poniedziałek, 15 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


A co jest przyczyną alkoholizmu.

Przyczyna alkoholizmu - jak i wszelkiego zła - leży w negatywnym i destruktywnym
myśleniu: „Albowiem taki jest człowiek, jakie myśli w jego sercu „. Alkoholik cierpi na
poczucie głębokiego niedowartościowania, bezradności i beznadziejności, z którym
częstokroć idzie w parze silna niechęć do świata. Niezależnie od usprawiedliwień, jakie
znajduje dla swojej słabości, można ja w gruncie rzeczy sprowadzić do jednej jedynej
przyczyny - mianowicie, do błędnego sposobu myślenia.

Trzy magiczne kroki.

Krok pierwszy:
Odpręż umysł i ciało. Wpraw się w trans, który wzmocni twoja gotowość, da ci wewnętrzną równowagę i najlepiej przygotuje do drugiego kroku.

Krok drugi:
Ułóż sobie krótkie i łatwe do zapamiętania hasło i powtarzaj je aż do zaśnięcia.
Dobrym przykładem byłoby takie zdanie: „Oto znalazłem trzeźwość i spokój, dziękuję”.
Dla lepszego zapamiętania możesz powtarzać hasło głośno albo bezgłośnie, ale
poruszając wargami. Powtarzaj przytoczone wyżej zdanie tak długo, aż nastąpi reakcja
emocjonalnego wyzwolenia.

Krok trzeci:
Tuż przed zaśnięciem idź za przykładem Goethego. Wyobrażaj sobie, że stoi przy tobie serdeczny przyjaciel albo ktoś z twoich bliskich. Oczy masz zamknięte, jesteś
fizycznie i psychicznie odprężony. Spróbuj teraz jak najplastyczniej roztoczyć przed sobą
wizję uszczęśliwionego przyjaciela, który ściska ci rękę i mówi: „Gratuluję!”
Zobacz w wyobraźni jego uśmiech, usłysz głos, poczuj uścisk dłoni - wszystko to jest rzeczywistością.
Gratulacje dotyczą twojego zupełnego wyzwolenia od alkoholu. Wyświetlaj sobie w umyśle
ten film tak długo, aż nastąpi pożądana reakcja podświadomości.

Staraj się ze wszystkich sił nigdy nie tracić otuchy.

Gdyby miały cię nachodzić lęki albo wątpliwości, spoglądaj ufnie w przyszłość, która
przyniesie ci szczęście i wyzwolenie. Pamiętaj, że w twojej podświadomości drzemie
ogromna siła i że możesz ją obudzić myślą i wyobrażeniem - a to doda ci otuchy, siły i
pewności siebie. Nie poddawaj się, walcz dalej - a osiągniesz pożądany cel.

niedziela, 14 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Wyleczenie w 51 procentach

Jeśli szczerze pragniesz uwolnić się od niebezpiecznego nawyku, wyleczyłeś się już w
51 procentach. Kiedy chęć rzucenia nałogu bierze górę nad chęcią pozostania przy nim,
nietrudno będzie ci całkiem się go pozbyć.
Twoja podświadomość powiększa działanie każdej myśli, jaka jej wpoisz. Jeśli ktoś
zajmie umysł wyobrażeniem wolności (wolności od nałogu) oraz spokoju ducha i skupi się na
tym nowym celu, wprawi się stopniowo w nastrój radosnej nadziei, potrzebny do
urzeczywistnienia takiego zamiaru. Każde przeżywane uczuciowo wyobrażenie zostanie
przyjęte i zrealizowane przez podświadomość.

Prawo substytucji

Myśl często o tym, że nie darmo się męczyłeś, że na pewno się wyleczysz. Mimo to,
byłoby niemądrze nakładać sobie jakiegokolwiek ograniczenia dłużej, niż to konieczne.
Alkoholizm prowadzi na dłuższą metę do duchowej i fizycznej ruiny. Możesz czerpać
odwagę z myśli, że za twoja decyzja przezwyciężenia nałogu stoi ogromna moc
podświadomości. Gdyby myśl o rozstaniu z „miłym” nałogiem choć przez chwile cię
zasmuciła, skup się natychmiast na radości czekającego cię wyzwolenia. To jest właśnie
prawo substytucji. To wyobraźnia przywiodła cię do kieliszka - tej samej sile zawierz w
drodze do wolności i spokoju. Pierwsze kroki będą na pewno niełatwe, ale wspaniała nagroda
jest blisko. Myśląc o przyszłych radościach pokonasz ten kryzys jak matka, która wkrótce
zapomina o bólach rodzenia. Będziesz mógł nacieszyć się owocem swoich wysiłków: nowo
odkryta wolnością.

sobota, 13 września 2014

Uzdrawianie umysłowe


Każdemu konieczna jest potrzeba samopoznania.

Może uzależniłeś się od narkotyków albo alkoholu? Zastanów się uczciwie nad sobą i
spójrz prawdzie w oczy! Wielu ludzi nie wyleczyło się z alkoholizmu tylko dlatego, że brakło
im odwagi samopoznania.
Nałóg tych ludzi to choroba wywołana lekiem albo wewnętrzną niepewnością. Nie
umieją pokierować własnym życiem i uciekają do kieliszka jako sposobu ucieczki przed
odpowiedzialnością. Każdy alkoholik jest człowiekiem bezwolnym, choć często lubi się
chwalić siła woli.
 Jeśli nałogowy pijak powiada:
 „Nie wypije już ani kropelki”, znaczy to, że stale brak mu siły, żeby wcielić te słuszna decyzję w życie. Skąd miałby wziąć te siłę? Żyję w wiezieniu, do którego sam się wtrącił; jest niewolnikiem nałogu, który zawładnął całym jego życiem.

W jaki sposób nabrać siły, by się wyswobodzić?

Jeśli jesteś alkoholikiem, zerwanie z nałogiem jest dla ciebie sprawa życia i śmierci.
Potrzebna do tego siłę da ci wyobrażenie wolności i wewnętrznego spokoju. Kiedy na stałe
wejdzie ci ono w nawyk, zapadnie w podświadomość, wyzwoli cię od jakiegokolwiek
pragnienia alkoholu. Ze zrozumienia na nowo funkcji swojego umysłu czerpać możesz
pewność i siłę, które uwolnią cię od nałogu.