niedziela, 9 sierpnia 2015

Intuicja


Koncentracja uwagi tylko w dwóch krokach.


Pierwszy krok

 -  Odejdź od traktowania „grzechu" jako grzech.

-  Uświadom sobie: Kim jestem rzeczywiście?

-  Jestem idealną nieśmiertelną świadomością. Zawsze byłem i zawsze będę, ponieważ jestem. Ja jestem sobą, autentycznie, szcze­rze, uczciwie, prawdziwie. Jestem tym, kim naprawdę jestem!


Drugi krok

   Myślę, czuję, działam, mówię jako ja sam.

   Ja podejmuję teraz decyzję. Wiem, co należy zrobić.

   Dostrzegam rozwiązanie zadania, problemu.

   Ponoszę konsekwencję tego zrozumienia.

   Odbieram teraz świadomie misję życia dla siebie, dla innych, dla wszystkich,

   dla sytuacji - dla życia.

   W pełni świadomie robię to, co robię. Dzięki tej świadomości, każdą myśl, każde słowo, każde działanie przenoszę na wyższy poziom.

   Rozpoznaję, czy coś rzeczywiście należy do mnie samego, czy ja tym rzeczywiście (jeszcze) jestem. Może przy tym chodzić o pra­gnienie, ideał, cel, wyobrażenie, zawód, sposób zachowania, part­nera lub po prostu o znajomych. Pozbywam się tego, o ile to faktycznie do mnie już nie należy.

   Świadomie postrzegam, czego ja sam chcę w tej chwili. Roz­poznaję „Wewnętrzną Rzeczywistość”. Mówię świadomie „Tak” sobie samemu, takim jakim jestem. Pozwalam sobie na to, by być sobą.

   Myślę, czuję, działam i mówię w każdym momencie tak, że mogę mieć szacunek do siebie samego i czuję się dobrze w sobie samym.

sobota, 8 sierpnia 2015

Intuicja


Medytacja „bycia”.


Rozkoszuj się uczuciem bycia i pogłębiaj je za pomocą medytacji.

Znajdź spokojne miejsce, w którym nikt ci nie będzie mógł prze­szkodzić, usiądź lub połóż się wygodnie i zamknij oczy (odpowiednie wskazówki w rozdziale Pt. Trening Mocy Intuicyjnych).

Uświadamiam sobie, kim naprawdę jestem.

Nie jestem ciałem.

Jestem doskonałą, wieczną świadomością.

Zawsze byłem i zawsze będę, ponieważ jestem.

Jestem częścią uniwersalnej świadomości.

Uświadamiam sobie teraz, gdzie jestem.

Jestem tutaj w swoim cie­le.

Jestem tutaj całkiem świadomie i chętnie tu jestem.

Koncentruję teraz ogromną ilość swoich myśli na jednym punkcie i doświadczam przy tym cudu prawdziwej koncentracji, uwalniając po prostu wszyst­ko inne, poza jednym, co właśnie robię:

obserwuję swój oddech.

    Podczas gdy go obserwuję, pozwalam mu działać i pojmuję:

to nie ja oddycham, lecz mi samo się oddycha. Mi się oddycha. Ja po prostu pozwalam, aby oddychanie się działo. Poprzez rytm własne­go oddechu jednoczę się z rytmem życia. Doświadczam tego świa­domie: mi się oddycha. I gdy pozwalam działać mojemu oddechowi, znika świat zewnętrzny, zapadam w siebie, zapadam w swoje wnętrze w światło we mnie. Wchodzę w to światło, całkiem świadomie jednoczę się z samym sobą, jestem jednym z samym sobą, znowu całkiem świadomy tego, kim rzeczywiście jestem: samym sobą.


Jako Jaźń poszerzam swoją świadomość, wciągam w tę świado­mość ludzi z mojego otoczenia, coraz bardziej poszerzam swoją świadomość, aż wypełni całą tę przestrzeń. Całą przestrzeń wypeł­niam swoją świadomością, całkiem świadomie jestem w jedności z wszechświadomością, w jedności ze wszystkim.

I w tej jedności ze wszystkim otwieram się na najpotężniejszą moc wszechświata: na miłość.

Jestem w najprawdziwszym sensie tego słowa przepełniony miłością – jestem pełen miłości.

Na znak mojej miłości przyjmuję każdego człowieka takim, jaki jest – pozwalam każdemu człowiekowi być takim, jaki jest – także sobie samemu. Z miłością przyjmuję siebie samego takim, jaki jestem. W tej świadomości będę od teraz szedł poprzez swoje życie.

 I dokądkolwiek się udam, dzięki mojemu bytowi świat sta­nie się jaśniejszy i życzliwszy, taki jaki ja. W tej świadomości wypełniam odtąd moje zadanie, żyję odtąd rzeczywiście świado­my siebie.

I w tej świadomości powracam teraz znowu na płaszczyznę bytu, z powrotem tu i teraz. Gdy tylko jestem gotów, otwieram oczy, pozwalam mojemu ciału poruszać się znowu swobodnie, znowu je­stem całkiem świadomie w tu i teraz. Ale jestem tutaj, jako ten, kim rzeczywiście jestem: jako ja sam.


Jeśli odczuwasz w sobie jeszcze blokady, jeśli nie udaje ci się znaleźć tej właściwej drogi do Jaźni, nie udaje ci się po prostu być, to zrób następujące ćwiczenie:


piątek, 7 sierpnia 2015

Intuicja

                Po co pozbywać się „Ja”?



Jak obudzić w sobie „duchowego giganta


Wyobraź sobie byt jako dżina w butelce.

Nasz dżin zamknięty w butelce jest mały i niepozorny. Gdy go jednak uwolnisz i wypu­ścisz z więzienia-butelki, może się rozwinąć i urosnąć do swojej pełnej wielkości. Tak samo jest z naszym bytem. Jaźń ograniczona przez ja, pozostała mała. Zamknęliśmy ją w więzieniu zwanym ja. Dlatego jest całkiem naturalne, że czujemy się mali i bez znaczenia.

    Jeśli natomiast naszej twórczej prasiłę damy w naszym życiu przestrzeń, wtedy nie będzie już potrzeby o nic się martwić. Możemy pozbyć się ja, zburzyć mury i uwolnić naszą prawdziwą Jaźń.

    Skoro nasz byt staje się bezgraniczny, możesz więc powiedzieć:

Obudziłem tego duchowego giganta, którym jestem.

Doszedłem do świadomości,

doszedłem do siebie samego i żyję w Jaźni.

Ukazuję się jako ten, kim rzeczywiście jestem.


    Czy chcesz pójść tą drogą?

    Zrób więc następujące ćwiczenie:

    Znajdź jakieś miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał, w którym dobrze się czujesz, na przykład w przytulnym pokoju czy w parku.

    Czytaj ten tekst głośno i pozwól, by te słowa na ciebie działały. Zarezerwuj sobie wystarczająco dużo czasu na to, byś mógł odczuwać każdą zmianę, która w tobie zachodzi, i niech wszystko naprawdę „samo się dzieje”.


Jako pierwsze otworzą się wrota zmysłów.

Zatem postrzegaj:

   Gdzie i kim jestem?

   Kto postrzega?

   Kto pyta?

   Kto mówi?

   Gdzie jest mój środek?

   Gdzie zaczynam?

   Gdzie kończę?

   Czy rzeczywiście jestem tym, kim sądzę, że jestem?

   Nie jestem tym, co mogę postrzegać i określać!


Wyobraź sobie, że patrzysz w lustro i mówisz do siebie:

   To jest moje ciało.

   Uświadamiam sobie, kto to mówi.

   Jestem tym, który to mówi, i który używa rozumu,

   który odczuwa uczucia, które wypowiada.

   Czuję i przeżywam uczucie

   Jestem.

   Jestem tutaj - w moim ciele, na swoim krześle,

   w tym pomieszczeni, w tym domu, w tym mieście.

   Uświadamiam sobie, jaką przestrzeń zajmuję w tym czasie.


A teraz nastąpi ćwiczenie podstawowe, polegające na postrzega­niu siebie jako świadomości we własnym ciele:

   Ile mam wzrostu?

   Gdzie jest moje centrum, gdzie jest mój środek?

   Rozszerzam się od swojego środka – odczuwając równocześnie cale moje ciało od wewnątrz.

   Dzięki temu przekraczam umysł.

   Teraz otwieram czakrę korony (patrz str. 79 i n.), czuję, jak otwie­ram się do góry, jak łączę się z wszechświadomością.

   Powoli wyrastam ponad siebie.

   Od teraz pobieram zawsze swoją energię z „sieci", ze swojej własnej twórczej pra-siły.


    Nie potrzebuję już żadnej baterii.

    Podłączony jestem teraz do pra-siły i w tym polu energii mogę pozostać.

    Za pomocą tej energii może nastąpić uzdrowienie – uzdrowienie w sferze duchowej, umysłowej i cielesnej.

    Zanurzam się w polu informacji wszechświadomości – żyj w intuicji i działam z intuicji.

    Jestem i zawsze pozostanę nastawiony na odbiór.


Z początku nie jest łatwo być cały czas nastawionym na odbiór. Twoje ja nie pozwoli się tak w jednej chwili odłożyć na bok i będzie wciąż zauważalne. Dopóki ja jeszcze działa, pozostawanie w Naj­wyższej Świadomości będziesz odczuwał jako uciążliwe. To tak, jak gdybyś próbował chodzić na palcach, a jednak ciągle wracałbyś do normalnego kroku. Tak samo wciąż wracasz do starego sposobu myślenia, gdy chcesz jako „ja" wejść do „Jaźni".

Łatwiej będzie, jeśli przypomnisz sobie, kim rzeczywiście jesteś, jeśli będziesz utożsamiał się z samym sobą i żył jako Jaźń. Wtedy pozostaniesz na tej płaszczyźnie i będziesz mógł powiedzieć:

Jestem samym sobą i pozostaję sobą, na co dzień,

w każdej sytuacji  jest właściwe.



Nie udało ci się tylko jeszcze zintegrować tego z własnym życiem.

Teraz tego dokonujesz: integrujesz to teraz w swój byt i uznajesz to za część swojej Jaźni, za część swojego świadomego bytu.

    Oczywiście możesz pomóc temu skokowi rozwojowemu, jeśli odkryjesz, co podnosi twoje zdolności doświadczania Jaźni. Czy jest to cisza, medytacja, zachód słońca, regularny oddech, obraz czy nastrój? Musisz jedynie przypo­mnieć to sobie świadomie. Dosłownie wszystko w twoim wnętrzu może ci przy­pomnieć o nastawieniu na odbiór: jakieś spotkanie, spojrzenie na zegarek, uśmiech...itp.


Co jest źródłem tej „Jedynej Mocy”?

Pamiętaj, że twój sposób, two­ja osobowość, twoje myśli i uczucia - twój indywidualny byt - są częścią doskonałości. Ty teraz doświadczasz jedynie części doskonałości. Oczywiście ta część będzie się powiększała, w miarę jak będzie ci się udawało pozostawać w Najwyższej Świadomości. I wcale nie musisz zgadzać się z tym, co mówię - i wszystko jest o wiele łatwiejsze, niż myślisz.

Zapo­mnij o wszystkich swoich postanowieniach. Jak dowiedziono nie ma bowiem lepsze­go postanowienia, niż zapomnieć wszystkie „dobre" postanowienia i po prostu być. Jeśli ci się to rzeczywiście uda, to będzie oznaczać skok rozwojo­wy w twoim życiu.

Przejdziesz sam z siebie od wiedzy do czynu poprzez swoją Jaźń.