poniedziałek, 25 marca 2013

Trutu tutu...

      Jeden z moich czytelników napisał do mnie z pretensją, że piszę bzdury. A to wzięło się stąd, że ten czytelnik pomylił medytacje z afirmacjami. Cóż nie zawsze afirmacje przynoszą oczekiwany efekt.
      Z afirmacjami jest całkowicie tak samo jak z modlitwą, bo w rozumieniu modlitwy afirmacja tym dokładnie jest.
      Nie ma żadnego najmniejszego sensu używać afirmacji bez wiary w jej działanie.
      Niektórzy ludzie również modląc się klepią na pamięć zdrowaśki i odmawiają całe różańce robią to całkowicie mechanicznie bezmyślnie. Nie zwracają zupełnie uwagi na sens wypowiadanych słów. Po jakimś dość długim czasie stwierdzają, że modlą się tyle czasy i Bóg nie chce ich wysłuchać.
      Prawda jest natomiast zupełnie inna. Większość tych ludzi z góry zakłada, że Bóg ich nie wysłucha bo są maludkimi nic nie znaczącymi ludzikami na których Bóg uwagi nie zwraca. Wiadomo, że jeśli zrobimy takie założenie nie uzyskamy nic z prostej przyczyny - bo na poziomie podświadomym zakładamy, że to nie ma sensu, bo nie mamy ani krzty wiary w swoje działanie. W większości przypadków pobożność nie ma nic wspólnego z wiarą.
     Podejmując decyzję o rozpoczęciu afirmacji należy powziąć wiarę w celowość swojego działania. Nie ma żadnego przepisu jak często należy wypowiadać swoją afirmację. Ważne jest żeby wiara w sens wypowiadania afirmacji była niezachwiana - nie można dopuścić do siebie zwątpienia.
     Nie wypowiadajmy afirmacji mechanicznie myśląc jednocześnie o tym czym w tym samym czasie się zajmujemy, Powinniśmy się starać by podczas wypowiadaniu treści afirmacji nie myśleć o niczym innym, bo to sprawi, że afirmacja działa bardzo powoli albo oddala się w czasie jej "PROTEKCJA".
     Starajmy się uspokoić umysł odesłać wszystkie inne myśli precz, podziękować im i powiedzieć im, że teraz ich nie potrzebujemy. Jeśli nauczymy się takiego opróżniania umysłu z myśli, które rozpraszają naszą uwagę to obojętne czy będzie to modlitwa o zaistnienie jakiejś rzeczy w naszym życiu, czy będzie to afirmacja - nasz umysł musi być wolny i skupiony na naszej prośbie czy intencji.
      Mój czytelnik posłuchał tego jak ma być skonstruowana afirmacja, napisał ją sobie nauczył się na pamięć i przez miesiąc wypowiadał kiedy sobie przypomniał. Myślał, że to wystarczy. Ponieważ czytał różne rzeczy pomylił afirmacje z medytacjami i miał potem do mnie pretensję, że go okłamałem. Bardzo był zdziwiony, gdy mu to wytłumaczyłem.
      Dobrym początkiem jest nauczenie się technik relaksacyjnych. Kontrolowania oddechu co znakomicie ułatwia koncentrowanie się i pomaga nam osiągać pełny relaks, a nawet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz