A jakie znaczenie dla uzdrowień ma wiara
tzw. subiektywna?
Jak już wspominałem wcześniej, podstawowe prawo umysłu
stanowi, że na podświadomość (umysł subiektywny) każdego człowieka równie mocno
wpływa jego własna świadomość (umysł obiektywny), jak i cudza sugestia. Jeśli
wierzysz w coś, podświadomość – niezależnie od twojego obiektywnego nastawienia
– będzie się kierować wyłącznie daną sugestią, i twoje pragnienie się spełni.
Uzdrowienia duchowe polegają wyłącznie na działaniu czysto
subiektywnej wiary, która powstaje dzięki temu, że świadomość (umysł
obiektywny) odrzuca wszelkie rozumowe zastrzeżenia.
Aby nastąpiło fizyczne uzdrowienie pożądanym jest oczywiście
fakt, aby przekonanie subiektywne w pełni pokrywało się z przekonaniem
obiektywnym. Jeżeli jednak potrafisz w taki sposób odprężyć umysł i ciało, że
twoja podświadomość stanie się szczególnie podatną na subiektywne wrażenia,
wówczas bezgraniczna wiara nie będzie konieczna.
Jeden uzdrowiony notabene przez księdza pan stwierdził:
„Niby dlaczego miałby mnie uzdrawiać ksiądz? Nie uwierzyłem w ani jedno jego
słowo, kiedy mówił mi, że nie istnieje ani choroba, ani materialny
wszechświat.”
Temu panu twierdzenie to wydało się całkowitym absurdem i
potraktował je jako obrazę swojej inteligencji. Mimo to łatwo wytłumaczyć jego
uzdrowienie. Otrzymał od księdza prowadzącego zabieg, polecenie żeby przez
chwilę zachowywał się całkowicie biernie, nic nie mówił ani o niczym nie
myślał. Wtedy ksiądz wprawił się w stan podobny do transu i przez około pół
godziny spokojnie sugerował swojej podświadomości, że jego gość całkowicie
wyzdrowieje na duszy i umyśle i że zacznie prowadzić harmonijne i zrównoważone
życie.
Chory pan poczuł nagle niezwykłą ulgę i od te chwili był
całkiem zdrowy.
Stosując się do poleceń księdza z wielką dokładnością
biernie poddając się jego leczeniu, ów pan dokonał aktu wiary subiektywnej,
którym otworzył się w podświadomości na sugestie duchownego. Tym samym powstało
bezpośrednie połączenie, jakby hipnotyczna więź między podświadomością
leczącego księdza i pacjenta.
W uleczeniu nie przeszkodziła, więc przeciwna autosugestia
pacjenta, wywołana jego obiektywna niewiara w zdolności uzdrowicielskie i w
teorie księdza. W opisanym powyżej stanie półsnu opór świadomości skrajnie maleje,
dzięki czemu nie może przeszkodzić uleczeniu.
Podświadomość pacjenta – poddana całkowicie sugestii z
zewnątrz – odpowiednio zareagowała, przynosząc wyzdrowienie.
Pomimo niewiary w księże możliwości został wyleczony bo
podporządkował się bez zastrzeżeń poleceniom.