Leczenie na odległość.
Czy taki sposób terapii jest w ogóle możliwy?
Na czym to polega i jakie są skutki takiego zabiegu.
Proszę sobie wyobrazić, że dowiadujesz się niespodziewanie o
ciężkiej chorobie twojej matki, która mieszka w innym odległym mieście.
Oczywiście wasza odległość od chorej natychmiastową fizyczną
pomoc w tym przypadku całkowicie wyklucza, możesz jedynie wspierać matkę
modlitwą.
„Albowiem Ojciec, który żyje w Tobie, niesie radę i pomoc”.
Twórcze prawo umysłu zawsze i wszędzie działa dla ciebie.
Ponieważ podświadomość reaguje całkiem automatycznie, leczenie na odległość
polega po prostu na tym, że przywołujesz wizję harmonii i szczęścia. Istnieje
tylko jedna, wspólna dla wszystkich twórcza podświadomość – a zatem
wyobrażenie, jakie przekażesz jej w swoim umyśle podziała na podświadomość
matki.
Dzięki medium, jakim jest uniwersalna podświadomość, twoje
myśli o witalności i zdrowiu przenoszą się dalej, wyzwalając zwykły proces,
który uleczy organizm twojej matki.
Zasada ta nie posiada żadnych ani czasowych, ani
przestrzennych ograniczeń, przez co miejsce pobytu twojej Małkinie gra roli.
Dzięki wszechobecności uniwersalnego umysłu nie można tu w ogóle mówić o
leczeniu na odległość w odróżnieniu od terapii osobiście prowadzonej na miejscu.
Nie chodzi też o to, abyś był myślami gdzieś daleko przy matce. Leczenie polega
raczej na dynamice żywych wyobrażeń zdrowia, dobrego samopoczucia odprężenia,
które przenosząc się na podświadomość matki, odpowiednio zadziałają.
Takim typowym przykładem tak zwanego leczenia na odległość
jest poniższy przypadek.
Pewna pani mieszkanka Los Angeles słuchająca audycji
radiowych tematycznie związanych z uzdrawianiem, w których często występował
jeden z wybitnych profesorów zajmujących się medycyną niekonwencjonalną.
Słuchając audycji, w której mowa była o leczeniu modlitwą a także na odległość,
tak mocno modliła się za swoją mieszkającą w Nowym Yorku matkę, którą dopadł
ciężki zakrzep słowami:
„Duchowa moc uzdrowicielska jest wszechobecna i otacza także
tam, daleko moją matkę. Jej fizyczna dolegliwość to wierne odbicie jej myśli i
wyobrażeń. Umysł rzuca swoje obrazy na ciało jakby było ekranem filmowym. Żeby
zmienić bieg wydarzeń, muszę więc założyć inny film. Mój umysł będzie więc
projektorem, a ja wyświetlę swoje
wyobrażenia, w których matka cieszy się pełnym zdrowiem. Ta sama nieskończona
moc, która stworzyła ciało matki i wszystkie jego narządy, przenika odtąd i
leczy każdy atom jej istoty – każdą komórkę jej organizmu przepełnia spokój i
harmonia. Bóg natchnie prowadzących ją lekarzy, i każda ręka, jaka dotknie
matki nieść będzie jej dobro i zdrowie. Wiem, że w rzeczywistości żadna choroba
nie istnieje, inaczej bowiem nikt nie mógłby wyzdrowieć. Łączę się odtąd z
nieskończoną zasadą miłości i życia. Wiem, że te myśli przyniosą matce spokój,
harmonię i zdrowie, i chce tego.”
Powtarzała tą modlitwę kilka razy dziennie, aż po paru
dniach, ku wielkiemu zaskoczeniu leczącego jej matkę specjalisty, nastąpiła
przedziwna poprawa. Lekarz był pełen podziwu, jak mocno matka wierzyła w boską
wszechmoc. Wyobrażenia córki ożywiły duchowo – twórczą zasadę, która objawiła
się w ciele matki pełnią zdrowia i harmonii.
Uzdrowienie, które córka z góry zakładała, stało się faktem.
Czy podświadomość może zamanifestować się jakimś rodzajem
energii na przykład kinetyczną?
Zacznę od przykładu.
U pewnego psychologa po prześwietleniu rentgenowskim klatki
piersiowej stwierdzono ślady gruźlicy w jednym płucu. Postanowił zainstalować
sobie program uzdrawiający. Wyrobił, więc sobie nawyk powtarzania codziennie
przed zaśnięciem, wolnych od jakichkolwiek wątpliwości myśli, ponieważ nie jest
to dosłowny cytat chodzi tutaj o sens, a brzmiały mniej więcej tak:
„Każda komórka, każdy nerw, każda tkanka i każdy mięsień moich płuc
oczyszcza się w tej chwili i zdrowieje. Wkrótce mój organizm odzyska równowagę
i zdrowie.”
Kiedy po około miesiącu prześwietlono go ponownie, okazało
się, że po chorobie nie pozostało ani śladu.
Gdy zapytano go dlaczego stosował swoją metodę tuż przed
snem. W odpowiedzi uzasadnił swoje postępowanie słowami: „kinetyczne działanie
podświadomości trwa przez cały czas snu. Dlatego zanim zapadniemy w drzemkę,
powinny nas zaprzątać wyłącznie pozytywne myśli.”
W tym tkwi niezaprzeczalna prawda – ktoś, bowiem kto skupi
się na wyobrażeniach całkowitego zdrowia i harmonii, i unika myśli o własnych
dolegliwościach. Dlatego też zachęcam każdego bardzo gorąco żebyś nie mówił i
starał się nie myśleć o swoich dolegliwościach i starał się również nie nazywać
w żaden sposób. Ponieważ im większy zachowujemy przed nimi respekt, tym
bardziej się pogłębiają. Działaj w sposób podobny do postępowania chirurga –
jednym pewnym cięciem usuwaj wszelkie negatywne myślenie tak jak z drzewa obcina
się uschnięte gałęzie.
Pamiętaj, że jeśli żyjesz z myślą o chorobie i jej objawach,
dopóty hamujesz kinetyczne działanie podświadomości, nie pozwalając jej
rozwinąć swoją uzdrowicielską moc i przywrócić ci zdrowie. Ponadto za sprawą
twojego umysłu negatywne wyobrażenia nazbyt łatwo stają się rzeczywistością –
rzeczywistością, której się najbardziej obawiasz. Należy zatem mieć ciągle na
uwadze wszelkie pozytywne prawdy o życiu i postępować z miłością.
cdn.