Autoregulacja
Wprowadzenie d.c.
Odpowiedź jest oczywista - przede
wszystkim poprzez doskonalenie funkcjonalnych możliwości człowieka, przez
podnoszenie jego cech obronno-przystosowawczych. Łatwiej to osiągnąć poprzez
intensywny trening samoświadomości, zmierzający do objęcia kierowaniem
własnych, wewnętrznych, do tej pory przebiegających automatycznie reakcji.
Pomoże nam w tym autoregulacja,
która – moim zdaniem – stanie się w przyszłości nieodłączną częścią ogólnej
kultury człowieka.
W naszym burzliwym wieku ludzki
bioautomat wyraźnie się psuje.
Pojawiają się objawy osłabienia
adaptacji, co wyraża, się wzrostem nerwic, bodźców stresogennych i chorób
psychosomatycznych, między innymi zawałów serca.
Wobec tych zagrożeń życiową
koniecznością staje się umiejętność ingerencji w działanie naszego naturalnego
automatu obronnego, przestawienie go od czasu do czasu na "ręczne"
kierowanie, udzielenie mu pomocy poprzez kierowaną świadomą wolą samoregulację.
Czyli przez kierowaną
autoregulację.
Pod tą nazwą „metoda autoregulacji” została zatwierdzona przez Ministerstwo
Zdrowia ZSRR zalecona do praktycznego zastosowana. Umożliwia ona obniżenie reakcji
na stres i zmęczenie u człowieka pracującego, zwiększenie jego zdolności do
pracy oraz optymalizację procesów treningu i nauczania. Znajduje także
zastosowanie w psychoprofilaktyce oraz w leczeniu schorzeń psychosomatycznych i
zaburzeń nerwowo-psychicznych.
Uważam, że cykl tych wpisów będzie dkontynuacją poprzedniego cyklu i być może komuś z państwa - moich czytelników przyniesie korzyść.
Postaram się, zatem przybliżyć
czytelnikowi tą metodę autoregulacji.
Muszę jednak zaznaczyć, że nie
będzie to typowy samouczek. Rosjanie skierowali ją do stosowania z założeniem,
że nauczać tej metody mogą lekarze – psychoterapeuci po odpowiednim
przeszkoleniu. Było to w początkach lat 80-tych. Wtedy w jednym z wielkich
zakładów przemysłu elektronicznego w Armenii powstał nawet Ośrodek Nauki
Autoregulacji, do którego kierowano grupy pracowników. W celu odpoczynku, jak
również dla opanowania nawyku odreagowywania stresu, który potem wykorzystywali
w odpowiednim momencie przy swoim warsztacie pracy.
Jak stwierdzono taki stan
autoregulacji jako środek psychoterapeutyczny jest, bowiem znacznie
pożyteczniejszy niż zwykły odpoczynek. Zaś stosujący go pracownicy odczuwali
mniejsze zmęczenie podczas pracy, pozbywali się bólów głowy, a wieczorami, w
domu mogli swobodnie oglądać telewizję lub czytać bez towarzyszącego zwykle
napięcia i "piasku w oczach".
W początkowym etapie nazywano tą
metodę "kluczem". Ten termin był nawet bardzo wygodny. Na przykład w
znakomitej klinice mikrochirurgii ocznej S.N. Fiodorowa, chorych przygotowanych
do operacji pytano: "Czy pan ma "klucz"? Jeśli pacjent posiadał
klucz czyli opanowaną metodę autoregulacji śmiało zawieszano przygotowania
przedoperacyjne, gdyż chory sam przeprowadzał sobie znieczulenie oraz pozbywał się
lęku przed zabiegiem.
Gdy przeczytałem o tym od razu
skojarzyłem fenomem pewnego Rosjanina a raczej Ukraińca, który bazując na tej
metodzie, kiedy po zrobieniu sobie fotografii swojego biopola zaczął mamić
ludzi przy pomocy telewizji wielkimi zbiorowymi seansami terapeutycznymi.
Stosując elementy hipnozy liczył: adin…dwa…tri.. – już wiecie, o kogo chodzi?
Oczywiście Kaszpirowski!!! /Prawdę mówiąc to był jeden z większych przekrętów
ostatnich czasów./
Zastosowanie metody autoregulacji
możemy porównać z psychoterapeutycznym seansem u lekarza. Tyle, że nie trzeba
chodzić do kliniki, ponieważ każdy jest psychoterapeutą dla siebie. Oczywiście
– jeśli opanował sztukę odbudowywania sił organizmu przy pomocy własnej woli!
Autoregulacja jest z natury rzeczy
uniwersalna i może być wykorzystana jako pożyteczne narzędzie w dowolnej
dziedzinie życia i działalności człowieka.
Jednak szczególnie przydatna
okazuje się w przypadkach, gdy organizmowi stawiane są zwiększone wymagania.
Nie przypadkowo metodą
autoregulacji interesują się ludzie chorzy, pragnący szybszego wyleczenia.
Jednakże i zdrowi ludzie, których praca związana jest z dużym napięciem
umysłowym albo wysiłkiem fizycznym.