Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawo wiary. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawo wiary. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 maja 2014

Ducowe uzdrawianie

Prawo wiary

Wszystkie religie świata podają swoim wiernym pewne treści by w nie wierzyli, a które objaśniają na przeróżne sposoby.
Prawo życia jest niczym innym jak prawem wiary.
W co wierzysz myśląc o sobie, o życiu i o wszechświecie?
Bo przecież: „Według wiary waszej niech wam się stanie”.
Wiara to pewna duchowa rzeczywistość, zależna od twoich nawyków myślowych, która we wszystkich fazach życia pobudza podświadomość. Musisz wiedzieć – zrozumieć – że Biblia nie mówi o wierze rytuał, ceremonię, formę, instytucję, w jakiegoś człowieka lub formułę. Musisz zrozumieć, że treść twojej wiary jest tożsama z treścią twoich myśli. Co pomyślisz, w to uwierzysz: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23).
Niedorzecznością jest sądzić, że istnieje cokolwiek, co mogłoby ci zaszkodzić samo z siebie. Bynajmniej nie jest najważniejszym, w co wierzysz. Wszystkie, bowiem twoje doznania, działania, zdarzenia i sytuacje w twoim życiu są jedynie oddźwiękiem - reakcją na twoje myśli.

Skoro powiedzieliśmy już o wierze, to teraz nadszedł czas więc by powiedzieć coś na temat terapii modlitwą, i na czym ona polega.
W terapii modlitwą scala się funkcje świadomości i podświadomości, skierowując je w sposób naukowy i przemyślany w kierunku określonego celu.
W tej naukowej modlitwie musisz dokładnie wiedzieć, co i dlaczego robisz. Pokładasz ufność w prawie uzdrowienia i z tej właśnie ufności korzysta terapia modlitwą, zwana niekiedy modlitwą naukową albo uzdrowicielstwem duchowym.

Wybierz sobie ideę, wizję lub plan, którego pragniesz urzeczywistnienia.
Myśl o tym albo wyobrażenie tego zapadnie w podświadomość dzięki temu, że plastycznie wyobrazisz sobie jego realizację. Jeżeli z niezachwianą wiarą wyobrażać sobie będziesz spełnienie takich pragnień, to modlitwa twoja zostanie wysłuchana.
Terapia modlitwą polega na konkretnych działaniach umysłu, skierowanych na wyraźny cel.

Załóżmy, że chcesz tą metodą pokonać jakąś trudność. Zdajesz sobie sprawę, że kłopoty ( chorobę albo cokolwiek innego) spowodowały negatywne myśli, które – co gorsza, umocnione strachem – wryły się w twoją podświadomość. Z drugiej strony masz krzepiącą pewność, ze jeśli tylko przegnasz precz wszystkie czarne myśli, zdołasz ten ciężar z siebie zrzucić.
Przemów, zatem wprost do uzdrowicielskiej mocy, jaka spoczywa w podświadomości.
Przypomnij sobie, jak wielka i mądra to siła. Pamiętając o tym, pokonaj strach i wszystkie fałszywe wyobrażenia, jakie się zagnieździły w twoim umyśle.
Później podziękuj za uzdrowienie, którego na pewno dostąpisz, i nie myśl o jakichkolwiek kłopotach, dopóki znów nie poczujesz potrzeby modlitwy.
Nie pozwól, aby podczas modlitwy powstały negatywne myśli albo niewiara /zwątpienie/ w uzdrowienie. Silna wiara stapia świadomość i podświadomość w harmonijną całość, która dla ciebie oznacza leczniczą moc.
Cóż, zatem oznacza „uzdrawianie modlitwą” i jak funkcjonuje ślepa wiara?
No cóż tak zwane „uzdrawianie modlitwą” nie ma nic wspólnego z wiarą biblijną. Polega na poznaniu powiązań między świadomością a podświadomością. Uzdrowiciel leczy bez prawdziwego naukowego zrozumienia działających sił. Zazwyczaj taki uzdrowiciel twierdzi, ze posiadł „wyjątkowy dar” uzdrawiania – jednakże ewentualny sukces można tłumaczyć wyłącznie ślepą wiarą chorego, który bezgranicznie zaufał uzdrawiającemu.
W Afryce południowej i pośród ludów prymitywnych całego świata medycy leczą poprzez magiczne śpiewy i tańce. W wielu innych przypadkach uzdrowienie tłumaczy się na przykład dotknięciem relikwii. Jeden element jest niezbędny aby chory wyzdrowiał jest to był całkowicie przekonany o skuteczności stosowanych w stosunku do nich środków.

Uzdrowieniem jest każde działanie, które uwalnia umysł od leków i trosk, napełniając go wiarą i oczekiwaniem dobra.

Oto jeden z przykładów ślepej wiary. Wymieniałem już postać Franza Antona Mesmera. Otóż w 1776 roku tłumaczył on swoje nadzwyczaj częste sukcesy uzdrowicielskie faktem stosowania przez siebie sztucznych magnesów, które przesuwał po chorych częściach ciała. Później jednak zrezygnował z tych wyjaśnień i stworzył teorię „zwierzęcego magnetyzmu”. Twierdził, że jest to fluid wypełniający cały kosmos, a najsilniej jednak występujący w organizmie człowieka.
Ten magnetyczny fluid miał przechodzić od niego na pacjentów, których w ten sposób uzdrawiał. Ten jego manifest sprawił, że wkrótce zaczęły napływać do niego całe rzesze chorych – tak, tak wśród tych chorych było bardzo wiele niezwykłych uzdrowień.
Gdy Mesmer zamieszkał w Paryżu, rząd powołał komisję złożoną  z lekarzy i członków Akademii Nauk, do której należał również Beniamin Franklin.
Raport komisji potwierdził prawdziwość uzdrowień, którymi Mesmer się chlubił, jednak nie znaleziono żadnych przesłanek, na potwierdzenie słuszności co do teorii fluidów Mesmera i na koniec przyjęto, że jedynym źródłem tych wszystkich zaskakujących uzdrowień była tylko i wyłącznie pobudzona wyobraźnia pacjenta.
Na marginesie dodam jeszcze, że Mesmera wydalono z kraju /zmarł w 1815 roku/. Niedługo potem niejaki doktor Braid z Manchesteru wykazał naukowo, ze nie istnieje żaden związek pomiędzy rzekomym fluidem magnetycznym a uzdrowieniami doktora Mesmera.
Otóż drogą sugestii wprawiał on swoich badanych przez siebie pacjentów w trans /sen/ hipnotyczny, aby w tym stanie wywoływać u nich zjawiska podobne do tych, którym Mesmer przypisywał działaniu magnetyzmu. Najwyraźniej wszystkie te uzdrowienia powodował sam wpływ silnej sugestii na wyobraźnię i podświadomość pacjenta. Ponieważ w owych czasach nie znano jeszcze tła owych zjawisk, można tu mówić wyłącznie o ślepej wierze.