czwartek, 25 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a lęk

Czy może być normalny i nienormalny strach.

Rzeczą wrodzoną są dla człowieka dwa rodzaje lęku, przed spadaniem i przed groźnymi odgłosami.
Dla celów samozachowawczych natura wyposażyła nas w rodzaj systemu alarmowego. 
Normalny strach jest czymś dobrym. 
Słysząc, jak nadjeżdża samochód, uskakujesz na bok, ratując w ten sposób życie. Ten strach przed przejechaniem wywołuje spontaniczne działanie obronne. Taki strach jest czymś normalnym.
Na tym przykładzie widać, jak działa ów naturalny system alarmowy.
Ludzkie życie przyćmione jest jednak wieloma lękami i bezzasadnymi obawami, które
są ewidentnym skutkiem błędnego wychowania. 
Odpowiedzialni są za to rodzice, rodzina, nauczyciele oraz inne czynniki wpływające na psychikę dziecka.

Nienormalny strach

Nienormalny strach jest wytworem niekontrolowanej wyobraźni.
Pewna pani, którą zaproszono w podróż samolotem dookoła świata, zaczęła wycinać z gazet wszelkie
doniesienia o katastrofach lotniczych. Oczami swojej wyobraźni widziała już, jak spada, tonie w oceanie albo płonie. Jak widzicie jej zachowanie stało się całkowicie nieuzasadnione.Wszędzie zdarzają się wypadki z przeróżnych przyczyn, to najgorsze mogło ją spotkać we własnym ogródku. Niechęć do tak wielkiej podróży wywołał u niej postępowanie tak bardzo negatywne,że aż niebezpieczne. 
Są to oczywiście upiorne wizje zrodzone z nienormalnego strachu wytworzonego w umyśle kobiety. Gdyby jednak nie zdołała poskromić swoich urojeń, mogłoby nastąpić to, czego się najbardziej bała.

Kolejnym przykładem takich nienormalnych obaw jest pewien biznesmen, niegdyś bardzo prężny i zamożny. Choć pod każdym względem wiodło mu się dobrze, popadł w najgorsze czarnowidztwo, które kultywował w swojej wyobraźni, roztaczając przed sobą same
realistyczne sceny klęski. Widział siebie w opustoszałych pomieszczeniach biurowych z
pustymi kasami, ba, nawet w trakcie postępowania upadłościowego. Mimo ostrzeżeń nie
mógł się wyzwolić od owych katastroficznych wyobrażeń.
Stale robił żonie uwagi w rodzaju:
„Daleko w ten sposób nie zajedziemy”, „Z pewnością będzie kryzys”, „Już my na pewno
splajtujemy” itd.
Nic dziwnego, że jego interesy szły coraz gorzej, aż w końcu sprawdziły się najgorsze
Obawy. Rzeczywiście zbankrutował. Sądząc po kondycji firmy, nie musiało do tego dojść, ale
sam ściągnął nieszczęście, niepoprawnie dając się ponosić czarnowidztwu.
Jak rzekł Hiob:
„Czego lękałem się najbardziej, spotkało mnie”.
Niektórzy boja się, że coś stanie się ich dzieciom oraz że sami mogą ulec strasznej
katastrofie. Gdy przeczytają o epidemii albo rzadkiej chorobie, zaczynają żyć w ciągłym
strachu przed zakażeniem.
A jak jest z tobą?

środa, 24 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a lęk

Dlaczego błogosławił windę?

Znałem pewnego dyrektora dużego przedsiębiorstwa, który nie był w stanie skorzystać z windy. Co rano wdrapywał się po schodach na piąte piętro do swojego biura.
Pewnego dnia jednak zbuntował się i zaczął zwalczać swój strach.
Kilka razy dziennie i tuż przed zaśnięciem rozmyślał o dobrodziejstwach windy, formułując je w następujących słowach:
„Winda w naszym budynku to wspaniała rzecz. Wymyślił ją wszechmocny umysł. To istne dobrodziejstwo dla wszystkich naszych pracowników. Oddaje nam nieocenione usługi. Nawet ona podlega boskim prawom. Korzystam z niej tak jak wszyscy inni i sprawia mi to przyjemność. Czuję w duszy strumień życia, miłości i zrozumienia. Widzę siebie w windzie: w towarzystwie kilku naszych pracowników opieram się lekko plecami o ścianę. Pytam ich o coś, a oni odpowiadają uprzejmie i z radością. To wspaniałe przeżycie wyzwolenia, pewności i wiary w siebie. Jestem za to z całego serca wdzięczny.”
Modlitwę tą powtarzał przez jakieś dziesięć dni, chcąc pokonać klaustrofobię.
Nastepnego dnia bez cienia strachu wsiadł do windy.
Jego strach przeminął bezpowrotnie.
Był wreszcie wolny.

wtorek, 23 września 2014

Uzdrawianie umyslowe


Podświadomość a lęk

W jaki sposób pokonał swój strach?

Wyjaśniono mu, że skarbcem jego pamięci jest podświadomość, że starannie przechowuje ona wszystko, cokolwiek przeczytał i usłyszał w czasie studiów.
Następnie dał się przekonać, że podświadomość reaguje stale i niezawodnie, ale że warunkiem jej działania jest poczucie pewności oraz odprężenie ciała i umysłu.
Student zaczął codziennie rano i wieczorem wyobrażać sobie, jak matka, którą bardzo kochał i chciał być szczególnie dla niej wartościowym człowiekiem, gratuluje mu znakomitych ocen, oczami swojej duszy czytał list od niej, w którym pisała mu jak bardzo jest dumna z jego osiagnięć.
Kiedy mu się to w pełni udało, wywołał odpowiednią reakcję swojej podświadomości. Obudził drzemiącą w swojej podświadomości mądrość, skierował świadome myślenie na odpowiednie tory i dalsza jego droga była już dziecinnie łatwa, zdawał wszystkie egzaminy z marszu bez najmniejszego trudu. 
Innymi słowy, jego podświadomość, „przejąwszy władzę”, kazała mu dać z siebie wszystko.

A w jaki sposób pokonać strach przed wodą?

Wielu ludzi boi się korzystać z windy, wspinać po górach albo pływać. 
Często wynika to z przeżyć dzieciństwa - kogoś wrzucono siła do wody, ktoś inny jadąc windą stanął miedzy piętrami i popadł w klaustrofobie.
Mając jakieś dziesięć lat, wpadłem do zamarzniętego stawu. Do dziś dokładnie pamiętam swój śmiertelny strach i rozpaczliwą walkę o oddech, pamiętam, jak coraz ciemniejsza woda nakryła mnie w końcu mrokiem. Uratowano mnie w ostatniej chwili. Tamto przeżycie wryło mi się jednak bardzo głęboko w podświadomość, nawet wiele lat później odczuwałem paniczny lęk przed wodą.
Pewien sędziwy sąsiad psycholog poradził mi wtedy:
Idź nad tamten staw, spojrzyj w wodę i powiedz głośno i donośnie:
«Ja tu rządzę - jestem silniejszy od ciebie, zapanuję nad tobą».
źniej powinieneś nauczyć się pływać, wejdź do wody i pokonaj ją.”
Tak też zrobiłem. Na moją zmianę postawy zareagowała wszechwładna podświadomość, dając mi siłę i wiarę w siebie, dzięki którym zdołałem przezwyciężyć strach.
Nie daj się więc nigdy zastraszyć - ani wodzie, ani czemukolwiek innemu.
Pamiętaj: ty tu rządzisz!

Oto niezawodny sposób pokonywania strachu.

Poniższą metodę przekazałem wielu ludzi.
Ma ona magiczne działanie.
Spróbuj!
Załóżmy, że boisz się pływać.
Trzy albo cztery razy dziennie usiądź na pięć minut w fotelu. Odpręż się całkowicie i wyobraź sobie, że umiesz pływać. W wyobraźni będziesz naprawdę płynąć.
Oto przeżycie subiektywne: dzięki swojej wyobraźni przeniosłeś się na basen albo nad jezioro. Czujesz chłód wody i rytmiczne ruchy rak i nóg. Nie jest to bynajmniej jałowe rozmarzenie - wiesz już, że każde przeżycie w twojej wyobraźni udziela się podświadomości.
Prędzej czy później poczujesz wewnętrzną potrzebę urzeczywistnienia obrazu, jaki wrył ci się
w podświadomość.
Jest to jedno z podstawowych praw umysłu.
Ten sam sposób możesz stosować przy wszelkich lękach bez względu na ich źródło.
Ktoś, kto ma skłonność do zawrotów głowy, powinien sobie plastycznie wyobrazić, że balansuje pewnie po wąskiej kładce albo że wspiął się na wysoki szczyt i cieszy się pięknym krajobrazem i swoją sprawnością fizyczną.
Im bardziej realistyczne wizje w twojej wyobraźni, tym prędzej nastąpi pożądana reakcja i opadnie wszelki strach.