poniedziałek, 13 października 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a wiek

Nasi starzy współobywatele są nam potrzebni

Rzymski patriota Katon nauczył się greki w wieku 80 lat. Słynna niemiecko - amerykańska
śpiewaczka Ernestyna Schumann-Heink osiągnęła szczyt kariery twórczej wtedy, kiedy została już babką. To wspaniałe, to prawdziwa radość oglądać dokonania „starców”.
Sokrates w wieku 70 lat nauczył się grać na kilku instrumentach, dochodząc w tym do
mistrzostwa.
Michał Anioł stworzył najwspanialsze malowidła w wieku 80 lat.
Będąc w tym samym wieku Symonides z Keos otrzymał nagrodę poetycka, Goethe ukończył „Fausta”, a Ranke rozpoczął „Historię powszechną”, którą ukończył w wieku 91 lat.
Alfred Tennyson w wieku 83 lat napisał słynny wiersz „Crossing the Bar” („Tam, dokąd płynę”).
Newton mając 85 lat był wciąż niestrudzenie aktywny.
John Wesley jeszcze jako 88-latek stał na czele metodystów.
Mój kuzyn mieszkający w Chicago w wieku 97 lat prowadził jeszcze samochód mimo dużego ruchu w tym mieście.
Również wśród moich znajomych jest kilku 95-letnich mężczyzn, którzy zapewniają mnie zgodnie, że teraz czują się zdrowiej niż w wieku 20 lat.
Przykłady te pokazują, jakie miejsce należy się „starcom”.
Jeśli jesteś już na emeryturze, masz jeszcze czas zainteresować się prawami życia i cudami podświadomości.
Zajmij się teraz wszystkim, co od dawna chciałeś robić.
Poświęcaj się nowym sprawom, zapoznawaj z nowymi pomysłami.
Odmawiaj następującą modlitwę:
„Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże”.

niedziela, 12 października 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a wiek

Tajemnica młodości

Jeśli chcesz wrócić do swoich młodych lat, wystarczy, że poczujesz, jak cała twoja
istota przepływa uzdrowicielska, odnowicielska moc podświadomości. Ciesz się myślą, że
odmładza cię i oświeca nowa siła. Tak samo jak za młodu możesz tryskać radością i
entuzjazmem, w każdej chwili bowiem możesz wrócić do tamtego stanu. Boska mądrość
odsłoni ci wszystko, co zapragniesz wiedzieć. Nie oglądając się na pozory, siła ta pozwoli ci
świadczyć o rzeczywistości i obecności dobra.
Zaufaj przewodnictwu własnej podświadomości, wiedząc, że ona rozświetli każdy mrok.

Staraj się mieć całościową perspektywę

Zamiast mówić: „Jestem stary”, obwieszczaj sobie z radością: „Rośnie we mnie
mądrość boskiego życia”. Nie pozwól, żeby nierozsądni pracodawcy, artykuły w gazetach
albo statystyki wmówiły ci, że starzenie się oznacza umysłowy i fizyczny uwiąd, kruchość i
bezużyteczność. Odrzucaj te niesłuszne poglądy. Niech nie zwiodą cię takie zafałszowania.
Skup się na życiu - nie na śmierci. Staraj się o prawdziwe samopoznanie i całościową
perspektywę, w której jawić się będziesz taki, jaki powinieneś być: szczęśliwy, rozradowany
sukcesami, pogodny i silny.

sobota, 11 października 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a wiek

Nie pozwól sobie być więźniem, ale bądź współtwórcą społeczeństwa.

Środki masowego przekazu, co jakiś czas a przy okazji wyborów szczególnie mocno podkreślają, że ciągle rośnie liczba starszych wyborców. No cóż oznacza to, że starsze roczniki coraz bardziej znajdują posłuch u władz i mają coraz większy wpływ na ich wybór. Moim zdaniem, powinniśmy się w niedługim czasie doczekać nowej ustawy, która zabroni pod groźbą surowej kary pracodawcom dyskryminowania pracowników jedynie ze względu na ich zaawansowany wiek.
Mężczyzna 65-letni może być umysłowo, psychicznie i fizycznie młodszy niż wielu
trzydziestolatków. To nie jest żadna kpina z mojej strony. Wystarczy posłuchać maluchów, którzy najchętniej w przyszłości zostaliby emerytami, bo oni nie muszą pracować a w bankomacie są pieniądze i wystarczy je tylko z niego wziąć.
Uważam, że jest rzeczą równie głupią, jak i śmieszną odprawiać z kwitkiem szukających pracy wyłącznie, dlatego że są po czterdziestce. Taki człowiek w większości przypadków nie jest winny, że stracił pracę tylko upadek firmy, albo szukanie tzw. rezerw przez „mądrego menadżera” zostaje zredukowany bo jest „za drogi” dla jego firmy. Bo lepiej i duuużo taniej jest zatrudnić młodego pracownika i nie wypłacać mu należnych profitów z tytułu stażu i płacić wysokiej pensji wynikającej z kwalifikacji „starego” pracownika. Młodemu wystarczy zapłacić płacę minimalną i straszyć utratą pracy gdy będzie miał obiekcje.
Przecież równie dobrze można by komuś powiedzieć, że nadaje się już tylko na złom.
Co jednak robić, kiedy się przekroczyło czterdziestkę?
Ktoś, kogo ze względu na wiek pozbawi się prawa do pracy, obciąża kasę gminną i zostaje na utrzymaniu społeczeństwa. Zyskuje tylko firma, która pozbyła się obciążeń związanych z zatrudnianiem starszego pracownika. Ubożeje przez to firma ZUS wypłacająca świadczenia emerytalne czy rentowe, bowiem nie otrzymuje wpłat od przedsiębiorcy z tytułu zatrudnienia pracownika. To jest po prostu skandal i jeśli dłużej potrwa taka sytuacja dyskryminowania pracowników ze względu na wiek na rynku pracy braknie w końcu pieniędzy na emerytury dla tych, którym udało się dopracować do wieku emerytalnego.
Te same przedsiębiorstwa, które nie uznają starszych wiekiem kandydatów do pracy, muszą ich jednak poprzez wyższe podatki utrzymywać w rzeczywistości tracą. Nie pozostaje w ich własnej kieszeni gotówka niby zaoszczędzona na zwolnionym pracowniku - nie mogą
jednocześnie wykorzystać ich doświadczenia.
Tak naprawdę prowadzi to do finansowego samobójstwa.
Każdy człowiek ma prawo do korzystania z owoców swojej pracy oraz niezbywalne prawo
do tego, aby nie być więźniem społeczeństwa, lecz jego współtwórcą. Ono jednak chce go
skazać na bezczynność.
Funkcje i reakcje ciała ulegają z wiekiem stopniowemu spowolnieniu.
Zdolności umysłu można jednak wzmagać i wyostrzać przy pomocy podświadomości.
„Kto dawne szczęście mi wróci, czas, kiedy Bóg mnie osłaniał, gdy świecił mi lampą nad głową? Z jego światłem kroczyłem w ciemności, gdym lata jesienne przeżywał, gdy Bóg osłaniał mój namiot”.