piątek, 8 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe


Podświadomość a pomyślność

Nie jest ważne, w co czy w kogo wierzysz, każdy posiada podświadomość i to ona dba o nasze zdrowie, życie, nasze uczucia i nasze szczęście. Jeśli będziesz ignorował podświadomość uważając, że to twój świadomy umysł jest w stanie coś zmienić w twoim życiu. To swego rodzaju półprawda, bo jeśli nie usuniesz ze swojego negatywnych myśli i przekonań, nie usuniesz zawiści i zazdrości, twoje życie będzie tylko wegetacją i borykaniem się z problemami, chorobami i wszelkimi przeciwnościami. Wszystkie religie promują podobne zasady tylko ludzie przynależący do którejś z nich nie przestrzegają ich, a swoje wiarołomstwo nazywają losem czy przeznaczeniem.
Dlatego tak mało jest szczęśliwych ludzi.
Jak zauważyłeś w mojej publikacji jest wiele odwołań do Biblii, bo ją dosyć dobrze znam. Trudno byłoby mi się odnieść do Koranu czy Talmudu. Jednak wszystko o czym tu jest mowa jest uniwersalne dla wszystkich ludzi, a przytaczane cytaty z Biblii są po to by zilustrować dane poruszane akurat zagadnienie.

Ojciec amerykańskiej psychologii William James powiedział kiedyś, że największych odkryć w XIX wieku dokonano nie w naukach przyrodniczych. 
Największą rewelacją, jego zdaniem, było odkrycie niezwykłej pod każdym względem siły, jaką może rozwinąć podświadomość powodowana niezachwianą wiarą.
Prawdziwe i trwałe szczęście wtedy wkroczy do twojego życia, kiedy z całą wyrazistością odkryjesz, że przy pomocy podświadomości możesz przezwyciężyć w sobie każdą słabość i pokonać wszelkie kłopoty. 
Kiedy zrozumiesz, że potrafi ona uzdrawiać twoje ciało i darzyć cię szczęściem, które przerośnie twoje najśmielsze oczekiwania.
Być może, kiedy zdałeś maturę albo zdobyłeś gdzieś pierwszą nagrodę, kiedy brałeś ślub albo kiedy urodziło ci się pierwsze dziecko, sądziłeś, że przeżywasz chwile największego szczęścia. 
Komu innemu wydał się nią dzień zaręczyn. Istnieje bardzo wiele rzeczy, które uszczęśliwiają człowieka. Praktycznie każdego uszczęśliwia coś innego.
Jakkolwiek jednak wielkie byłyby to przeżycia, nie dają one prawdziwie trwałego szczęścia -
ponieważ nie trwają stale tylko przemijają.
Jedyną niezmiennie słuszną odpowiedź znajdziemy w Księdze przysłów, w której mowa jest: „Kto Panu zaufał - szczęśliwy” (Prz 16,20).
Kiedy bez reszty oddasz się przewodnictwu Stwórcy, zawsze obecnemu w twojej podświadomości, zdołasz przyjąć wszelkie problemy życiowe ze spokojem i pogodą ducha. 
Przepełniony miłością, spokojem i dobrą wolą położysz w ten sposób fundament pod szczęście, które będzie ci towarzyszyć przez całe życie.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a małżeństwo,


Przyczyną rozpadu wszystkich małżeństw jest nieznajomość praw psychiki i umysłu.
Kto modli się razem, ten razem zostanie.
Rozwodowi najlepiej zapobiec już przed ślubem.
Jeśli ktoś umie się modlić, znajdzie odpowiedniego partnera.
Małżeństwo łączy mężczyznę i kobietę w miłości. Przeznaczeniem i szczęściem są dla nich jedność i wspólnota.
Samo małżeństwo nie jest jeszcze źródłem szczęścia. Dopiero dzięki znajomości wiecznych prawd oraz wartości duchowych mąż i żona mogą darzyć się radością i szczęściem.
Odpowiedniego towarzysza życia można znaleźć poprzez medytacje nad upragnionymi cechami, jakie chcielibyśmy w nim odnaleźć.
Podświadomość połączy partnerów.
Wizerunek idealnego współmałżonka, jaki sobie wyobrazisz w umyśle, odmieni także twoja naturę.
Chcąc znaleźć uczciwego, szczerego i czułego towarzysza życia, trzeba posiąść te cechy samemu.
Trzeba uczyć się na własnych błędach, zamiast je powielać.
Jeśli ktoś jest przekonany, że znajdzie idealnego partnera, otrzyma to, w co wierzy.
Wierzyc to uznawać prawdziwość czegoś.
Nie zastanawiaj się nad tym, jak, kiedy i gdzie znajdziesz upragnionego partnera.
Zaufaj mądrej podświadomości. Ona ma swoje sposoby i nie potrzebuje twojej pomocy.
Jeśli ktoś odnosi się do współmałżonka z małostkową złośliwością i niechęcią, już się z nim w duchu rozwiódł.
Zachowuj to, co przyrzekałeś na ślubie: miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
Nie ulegaj negatywnym odczuciom wobec partnera.
Roztaczaj aurę spokoju, harmonii, miłości i dobrej woli - a z roku na rok będziecie szczęśliwsi w małżeństwie.
Myślcie o sobie nawzajem z miłością, spokojem i dobra wola. Swoim wpływem na podświadomość możesz tworzyć zaufanie, przychylność i szacunek.
Jeśli żona ma skłonność do zrzędzenia, znaczy to zwykle, że pragnie tylko trochę
więcej miłości i ciepła.
Okazuj jej wiec zainteresowanie i szacunek, chwal jej zalety.
Ktoś, kto kocha żonę, nie urazi jej czynem ani słowem.
Tyle w nas miłości, ile jej potrafimy okazać.
W sprawach małżeńskich zasięgaj wyłącznie rady osób kompetentnych.
Gdy chcesz wyrwać ząb, nie idziesz do stolarza. Równie nieprzydatne w sprawach małżeńskich są rady rodziny albo przyjaciół.
Nigdy nie próbuj urabiać żony czy męża. Próby takie będą zawsze chybione, zagrażając waszemu małżeństwu. Mogą najwyżej zniszczyć w partnerze poczucie wartości i wzbudzić w nim sprzeciw.
Jeśli jesteście wierzącymi i praktykującymi módlcie się razem, a przetrwacie razem. Modlitwa naukowa rozwiązuje wszelkie problemy.
Wyobrażaj sobie żonę tak radosną, szczęśliwą, zdrową i piękną, jaką chciałbyś, by była. Wyobrażaj sobie męża takiego, jakiego pragniesz: silnego, rzetelnego, czułego, zrównoważonego i dobrego. Wyrób w sobie nawyk takich myśli i wyobrażeń - a przekonasz się, że małżeństwo może być rajem na ziemi.



środa, 6 sierpnia 2014

Uzdrawianie umysłowe

Podświadomość a małżeństwo

Nie próbuj urabiać żony

Mąż, który chciałby zrobić z żony własną kopię, postępuje bardzo niemądrze i naraża swoje małżeństwo. Kobieta, bowiem odbierze takie próby jako pogwałcenie swojej osobowości.
Takie zachowanie męża wzbudzi w niej sprzeciw, raniąc jej dumę i poczucie wartości. Nic wiec dziwnego, że małżeństwo zostaje przez to wystawione na ciężką próbę.
Docieranie się partnerów jest oczywiście potrzebne. Jeśli ktoś jednak uczciwie
przyjrzy się własnemu wnętrzu, charakterowi i zachowaniu, znajdzie tyle wad i słabości, że do końca życia będzie miał z czym walczyć.
Gdy ktoś mówi: „Chciałbym wychować partnera po swojemu”, wpędza się w niebezpieczne dla małżeństwa kłopoty. Nie ominie go surowa lekcja tego, że każdy człowiek powinien przede wszystkim pracować nad sobą.

Trzy kroki, które niosą dobrodziejstwa dla małżeństwa dla wierzących.

Pierwszy krok:
Drobne tarcia i nieporozumienia staraj się załagodzić jak najprędzej, jeszcze tego samego dnia. Przed pójściem spać nie zapomnij z całego serca przebaczyć wszystkiego współmałżonkowi. Zaraz po przebudzeniu pomódl się, by przez cały dzień kierowała tobą powszechna mądrość. Wspomnij przy tym z miłością współmałżonka, rodzinę i całą ludzkość.

Drugi krok:
Przy śniadaniu razem odmawiajcie modlitwę. Dziękujcie za smaczny i obfity posiłek oraz za wiele innych dobrodziejstw, jakich zaznajecie. Przy wszystkich wspólnych posiłkach unikaj rozmowy o kłopotach albo drażliwych sprawach.
Mów do żony albo męża: „Doceniam wszystko, co dla mnie robisz, i przez cały dzień będę myśleć o tobie z czułością”.

Trzeci krok:
Mąż i żona powinni co wieczór na zmianę głośno się modlić. Nie traktuj obecności współmałżonka jak czegoś oczywistego. Okazuj mu miłość i szacunek.
Zastanawiaj się, jak słowem i czynem sprawić partnerowi radość, zamiast zrzędzić, obmawiać go i krytykować.
 Najpewniejszym fundamentem szczęśliwego małżeństwa i rodziny jest miłość, piękno, harmonia, wzajemny szacunek, wiara w Boga i w ludzkie dobro. Zanim pójdziesz spać, przeczytaj psalm 27. i 91., 11. rozdział listu do Hebrajczyków, 13. rozdział pierwszego listu do Koryntian i inne fragmenty z Biblii, które są źródłem bogactwa dla serca i umysłu. Kto trzyma się zawartych tam zasad, zobaczy, że z roku na rok jego małżeństwo będzie się układało coraz pomyślniej.

Najważniejsze w małżeństwie jest pełne wzajemne zaufanie, wzajemna miłość, okazywanie czułości, wypowiadanie tuż przed snem afirmacji w rodzaju: 
„Co dzień i co noc moje małżeństwo staje się lepsze i pełniejsze. Jestem pełen(a) miłości i czułości. Z każdym dniem, z każdą godziną bardziej kocham moją żonę (męża) i ufam jej całkowicie. Moje małżeństwo jest pełne i szczęśliwe. Co dzień i co noc wszystko mi sprzyja”.