urządzenia oraz jego działanie.
Stwierdzi z zaskoczeniem, jak szybko ten sposób rozwiewa wszelkie leki.
Tylko dwa leki są dla człowieka czymś wrodzonym: lęk przed upadkiem i przed groźnymi odgłosami.
Wszelkie inne obawy to wynik niekorzystnych wpływów środowiska.
Pozbądź się ich.
Normalny strach jest rzeczą dobra, nienormalny stanowi duże zagrożenie.
Ktoś, kto stale oddaje się trwożliwym wizjom, pada w końcu ofiara nienormalnego strachu, obsesji i kompleksów.
Życie w ciągłym strachu przed wyimaginowanym niebezpieczeństwem wpędza człowieka w panikę i paraliżujące przerażenie.
Wszelki nienormalny strach pokonasz, jeśli przypomnisz sobie, że podświadomość
potrafi każdą sytuację obrócić na twoją korzyść.
Jeśli nachodzi cię jakakolwiek trwożliwa wizja, skup się natychmiast na przeciwstawnym wobec niej marzeniu.
Przede wszystkim jednak trwogę przepędza miłość.
Kto się boi niepowodzenia, niech skupi myśli na powodzeniu.
Kto się boi choroby, niech pomyśli o pełni zdrowia.
Ktoś, kto żyje w strachu przed wypadkiem, niech rozmyśla o dobroci oraz Bożej opiece. Kogo przeraża myśl o śmierci, niech pomyśli o życiu wiecznym.
Bóg jest życiem - i żyjesz w Bogu.
Skutecznym środkiem na strach jest prawo substytucji.
Każdej obawie można przeciwstawić nadzieję.
Strach to tylko myśl.
Myśli jednak posiadają twórcza siłę.
To dlatego Hiob mówił:
„Czego lękałem się najbardziej, spotkało mnie”.
Myśl o rzeczach dobrych, a one się wydarza.
Spójrz lękom w oczy.
Badaj je w świetle rozumu.
Naucz się śmiać ze swoich obaw - to najlepsze lekarstwo.
Nie może ci zaszkodzić nic z wyjątkiem własnych myśli.
Cudze sugestie, stwierdzenia albo groźby nie mają nad tobą władzy.
Ta władza spoczywa w tobie - a jeśli ktoś kieruje myśli ku dobru, chroni go ręka Boża. Istnieje tylko jedna twórcza moc, która rozwija się w harmonii i przez nią działa.
Obce jej są kłótnie i spory, jedynym jej źródłem jest miłość.
Dlatego też boska wszechmoc chroni tego, kto kieruje umysł ku dobru.