niedziela, 19 lipca 2015

Intuicja

Przełączenie się z zewnętrznego widzenia na wewnętrzne postrzeganie.

    Skoncentruj się na Trzecim Oku, które znajduje się na środku czoła.
    Zamknij w tym czasie oczy.
W ten sposób nie będziesz nawet próbował urzeczywistniać wyobrażania sobie własnej osobowości, własnego ja, lecz będziesz realizował wizję przyszłości – taką, jaka ma być. Pojawi się tylko przyszłość pełna harmonii. Jak możesz to osiągnąć?

Myśl z perspektywy celu
Poznasz drogę prowadzącą do celu, bo dobrze wiesz, gdzie jest twój cel. Natomiast to „jak” do niego dotrzeć ukaże się samo. Tak naprawdę nigdy nie musimy niczego stwarzać, bo wszystko już jest. Trzeba to tylko rozpoznać i spowodować, aby się w naszej rzeczywistości ujawniło. W ten sposób przy­szłość, do której dążysz, nie będzie już nigdy kolidowała z rzeczywi­stością przyszłości. Wszystko, co się w ten sposób urzeczywistnia, służy zawsze twojemu dobru i jednocześnie dobru ogółu. Jeśli pole­gasz na swojej wewnętrznej mądrości, swoim wewnętrznym mistrzu, to zawsze żyjesz w rzeczywistości.
To uczyni cię niezwyciężonym.
Żaden człowiek – chociażby nawet posiadał wielką władzę – nie może się na dłużej przeciwstawiać rzeczywistości. Nikt też nie może z niej się wycofać. Wielu ludzi próbuje wprawdzie tak postępować, powołu­jąc się na swoją wiedzę, ale nie zauważają przy tym, że są ciemni i ślepi. Opór stawiany rzeczywistości kosztuje wiele energii, wyczer­puje i tworzy nieszczęścia. Możemy to codziennie obserwować na twarzach wielu ludzi.
Kto natomiast żyje w rzeczywistości, promie­niuje od środka, posiada niewiarygodnie dużo mocy i pewności.
Ty jesteś na drodze do rzeczywistości. Może się zdarzyć, że co jakiś czas będziesz wracał do starych sposobów zachowania i przeżywał porażki. Nie poddawaj się jednak. Jest tylko jedna droga, która jest prawdziwa, i wcześniej czy później jeśli tylko na nią wejdziesz doprowadzi cię do sukcesu.
I nie zapomnij, że:
*
Upaść nie jest hańbą, hańbą jest jedynie nie wstać!

sobota, 18 lipca 2015

Intuicja

To oczywiste, że trudności tnależy opanować!
Zanim zajmiemy się sposobami rozwiązywania trudności, powin­niśmy skierować naszą uwagę na samą trudność i dostrzec, że każda trudność to w rzeczywistości ukryta pod przebraniem – zaszyfrowana możliwość.
    Uświadom sobie prawdę, że życie nieustannie oferuje ci zarówno szansę jak i możliwości. Aby to dostrzec, trzeba w tym kierunku rozwinąć świadomość  i nie kierować jej na przeszkody, lecz na szansę i możliwości . Życie wciąż na nowo oferuje ci możność dokonywania wyboru między wszystkimi możliwościami i przynajmniej jedna z nich z pewnością prowadzi do pozytywnego rozwiązania.
    Jeśli odwrócisz świadomość od problemów (destruktywnych) i skierujesz ją na możliwości (konstruktywne), to zauważysz, że wszystko ma zawsze pozytywne strony, których wcześniej niestety nie dostrzegłeś. Dopóki widziałeś jedynie braki, dopóty wytwarzało się niezadowolenie, a wręcz agresja. Leonardo da Vinci powiedział kiedyś: „Kto nie może tego, co chce, musi zechcieć to, co może”.
    Ty jednak możesz to, co chcesz. Z chwilą, kiedy skupisz uwagę na możliwościach, które ci życie w tej chwili oferuje, znajdziesz w każdej sekundzie szansę. Twoje życie może dosłownie w jednej chwili stać się bogatsze i piękniejsze. Szczęście nie jest bowiem kwestią szczęśliwego przypadku, lecz logicznym następstwem słuchania, myślenia, mówienia oraz rozpoznawania możliwości i korzystania z nich.
    Najczęściej brakuje nam szerokiego spojrzenia i siły wyobraźni, aby w ogóle zauważyć korzystne okazje. To można jednak zmienić, o ile stale będziesz kierował swoją świadomość na możliwości i zadawał sobie wciąż na nowo pytanie: „Jaką szansę stwarza chwila obecna?
    Jesteś w pozycji podobnej do rzeźbiarza: Kiedy rzeźbiarz odkryje, jaka rzeźba pasuje do danego bloku kamiennego, wystarczy już tylko odłupać to, co do rzeźby nie należy. Także w twojej pozycji wystarczy tylko pozbyć się tego, co do ciebie nie należy i odcina cię od sukcesu.
    To, co pozostanie, będzie stanowiło prawdziwy sukces!
    Zauważ jednak również, jak wielka byłaby to dla ciebie szansa na osiągnięcie pełni, gdybyś nie szukał niczego konkretnego, lecz pozostał otwarty i był kanałem dla tego, co oferuje życie. Poszukiwacz złota, który skoncentrowany jest wyłącznie na złocie, być może szukając znajdzie też złoto, lecz diamenty, na które przypuszczalnie przegapi.
Najczęściej widzimy problem w izolacji, nie dostrzegając, że trudna sytuacja jest częścią czegoś większego i bardzo złożonego.
    Podejście tego rodzaju problemu wywodzi się zapewne doświadczeń nabytych jesz­cze w szkole – dla każdego problemu istniało tylko jedno rozwiąza­nie, wszystko miało jedną przyczynę. Oczywiście takie nastawienie ogranicza nas i nie pozostawia miejsca na intuicyjny pomysł, na rzeczywiste rozwiązanie. Kiedy problem uprościmy, nie uda nam się dopuścić do głosu innych, być może bardzo udanych myśli – przebłysków ducha.
    Umysłowo żyjemy w skostniałym schemacie, a nasze myśli wędrują utartymi ścieżkami. W ten sposób dojdziemy w najlepszym przy­padku do rozwiązania niezłego, ale nigdy do optymalnego. Lepiej pozbyć się wszystkiego, wyjść poza problem i przy pomocy intuicji znaleźć drogę, wykorzystać szansę i rozpoznać okazję.
Panu Skowronkowi nie sprawia już radości praca jako autora tek­stów w agencji reklamowej. Jego twórcze pomysły wyczerpały się i często całymi godzinami siedzi przed komputerem i nic nie przycho­dzi mu do głowy. Ta praca frustruje go coraz bardziej. Pan Skowronek chciałby zmienić firmę, ponieważ jest przekonany, że nowa agencja z innymi klientami mogłaby ożywić jego twórcze możliwości. No cóż tak jednak nie jest. W nowej agencji jego radość pracy niestety nie będzie więk­sza, zaś jego twórcze pomysły również i tutaj każą na siebie czekać. Swój problem ograniczył jedynie do firmy, zamiast zadać sobie pyta­nie o przyczyny swojej niemocy. Czy na przykład jego zawód rzeczywi­ście wciąż jeszcze jest – o ile w ogóle był – jego powołaniem, czy jego życie prywatne nie oddziałuje przypadkiem negatywnie na jego kreatywność itp.
Czy rzecz leży w tym, że pan Bolesław poznaje zawsze niewłaściwe kobiety, czy raczej w tym, że w głębi duszy wcale nie chce się poważ­nie wiązać, gdyż boi się odpowiedzialności?
Czy zawsze jest ci niedobrze, bo masz wrzody żołądka, czy też masz wrzody żołądka, ponieważ w twoim życiu nie wszystko jest w porządku?
Wszystkie problemy dają się rozwiązać – najlepiej, jeśli wyjdziesz poza swoje nawykowe sposoby widzenia, dopuścisz niekonwencjo­nalne pomysły i podejdziesz do sytuacji całościowo czyli holistycznie.
Linearne my­ślenie i czysto logiczne wnioskowanie – skoro takie jest A, to i B musi być takie – nie naprowadzi cię w kierunku całościowego rozwiązania.
    Jeśli żyjesz intuicyjnie, z otwartymi „wrotami” zmysłów, często możesz z góry zapobiec wszelkim problemom i trudnościom.
A kiedy nadciąga burza, ukazują się na niebie najpierw czarne chmu­ry i z daleka słychać huk grzmotów, na długo zanim zacznie padać. Więc mamy czas, żeby przygotować się na niepogodę – zdjąć pranie ze sznurków, albo znaleźć miejsce, w którym się możemy schronić. Problemy i trudności, podobnie jak burza zawsze zapowiadają się wcześniej.
Tylko zbyt często znaki i sygnały, których zazwyczaj nie zauważamy ostrzegają przed katastrofą, i zostawiają nam z reguły czas, by podjąć stosowne kroki.

piątek, 17 lipca 2015

Intuicja

Lampa Aladyna czyli –  „Intuicja na co dzień

    Wiem z całą pewnością, że znasz baśń „Lampa Aladyna”. Czy i my nie uwięziliśmy naszego ducha, a mianowicie naszej intuicji? To na­sze wyobrażenie o rzeczywistości, nasze ograniczenia w sposobie myślenia, nasze własne poglądy - wszystko to stanowi granice, we­wnątrz których pozwalaliśmy dotąd działać naszej intuicji.
    Przez ograniczenia i ciasnotę, które sami sobie stworzyliśmy, za­gubiliśmy szerokie, wszechogarniające, i dlatego niewyrażalne uczu­cie bezgraniczności. Straciliśmy tym samym również poczucie życia – lub mówiąc inaczej, tego, co życie oznacza. Uczymy się obsługi komputera, jak coraz szybciej pokonywać odległości, co zrobić, żeby lepiej wyglądać. Ale kto z nas wie, gdzie można zdobyć umiejętność intuicyjnego robienia w danej chwili tego, co jest odpowiednie i właściwe, żeby być szczęśliwym, żeby żyć w harmonii z samym sobą i wszechświatem? Gdzie są prowadzone kursy na temat Żyć w zgodzie z samym sobą”?

    W szkole, czy na uniwersytecie, czy podczas szkolenia zawodowego zdobyłeś na pewno sporo wiedzy, nauczyłeś się rozwijać swoje umiejętności i zdolności. Czy jednak nauczyłeś się też, jak i gdzie zdobywać przyjaciół, jak w ogóle korzystać z życia?
    Prawdopodobnie nie.
    Zdobyłeś  wykształcenie, zdawałeś egzaminy i co nieco osiągnąłeś w swoim życiu. Ale mimo to wciąż ci czegoś brakuje, czegoś, co niełatwo jest zdefiniować. Jedni nazywają to wewnętrznym zadowoleniem, inni treścią  życia lub szczęściem w życiu.
    Pomiędzy programem nauczania realizowanym w szkołach lub na kursach, a tym, co stanowi treść życia, leży bardzo głęboka przepaść. Takich przedmiotów jak samorealiza­cja czy szczęście nie znajdziesz w żadnym programie nauczania ani w żadnych innych instytutach nastawionych obecnie tylko na przekazywanie wie­dzy. Tego wszystkiego, co jest ci potrzebne możesz więc nauczyć się jedynie w praktyce. I tutaj niestety sam jesteś swoim najważniejszym nauczycielem.
Dziecko uczy się w stanie całkowitej „odprężonej koncentracji” i dopiero później powstaje to napięcie, które mylnie nazywamy kon­centracją. Uczymy się najłatwiej wtedy, kiedy w pełni akceptujemy własne czynności i działania, kiedy uczymy się ze szczerą ochotą. Wówczas całe piękno naszego działania jest czymś niezaprzeczalnym i oczywistym – tak samo jak za­chowania małych dzieci. W takiej fazie uczymy się łatwo i natural­nie, wykorzystując nasze wszystkie zmysły - i to jest decydujące o ilości poznanej wiedzy.
Jednak już w szkole początkowej oduczamy się holistycznego uczenia się. Zmu­sza się nas ostrą dyscypliną do jednostronnego i linearnego myślenia, rozumienia i przetwarzania wiedzy. Zajmujemy się tylko rozumem, zaś większa część naszego jestestwa leży odłogiem. Nic więc dziwnego go, że w takiej sytuacji nasze zdolności intuicyjne stopniowo zanikają.
    Dotychczasowy sposób uczenia się polega na słuchaniu, wybieraniu , zapamiętywaniu, zapisywaniu, sortowaniu i ocenianiu. Przerabiamy wszystko i odpowiednio układamy, odzwyczajamy się od jed­nych nawyków, by popadać w drugie. Niestety wiele gubimy po drodze, pewne rzeczy zapominamy, uczymy się korzystając z rozumu – i znowu o czymś albo coś zapominamy. I tak z nieczystym sumieniem zaczynamy wszystko od po­czątku...

Prawda jest taka, że taki sposób uczenia się nie odpowiada naszej prawdziwej istocie.
No i w efekcie dlatego zapominamy tak łatwo i tak dużo. Kiedy jednak zetkniemy się z wielowymiarowością naszego Prawdziwego Bytu, nabieramy naturalnej zresztą chę­ci do „postrzegania” i podążania za intuicją i własnym, indywidual­nym rytmem. Wtedy znowu będziemy mogli uczyć się w sposób pierwotny, naturalny, holistyczny – czyli wszystkimi zmysłami.
Jest bowiem tak, że ten „nowy” sposób uczenia się jest o wiele prostszy i skuteczniej­szy. Przysłuchiwać się, postrzegać, być. Bowiem nie uczymy się już powierz­chownie, lecz całym naszym jestestwem, wszystko staje się natych­miast częścią naszej świadomości. Żyjemy dzięki świadomości, jako świadomość i tym samym osiągamy ostateczny stan wiedzy. Nie ist­nieje już odtąd nic, czego należałoby się uczyć, co należałoby ćwi­czyć, gdyż niczego już nie zapominamy i nie zapomnimy.
Sukces i szczęście nie są niczym innym, jak kombinacją dobrego przygotowania i korzystnej okazji. Te natomiast możesz tworzyć sam w każdej chwili, pod warunkiem jednak, że wykorzystasz do pomo­cy intuicję.
Zatem naucz się żyć w zgodzie z własną naturą, a sukces będzie ci zawsze towarzyszył. Życie bowiem, jak należy sądzić, rozdaje sukces, szczę­ście i spełnienie jako prezenty. Jeśli kogoś omija korzystanie z tych darów, oznacza to, że taki człowiek prawdopodobnie włożył więk­szy wysiłek w budowanie przeszkód na drodze do sukcesu, niż –.co niezbędne – w samo osiąganie sukcesu.
Na własną niekorzyść uru­chomił prawo przyczyny i skutku – inaczej zwane „Karmą”.