niedziela, 26 października 2014

Rozwój umysłowy

Autoregulacja


Stan umysłu między jawą a snem

Taki stan umysłu pomiędzy jawą a snem to stan wyjątkowy dla naszego mózgu.
W tym specyficznym stanie wszystkie systemy mózgu są jakby odblokowane, gotowe do nowego przełączenia się w zależności od polecenia – czyli wskazówki wydanej siłą własnej woli.
Człowiek czuje wtedy wewnętrzną, przyjemną pustkę, takie oderwanie od świata i od siebie, równowagę duchową i fizyczną.
W takim stanie nie ma rzeczy ważnych i mniej ważnych. Chce się tak trwać i trwać w tym  cudownym spokoju i wypoczywać nie reagując na nic, na żadne bodźce zewnętrzne.
Ta przyjemna równowaga jest stanem, w którym dusza i ciało wypoczywają, Wtedy w tym właśnie czasie organizm wykazuje zwiększoną gotowość do realizacji każdego pragnienia, natychmiast reaguje na każdy wysiłek woli. Zażyczyłeś sobie np. odbycie przejażdżki na rowerze lub popływać w rzece – i nagle ręce i nogi włączają się w ruch, odpowiednio zmienia się rytm oddychania i praca serca, czujesz nawet wiatr, wiejący prosto w twarz. Dookoła siebie czujesz wodę. Nawet ptaki mogą ćwierkać na wyrosłych nie wiadomo skąd drzewach...
W tym właśnie specyficznie naturalnym stanie możesz wysiłkiem woli przełączać wewnętrzne procesy organizmu.
To naprawdę jest możliwe!
Taki szczególny stan świadomości (a dokładniej psychiki, a jeszcze ściślej – stan psychofizjologiczny) jest znany od dawna pod nazwą "hipnozy".
Powiecie tu cię mamy – to, po jakiego czorta gadasz o autoregulacji jak w rzeczywistości chodzi ci o hipnozę? Błąd nie chodzi mi o hipnozę – to stan psychiczny naszego umysłu jaki potrafimy przywołać w sposób niemal automatyczny. To chcę – i już jest.
Musicie przyznać, że to wspaniała możliwość potrafić wpływać na swoje ciało tak z marszu bez przygotowania, chcę żeby było tak i tak się dzieje.
Jednak każdy z czytających ten tekst w tej chwili nie potrafi tego uczynić choćby nie wiem jak się starał i skupiał nie potrafi w ten sposób panować nad swoim ciałem. Trzeba się po prostu tego nauczyć. A kiedy to już nastąpi dostęp do nieograniczonego niczym „Bogactwa” zostanie otwarty i otrzymanie wszystkiego czego potrzeba i zapewnienie dostatku na wszystkich poziomach życia stanie się rzeczywistością. 

sobota, 25 października 2014

Rozwój umysłowy


Autoregulacja

W obecnych czasach człowiek szczególnie potrzebuje odzyskania wiary w siebie i we własne możliwości. Codziennie słyszymy, bowiem o zagrożeniach. Katastrofą ekologiczną, wojną jądrową, nieubłaganym pochodem AIDS, rozprzestrzeniającą się Ebolą.
Wszystko to – czy chcemy czy nie – odkłada się w naszej podświadomości, w komórkach pamięci i stamtąd prowadzi swoją niszczycielską działalność.
Tracąc wiarę w jutro, stajemy się niespokojnymi, nerwowymi, pozbywamy się naturalnej zdolności mobilizacji sił w momencie zagrożenia.
Oto jeden z charakterystycznych przykładów.
Kobieta, która całkiem niedawno występowała w telewizji w grupie osób, kończących kurs nauki autoregulacji, po katastrofie samochodowej znalazła się w szpitalu na oddziale urazowym. Jej bliscy uprzedzili lekarzy, że chora jest zdolna obchodzić się bez leków znieczulających.
Była prawie cała w gipsie i bandażach, z bardzo cierpiącą miną, nie zgadzała się w żaden sposób na wywołanie stanu autoregulacji dla pozbycia się bólu. Powtarzała ciągle w kółko jak stara płyta – „Nie mogę, nie potrafię. Róbcie zastrzyki!” W końcu, kiedy nie podawano jej znieczulenia wyraziła zgodę, ale pod warunkiem, że lekarz, który uczył ją autoregulacji – będzie stal obok. Oczywiście stanął. Pacjentka w mgnieniu oka wywołała u siebie właściwy stan, po kilku chwilach ból minął a ona sama przeobraziła się, otworzyła oczy, chwyciła za lusterko i...i co zrobiła? - no właśnie, zaczęła poprawiać makijaż!
Tak widać, więc dość jasno to, do czego się przyzwyczailiśmy – obok nas bezwzględnie musi znaleźć się jakiś kierownik, jakiś zarządca! Przestaliśmy wierzyć w siebie, choć wewnętrznie bardzo tego chcemy.
Tę wiarę trzeba starać się wzmacniać wszelkimi sposobami.
Jestem pewny, że nic nam w tym lepiej nie pomoże jak autoregulacja – specyficzne narzędzie stworzone do kształtowania siebie – ułatwiające przejęcie kontroli nad sobą.
To wspaniała możliwość potrafić wpływać na swoje ciało tak z marszu bez przygotowania, chcę żeby było tak i tak się dzieje. Jednak każdy z czytających ten tekst w tej chwili nie potrafi tego uczynić choćby nie wiem jak się starał i skupiał nie potrafi w ten sposób panować nad swoim ciałem. Trzeba się po prostu tego nauczyć. A kiedy to już nastąpi dostęp do nieograniczonego niczym „Bogactwa” zostanie otwarty i otrzymanie wszystkiego czego potrzeba i zapewnienie dostatku na wszystkich poziomach życia stanie się rzeczywistością. Nasz stwórca dał nam wszystko czego nam potrzeba ale oglądanie się w kierunku zła, przez wieki rozwoju dały swoje efekty. Nikt nas nie nauczył miłości do wszystkiego co nas otacza, do ludzi których spotykamy na swojej drodze. Owszem pokazano nam w jaki sposób zazdrościć, rywalizować, nienawidzić, krytykować. A takie zachowania zamykają nam bramę do Bożego „Bogactwa”, wszystko co nas spotyka to rzeczy negatywne. Jak już pisałem w poprzednim cyklu o podświadomości – takie negatywne odczucia /emocje/ dają jej wytyczne do przyciągania dla nas rzeczy wyłącznie negatywnych.
Jak widać warto co najmniej poczytać o metodzie autoregulacji.
Chcesz tak i tak jest w jednej chwili.


Podsumowując:
W czym tkwi istota tego szczególnego stanu, który wywołuje autoregulacja?
Jest to – moim zdaniem – głęboki związek duszy z ciałem.
To połączenie ducha z materią, więź psychiki z fizjologią w sanskrycie nazywa się „joga” co znaczy związek, więź.
Punkt oparcia – to więź wewnętrzna.
Jeśli opanujemy ją, możemy wywoływać u siebie procesy odnowy wyprzedzając krytyczne momenty obciążenia i przemęczenia.
Zechcesz, by ręce stały się lżejsze – są, szybujesz nimi.
Chcesz poprawić oddech – już oddychasz lekko i swobodnie.
Zapragnąłeś, by w czasie upału stało się nieco chłodniej – oto odczucie upału mija.
Postanowiłeś się uspokoić – masz spokój.
Cudownie!!!

piątek, 24 października 2014

Rozwój umysłowy

Autoregulacja


W tym stanie w mózgu (który, jak stwierdzili rosyjscy biochemicy, jest również gruczołem) wytwarzają się ważne dla normalnej pracy organizmu hormony oraz tak zwane endomorfiny – czyli swego rodzaju narkotyki wewnętrzne. Tworzą one podstawę emocji pozytywnych, terapeutycznie oddziaływują na pracę narządów, a także uczestniczą w wewnętrznych mechanizmach adaptacji i znieczulenia.
Człowiek potrzebuje od czasu do czasu doświadczyć tego naturalnego stanu wyzwolenia duchowego. Często sięga wtedy po sztuczne sposoby uwolnienia, czyli po papierosy, alkohol czy narkotyki. Nie wie, że używki hamują wytwarzanie tych substancji w organizmie, których obecność warunkuje ów błogostan. Przecież syndrom abstynencki, czyli głód narkotyczny straszne bóle "łamania", występujące u narkomanów – to nic innego jak wynik stłumienia produkcji naturalnych wewnętrznych analgetyków!
Przeprowadzono wiele eksperymentów z róznymi grupami ludzi. 
Między innymi naukowcy prowadzili dość intensywne badania z ludźmi uzależnionymi ucząc ich metody autoregulacji, aby ci mogli wykorzystać ją do celów walki z nałogiem.
Jeden z narkomanów po opanowaniu autoregulacji, zaczął ją stosować w celu wywołania u siebie euforii bez użycia narkotyków. Wkrótce jak się okazało mógł bez problemu wyzwolić się ze swojego uzależnienia.
To samo doświadczenie przeprowadzono z alkoholikami, którzy pod kierunkiem lekarza, wywoływali za pomocą autoregulacji stan oszołomienia taki jak po spożyciu sporej ilości alkoholu. A ściślej stan komfortu psychicznego, wiary w siebie, wewnętrznego luzu, dobrego nastroju, towarzyszącego im zazwyczaj w stanie upojenia alkoholowego. W taki właśnie sposób stymulowali produkcję endomorfin a to pozwoliło uwolnić się od zgubnego nałogu i bezproblemowego wyjścia z alkoholizmu.
Doświadczenia te wykorzystane zostały do walki z alkoholizmem. Stały się podstawą oryginalnej metodyki leczenia alkoholizmu metodą autoregulacji. Trudno mi powiedzieć czy w obecnych czasach jest ona stosowana w zakładach odwykowych, myślę jednak, że w Polsce raczej nie. Proszę nie brać tego za pewnik, bo choć szukałem metod walki z nałogiem w naszym kraju nie znalazłem nawet wzmianki na ten temat.
Rosyjska aktorka opowiedziała o uczuciu wyzwolenia z tremy przed występem, która doskwierała jej dość często przed poznaniem metody autoregulacji a kiedy takiego stanu doświadczyła, na spotkaniu z dziennikarzami powiedziała:
– Przez tyle lat dążyłam do tej swobody, l w końcu ją osiągnęłam!
– A co to za swoboda? – zapytano z sali.
– Widzicie, wszyscy na mnie patrzą, a ja stoję z wyciągniętymi rękoma, jak ptak, w takiej swobodnej pozycji i jest mi wszystko jedno! Jest mi tak właśnie dobrze i już!
Wielu aktorów rosyjskich nauczyło się autoregulacji. Umiejętność autoregulacji przydaje się bardzo ludziom teatru jak i filmu. Aktorom znacznie ułatwiała wcielanie się w rolę / osoby/, które akuratnie kreująją w spektaklu teatralnym czy filmie.