Podświadomość a małżeństwo
Miała rację - jej modlitwa została
wysłuchana
Minęło
parę
miesięcy.
Choć
miała duży krąg znajomych i często przebywała miedzy ludźmi,
nie poznała nikogo, kto odpowiadałby jej oczekiwaniom. Ilekroć jednak
ogarniało ja zwątpienie,
powtarzała sobie, że podświadomość ma niezawodne sposoby na rozwiązanie każdego
problemu.
Kiedy jej rozwód się uprawomocnił, podjęła pracę jako pielęgniarka
w prywatnym
gabinecie lekarskim. Opowiadała później, że od pierwszego
wejrzenia wiedziała, iż nowy pracodawca to jej wymarzony partner. Najwyraźniej
on czuł podobnie: już po
tygodniu wspólnej pracy oświadczył się jej i odtąd żyją w
szczęśliwym
stadle.
Lekarz ten nie
był bynajmniej typem biernym ani zniewieściałym, ale silnym, bardzo
wysportowanym mężczyzną na
wysokim poziomie intelektualnym i - przy całym swoim liberaliźmie - był człowiekiem
religijnym.
Jej
marzenie stało się rzeczywistością.
Wpajała
podświadomości
swój ideał tak długo, aż umysłowo i uczuciowo utożsamiła się ze swoim wyobrażeniem
- tak jak pokarm, który przyjmujemy, staje się częścią naszego organizmu.
Czy
mam się rozwieść?
Rozwód
jest zawsze indywidualna sprawa, która wymyka się uogólnieniom. Czasami małżeństwo
od początku
jest wielka
pomyłka.
Kiedy indziej separacja nie jest żadnym rozwiązaniem,
podobnie jak małżeństwo nie musi być recepta na samotność.
Niekiedy rozwód
wydaje się
jedynym wyjściem, kiedy indziej tylko pogarsza sytuacje.
Rozwódka może
być bardziej
szczera, przyzwoita i szlachetna niż niejedna czcigodna małżonka,
której pożycie
małżeńskie
jest już
tylko kłamstwem.
Kiedyś
pewna kobieta, której mąż był notowanym narkomanem, który nie dawał ani grosza
na utrzymanie i znęcał się nad nią w najgorszy sposób. Nie mogła
zgodzić
się
z poglądem,
że
rozwód jest grzechem. Przecież wiadomo, że małżeństwo jest sprawą serca.
Idealne
małżeństwo
powstaje tylko wtedy, kiedy dwoje ludzi łączy szczera miłość.
Jej
przejawem jest każde działanie płynące z serca.
Kiedy
to zrozumiała, klamka zapadła.
Od
zawsze w głębi
serca zawsze wiedziała, że żadne boskie prawa nie każą jej znosić psychicznych i
fizycznych tortur tylko dlatego, że zadaje je prawnie zaślubiony
małżonek.
Jeśli
nie wiesz, co robić, módl się o inspirację. Otrzymasz ją na
pewno.
Podświadomość
udzieli ci wskazówek, idź zatem za wskazówkami podświadomości - ona wskaże
ci drogę
spokoju.