środa, 9 lipca 2014

Uzdrawianie umysłowe


W jaki sposób pomyślnie kupować i sprzedawać?

Jeśli ktoś chce coś kupić albo sprzedać, musi zdawać sobie sprawę, że świadomość działa jak rozrusznik, a podświadomość jak silnik.
Żeby go uruchomić, trzeba najpierw włączyć "rozrusznik".
Świadomość można także porównać do elektrycznego włącznika, który kieruje prądem podświadomości.
Chcąc przekazać podświadomości wyraźne życzenie, konkretną myśl albo dokładne wyobrażenie, trzeba - jak już wcześniej mówiliśmy - odprężyć się wewnętrznie i zewnętrznie unikając wszelkich świadomych wysiłków. Można się wtedy nie obawiać, że coś zakłóci marzenia wyobraźni. W ten prosty sposób unika się szkodliwego forsowania umysłu - bo jak wiemy już, że to właśnie jest najłatwiejsza droga, a taka jest zawsze najlepsza. Będąc odprężonymi łatwo zdołamy sobie wyobrazić, że marzenie już się urzeczywistniło, że jest faktem.

Kiedy na przykład chcesz kupić dom, odpręż się i powiedz sobie:
  „Oprócz innych wielkich sił moja podświadomość ma także dar powszechnej mądrości. Wyjawi mi ona zatem, gdzie znajduje się idealny dom, z dobrym dojazdem i ładnie położony, dom, który spełni moje potrzeby i wyobrażenia, a będzie na miarę moich dochodów. Odtąd powierzam podświadomości zadanie znalezienia takiego obiektu i wiem, że na to zareaguje. Przekazujjej te prośbę mając pewność, że się spełni - z takim samym zaufaniem, z jakim rolnik sieje, bo wie, że zasiew wyda plon.”

Wysłuchanie twoich modlitw może się objawić w różny sposób, na przykład poprzez ogłoszenie w gazecie, przyjacielską wskazówkę lub samodzielne odkrycie domu. Pragnienie może się więc spełnić również na różne sposoby. Najważniejsza jednak jest twoja pewność, że jeśli zaufasz działaniu własnej podświadomości, problem niezawodnie się rozwiąże.
A może jednak nie chcesz kupić domu, ale go sprzedać.
Wiem, że taką technikę stosują z powodzeniem amerykańscy pośrednicy nieruchomości stosują ją często i z zastanawiająco dobrym skutkiem.
Jeden mój znajomy mieszkający pod Warszawą, w ogrodzie przed domem ustawił tabliczkę z napisem: „Sprzedam bez pośrednika”.
Wieczorem tuż przed zaśnięciem rozmyślając o tym swoim zamiarze sprzedaży zadał sobie pytanie: „Załóżmy, że znalazłbyś kupca - co byś zrobił?” 
I sam sobie szybko odpowiedział: „Zdjąłbym tabliczkę i wyrzucił”. 
Po czym roztoczył przed sobą wizję, jak dotyka kołka, wyciąga go z ziemi, zarzuca na ramię i mówiąc: „Już mi się nie przydasz!” wkłada do pojemnika na śmieci. Jak to powiedział ogarnęło go uczucie głębokiej satysfakcji, jak gdyby pragnienie właśnie się urzeczywistniło i sprzedaż się dokonała.

Wyobraźcie sobie, że już przed południem następnego dnia, ktoś chętny do kupna dał mu dziesięć tysięcy złotych zaliczki i powiedział:
„Proszę zabrać tą tabliczkę, a ja szybko dostarczę resztę sumy”.
Zrobił więc z tabliczką to, co w swoim wyobrażeniu było rzeczywistością już
wcześniej.
Nie ma w tym nic nowego ani dziwnego.
Co wewnątrz, to na zewnątrz - to znaczy, że obraz, który wrył ci się w podświadomość, przejawi się też w zewnętrznej sytuacji życiowej.
Zewnętrzność jest odbiciem wnętrza.
Zewnętrzne działanie idzie śladem czegoś, co wewnątrz już się dokonało.

Chciałbym teraz pokazać kolejną metodę stosowaną przy sprzedaży domów,
gruntów i innych posiadłości.
Z rozwagą, spokojem i przejęciem wygłaszaj następujące stwierdzenie: „Powszechna mądrość sprowadzi mi kupca, który marzy o tym domu i będzie w nim szczęśliwy. Przyśle mi go nieomylna, twórcza mądrość mojej podświadomości. Choćby brał pod uwagę wiele innych domów, mój jest jedyny, jaki naprawdę chce kupić, ponieważ taka decyzje podsuwa mu jego podświadomość. Wiem z cała pewnością, że to właściwy kupiec, właściwy moment i właściwa cena. Wszystko w tej transakcji ma swój sens.
Zrządzenie Boże zetknie nas obu na drodze podświadomości. Wiem, że tak jest.”

Pamiętaj, że to, czego szukasz, ze swojej strony też zmierza ku tobie, i że na wszystko, co zechcesz sprzedać, jest zawsze kupiec.
Wykorzystując odpowiednio podświadomość przy kupnie albo sprzedaży, uwolnij umysł od niepokoju i zbędnego lęku przed konkurencją, bowiem na każdą rzecz wystawioną do sprzedaży już ktoś oczekuje.
Jeśli tylko cena jest wystawiona uczciwie i z rozwagą.
Oszustwo ma krótkie nogi i w efekcie nie opłaca się, chwilowy "sukces" trzeba opłacić odpowiednim niepowodzeniem.


wtorek, 8 lipca 2014

Uzdrawianie umysłowe

W jaki sposób szesnastolatek obrócił porażkę w sukces

Pewien uczeń szkoły średniej napisał kiedyś na swoim blogu
„Dostaję same złe stopnie. Pamięć mi nawala. Nie wiem, co się ze mną dzieje.”
Otrzymał wiele wpisów pod tym stwierdzeniem. Różne to były rady i sposoby na wyjście z tego kryzysu. Jeden był taki, który mówił, że jest gburem i wszystkich traktuje jak wrogów więc nie może się spodziewać nic lepszego. Pod tym wpisem znalazł się taki, który pomógł mu zrozumieć swoje postępowanie i poradził współpracę ze swoją podświadomością. Zrozumiał, że postępuje niewłaściwie bo do wielu nauczycieli i kolegów z klasy odnosił się co najwyżej obojętnie, a często wręcz z zawiścią i niechęcią
Poszedł więc do szkolnego psychologa, który również zwrócił mu na to uwagę.
Podczas kilku rozmów poradził mu by kilkakrotnie w ciągu dnia powtarzał sformułowaną przez siebie afirmację.
Chłopiec był zdesperowany i zdecydowany na wprowadzenie zmiany w swoim życiu. Toteż idąc za radą psychologa powtarzał sumiennie kilka razy dziennie - zwłaszcza przed zaśnięciem i tuż po obudzeniu - z najgłębszym przekonaniem następujące stwierdzenia: 
„Wiem, że moja podświadomość jest też skarbnicą pamięci. Zachowuje ona wszystko, co wyczytam w podręcznikach albo usłyszę od nauczycieli. Mam bezbłędną pamięć, a mądrość mojej podświadomości odsłoni przede mną odpowiedź na wszystkie pytania, jakie dostanę na ustnych i pisemnych sprawdzianach. Wobec wszystkich nauczycieli i kolegów czuję życzliwość, którą oni odwzajemniająŻyczę im z całego serca powodzenia i wszystkiego
dobrego!”
W niedługim czasie młody człowiek zapomniał, czym są kłopoty w szkole, a
wszystkie egzaminy zdawał celująco. Tak niby zrobił niewiele, a ile zyskał?

A oto sposób na sukces stosowany przez wielu wybitnych biznesmenów

Wielu spośród czołowych biznesmenów wielokrotnie w ciągu dnia powtarza sobie cicho abstrakcyjne słowo „sukces”, aż do pełnego przekonania, że im się powiedzie. 
Mają oni przy tym świadomość, że wyobrażenie zawiera już wszystkie składniki prawdziwego sukcesu.
Czemu i ty nie miałbyś wciąż na nowo powtarzać sobie z wiarą i pewnością słowo „sukces”?
Przejąwszy się tą myślą, podświadomość wskaże ci nieomylny sposób na powodzenie.
Każdy człowiek odczuwa przemożną potrzebę realizacji swoich subiektywnych
wrażeń i poglądów. 
A ty co rozumiesz pod pojęciem sukcesu? 
Bez wątpienia mieści się w nim szczęście rodzinne i dobre stosunki z otoczeniem. Na pewno chciałbyś się też wybić w zawodzie, marzysz o pięknym domu i o pieniądzach na inne przyjemności życia. Wreszcie, pragniesz szczęśliwego życia w wierze i skutecznego wykorzystania sił podświadomości.
Nie tylko w interesach należy rozwiązywać problemy. Wymaga tego również twoje życie osobiste. 
Bądź więc pod każdym względem człowiekiem sukcesu! 
Wyobraź sobie, że trudnisz się już swoim wymarzonym zajęciem i że posiadłeś wszystko, czego dusza zapragnie. 
Posłuż się wyobraźnią i wczuj w sytuację człowieka, który żyje w szczęściu i dobrobycie. Niech takie wyobrażenia wejdą ci w nawyk. Co wieczór kładź się spać z głębokim przekonaniem, że los cię rozpieszcza - a na pewno niebawem wyobrażeniem tym przejmie się podświadomość.
  Uwierz mocno, że urodziłeś się, by ci się wiodło - a twoja modlitwa zdziała
cuda.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Uzdrawianie umysłowe

Rób tak, jakby to już było rzeczywistością, a stanie się nią

Zgodnie z tą zasadą młody sprzedawca z drogerii myślał o sobie wyłącznie jako o właścicielu drogerii.
Jego dalsze życie przybrało ciekawy obrót.
Zwolniono go z dotychczasowej, podrzędnej pracy, po czym znalazł nowy etat w firmie drogeryjnej z siecią na cały kraj. Powierzono mu tam kierownictwo jednej z filii, a w końcu zarządzanie sprzedażą w całym kraju. W ciągu czterech lat zaoszczędził tyle pieniędzy, że mógł zrealizować kupno własnego sklepu. 
Nazwał go „Drogeria marzeń”.
„Sklep odpowiadał moim marzeniom aż po najdrobniejsze szczegóły” – mówił.
Wiodło mu się znakomicie i nigdy nie przestał lubić swojej pracy.

Wykorzystanie podświadomości w interesach

Parę lat temu brałem udział w szkoleniu dla grupy biznesmenów był tam również wykład o sile podświadomości i wyobraźni. Wykładowca zwrócił uwagę miedzy innymi na to, że nawet Goethe w trudnych chwilach uciekał się do swojej bogatej wyobraźni.
Jak wiadomo, godzinami potrafił rozmawiać z ludźmi będącymi wyłącznie wytworem jego fantazji. Wiemy także o jego nawyku wyobrażania sobie z największą plastycznością wyglądu, gestykulacji i głosu zaufanego i sprawdzonego przyjaciela, który dawał mu potrzebne odpowiedzi i wskazywał najlepsze rozwiązania.
Na sali wśród słuchaczy znajdował się wtedy pewien młody makler giełdowy.
Postanowił wypróbować sposób Goethego. Prowadził w duchu rozmowy z zaprzyjaźnionym
arcybogatym bankierem, który okazywał wielkie uznanie dla jego umiejętności giełdowych.
Te wyimaginowane rozmowy prowadził tak długo, aż wyobrażenie i rzeczywistość stopiły się w jedno.
Rozmowy z samym sobą i naukowo sterowana wyobraźnia młodego maklera zgadzały się całkowicie z jego celem życiowym, jakim było bezpieczne i zyskowne lokowanie pieniędzy powierzonych mu przez klientów. Do dziś we wszystkich sprawach zawodowych kieruje się on podświadomością i uchodzi za jednego z najbystrzejszych i najsprawniejszych ludzi giełdy.