Witam Cię serdecznie drogi czytelniku!
Mam nadzieję, że to co mam zamiar Ci przedstawić wzbudzi Twoje zainteresowanie.
Rzecz będzie o czymś co każdy posiada a tylko bardzo nieliczni zauważają to cudowne narzędzie a jeszcze tylko ułamek z nich potrafi z tego korzystać.
Chodzi mianowicie o "Intuicję", którą każdy z nas posiada lecz na wskutek takiego a nie innego ukierunkowania rozwoju ludzkości dostęp do niej utraciła większość z nas.
Jeśli spytać o intuicję większość osób i uzyskać od nich szczerą odpowiedź, to prawie każdy powie, że taki sposób odbierania informacji jest mu znany, ale zdarza się rzadko albo bardzo rzadko i praktycznie nie potrafi jej wykorzystać.
I nie ma w tym nic dziwnego.
Intuicja to jest nasza wrodzona umiejętność lecz niestety odsunięta na plan dalszy przez nasz własny brak zaufania. Niestety tak się ma rzecz cała, że bez zaufania - wiary bez zastrzeżeń w prawdziwość jej przekazów - nie działa!
Nie jest jednak aż tak źle jakby się mogło wydawać.
Intuicji można się nauczyć od nowa. Nie mogę tutaj powiedzieć, że jest to sprawa banalnie łatwa bo tak rzeczywiście nie jest. Ale kiedy zdecydujemy się na taki krok nie sprawi nam to wielkiego kłopotu.
Żeby przybliżyć Ci zalety posługiwania się intuicją, przedstawię kolejno wszystko co zostało udokumentowane przez naukę na temat intuicji. oraz przybliżę sposoby na odzyskanie kontaktu ze swoją intuicją a także na pozwolenie jej na działanie w sposób ciągły.
Takie dopuszczenie do głosu intuicji sprawi, że życie stanie się dużo łatwiejsze, podejmowane decyzje będą zawsze korzystne przez co dostatek materialny diametralnie się zmieni na lepsze.
Moja przerwa w publikowaniu kolejnych postów spowodowana była koniecznością zredagowania tekstów, które oczywiście cząstkowo będę zamieszczał. Prawdę mówiąc notatki do tego opracowania miałem dużo wcześniej i na początku myślałem, że będę je po prostu publikował. Ale jak zacząłem przygotowywać tekst, okazało się, że wiele trzeba zmienić. No i wiadomo jak wkraczają zmiany to musi niestety trochę potrwać.
Oczywiście nie obeszło się bez przygody. Otóż kiedy miałem już sporo materiałów uformowanych w według mojego uznania logiczna całość nie zapisałem tego na zapasowej pamięci i z dnia na dzień odkładałem wreszcie jak zdecydowałem się to zrobić padł mi dysk. Oczywiście potrzebowałem dodatkowego czasu na przywrócenie do życia komputera a potem do odtworzenia tego co straciłem bezpowrotnie.
Otrzymałem nauczkę - zbagatelizowałem ostrzeżenia mojej intuicji.
Jak widać z mojego własnego przykładu trzeba jej wierzyć i ufać w każdych warunkach. Wiem, bo sam doświadczyłem, że w każdym przypadku, kiedy nie posłuchałem tego wewnętrznego głosu kosztowało mnie to i pracy i nerwów. Niektórzy mówią " Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem!" ale czy to wystarczy na wytłumaczenie błędów które popełnia nasz logiczny umysł?
Pozostawiam to pytanie do rozważenia Tobie mój czytelniku.
Mam nadzieję, że ten majowy weekend pozwoli Ci na zaglądnięcie na mojego bloga i podjęcie decyzji o czytaniu na bieżąco.
Zapraszam do lektury.
Bardzo Wam dziękuję, że zawędrowaliście na mojego bloga.
Bardzo proszę również o uwagi, by c może coś będzie niezrozumiałe postaram się wytłumaczyć, czy sprostować.
Z góry dziekuję.
środa, 29 kwietnia 2015
poniedziałek, 10 listopada 2014
Rozwój umysłowy
Autoregulacja
W człowieku drzemie szereg czynników świadomych albo
nieświadomych, które przeszkadzają w nauce wywoływania stanu neutralnego. Na
przykład, gdy uczymy pacjenta w pozycji stojącej, zapewniamy go, że nikt nie
przewraca się podczas ćwiczenia – co od razu pozbawia go strachu, nieświadomie
przeszkadzającego w nauce. Potem powtarzamy, że w stanie autoregulacji mózg bardziej
koncentruje się, tyle, że nie na przypadkowym hałasie czy myślach, lecz na
postawionym zadaniu.
To również pozbawia napięcia.
Czasami u skrajnie wyczerpanych nerwowo i fizycznie ludzi,
po pierwszych ćwiczeniach treningowych obserwuje się zjawisko senności. A
przecież przed wyjściem ze stanu "zamawiali" oni "natrysk
orzeźwiający". To ich mózg kontynuuje gromadzenie sił – nawet po formalnym
wyjściu ze stanu. W tym właśnie tkwi siła autoregulacji – orientującej się na
indywidualne potrzeby organizmu. W takim przypadku trzeba pozostać w stanie
autoregulacji 10-15 minut by "wyspać się" jak należy.
Na drugich lub trzecich zajęciach senność już nie wystąpi.
Jeśli spróbowaliście wykonać proponowane ćwiczenie raz i
drugi – i nic z tego nie wyszło, nie martwcie się! Jutro powtórzycie je jeszcze
kilka razy. Być może z powodzeniem. Przecież zaliczyliście tekst szkoleniowy!
W tym miejscu muszę powiedzieć, że ja nauczyłem sie autoregulacji sam, kierując się wskazówkami zawartymi w przedstawionych przeze mnie tekstach. Oczywistym jest, że nie przyszło mi to łatwo ale po trzech tygodniach moge powiedzieć, że osiagnałem cel i potrafie posługiwać się tą umiejętnością.
Na początku nie było łatwo. Ale siegnałem po muzykę relaksacyjną nagrałem sobie na dyktafonie odpowiedni dla mnie tekst i tak wspomagany osiagnałem cel już bardzo szybko.
Serdecznie wam moi drodzy życzę, zeby i wam się ta sztuka udała dla osiągnięcia dużo większej sprawności waszych organizmów i odsunięciu raz na zawsze wielkiego zła jakim jest stres.
Życzę powodzenia.
niedziela, 9 listopada 2014
Rozwój umysłowy
Autoregulacja
Mistrzowie jogi dają taką radę: jeśli praca nie idzie,
oderwijcie się od niej, a podświadomość podsunie potrzebną odpowiedź. Każdy
może przytoczyć męczący proces przypominania, znajdującego się na końcu języka
nazwiska. Co wtedy zrobić? Przestać myśleć na ten temat i oderwać się a
potrzebne nazwisko samo się przypomni.
W stanie neutralnym włącza się wewnętrzna "apteka"
organizmu. Wszystko co było nie w porządku – uszkodzone funkcjonalnie lub
zniszczone – dąży do odbudowy. Wystarczy kilka minut dziennie takiej nietrudnej
gimnastyki leczniczej – a za miesiąc nagromadzi się w Was tyle sił, jakbyście
dopiero co wrócili z sanatorium.
Jeżeli podczas ćwiczenia ręce nie rozeszły się, znaczy, że
utrzymuje się napięcie, czyli stosunek do oczekiwanej czynności. Występuje
refleksja, przeszkadzająca automatom w wykonaniu aktu psychomotorycznego.
Spróbujcie więc wykonać inne ćwiczenie. Na przykład łączenie rąk. Jeśli ruch
nastąpi, nie strząsajcie powstałego przy tym uczucia odrętwienia, które
sygnalizuje, że narasta stan neutralny. Jest więc wam potrzebne. Potem mogą
zacząć kleić się oczy. Nie przeszkadzajcie, niech się zamkną. Jeśli nie, niech
zostaną otwarte. Tu nie wolno robić niczego na siłę!
Czasami bywa tak; ręce poszły a potem nieoczekiwanie się
zatrzymały. O co chodzi? Po prostu wcześniej nie nakreśliliście programu, co
powinno dalej nastąpić i znaleźliście się w stanie nieokreślonym. Pamiętajcie,
że w programie neutralnym nie jest możliwe podejmowanie żadnych decyzji –
proces myślowy toczy się wyłącznie w normalnym stanie.
Teraz wykonajmy ćwiczenia posługując się własnym ciałem.
Stańcie prosto, nogi w rozkroku na szerokości ramion, ręce
wzdłuż tułowia, swobodnie.
Głowę odrzućcie nieco do tyłu, bez napięcia.
Jeśli chcecie, oczy niech pozostaną otwarte.
A teraz wyobraźcie sobie, że tułów ciągnie do przodu i
postarajcie się zapaść w obojętność, w pustkę.
Nie spieszcie się!
Każdy, w zależności od stanu wyjściowego ma swój własny próg
reagowania – głębię, czas pogrążania się.
Na ogół wynosi on od 1 do 3 min.
Teraz wyobraźcie sobie, że tułów ciągnie w tył.
Potem w lewo, a potem w prawo.
Dalej wyobraźcie sobie, że jesteście bokserem, następnie, że
znajdujecie się na rzece, potem za kierownicą i tak dalej.
Doświadczcie różnych sposobów.
Nie śpieszcie się, nie bądźcie napięci, po prostu stójcie i
obserwujcie, jak organizm reaguje na ten czy inny program.
Na któryś może reagować – poruszą się ręce lub ramiona,
pociągnie nogę czy głowę. Najważniejsze to znaleźć ten właściwy obraz, który
rozpoczyna autoregulację.
A przez nią – do harmonii!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)