czwartek, 18 lipca 2013

Uzdrawiająca moc kryształów – rodzaje


        Poniżej przedstawiam tabelki kryształów z powiązanym z nimi oddziaływaniem.
        Jeżeli chodzi o dokładny opis każdego z nich to niestety nie jest to miejsce na zawarcie tak obszernej wiedzy o sposobach oddziaływania i leczenia wspomaganego kryształami.
        Tabelki poniższe to zestawienie najważniejszej cechy danego kryształu.
        Moi wierni czytelnicy posiadają już wiedzę do tego, aby samodzielnie dopasować do siebie odpowiedni kryształ.
        Wasza intuicja kochani pozwoli Wam perfekcyjnie je dla siebie dobrać Powodzenia.


Heliktyn - czarodziejska wróżka
kamień włoskowy - stymulujący
kocie oko - upiększające
koral
Laksulianit - kamień mozaikowy
Łza Pele - orzeźwiający
Meteoryt - kamień dali
Sard - dający pewność siebie
Sardonyks - energetyzujący
Szelit - kamień nocny


środa, 17 lipca 2013

Dlaczego medytacja ? II

          Ostatecznym celem medytacji jest co innego, a mianowicie "jasność widzenia", czy też wgląd, które stopniowo się w nas pojawiają. Na skutek tego, że poziom naszej świadomości oddalił się już od spraw, które nas zwykle zajmują i które, w przeciwnym przypadku, uważalibyśmy za takie ważne, pojawiają się w nas nowe zainteresowania.
          Zaczynamy widzieć rzeczy inaczej, niż dotychczas. Drzewo pozostaje nadal drzewem. Nigdy nie będzie czym innym. Ale dzięki medytacji nie zapominamy teraz o Przemijalności i postrzegamy je, jak zjawisko, które powstało i trwa przez chwilę, aby znowu zniknąć. Zdajemy sobie sprawę, że jest to to Prawda dotycząca wszystkiego, co istnieje, a w pierwszym rzędzie nas samych.
          Każdy ludzki duch nosi w sobie ziarno doskonałego Oświecenia. Oświecenie jest wiedzą absolutną. Najwyższym wglądem. Każdy duch ludzki jest zdolny do wzniesienia się na najwyższe poziomy świadomości. Każdy może je osiągnąć, jeśli tylko zechciałby użyć w tym celu swego ducha i energii, ćwiczyć cierpliwie i zachować siłę postanowienia. Im łatwiej potrafimy otworzyć się ku nowemu tym szybciej pzrebiega ten proces.
   W zasadzie jesteśmy przy tym zdani wyłącznie na siebie. Budda pozostawił nam mapę, na której zaznaczonych jest dostatecznie dużo drobiazgów. Jak wiadomo jednakże, najlepsza mapa nic nam nie pomoże, jeżeli nie wsiądziemy do samochodu i nie wyruszymy w drogę, nie zapominając uprzednio o zatankowaniu benzyny. Benzyna w tym przypadku to energia, która w ogóle umożliwi nam podróż. Sama jazdam to nasza gotowość podjęcia odkrywczej wyprawy do wewnątrz własnego ducha, a mapa wskazuje nam droge i cel.
          Każdy ludzki duch przechodzi te same stopnie świadomości. Kiedy stanie się dla nas jasnym, że życie zawiera w sobie coś więcej, niż pojedyncze przeżycia, które - być może - były dla nas punktami szczytowymi, i że nie musimy być zależni od okoliczności zewnętrznych, lecz jedynie od naszego życia wewnętrznego, wtedy z pewnością zaczniemy je porządkować. Porządek i czystość, które wszyscy chętnie widzimy w naszych domach i mieszkaniach, należą się w tym samym stopniu naszemu sercu i umysłowi. Kiedy to już nastąpi, będziemy mogli o wiele jaśniej rozpoznać samych siebie, a medytacja stworzy podłoże, na którym będzie mogła rozkwitać.

*) Świadomosć zmysłowa, uczucia, postrzeganie i czynniki duchowe (w tym również zdolność dyskursywnego myślenia - umysł) określane są w literaturze buddyjskiej wspólna nazwą "duch" i w tym znaczeniu słowo to używane jest w tym tekście.
*)) Buddyzm uznaje zdolność myślenia za szósty zmysł.



wtorek, 16 lipca 2013

Dlaczego medytacja ? I

          Po wtóre, poprzez trening, duch staje się elastyczny i posłuszny. Właściwie nigdy jeszcze nie koncentrowaliśmy się na czymś naprawdę, jakkolwiek niejednego już nauczyliśmy się na pamięć i niejedno poznaliśmy. dopiero kiedy zaczynamy medytować, orientujemy się, że nie jest to tym samym. Jeżeli jednak ciągle na nowo zapraszamy ducha, ażeby przyzwyczaił się do koncentracji, uzyskuje on przez to siły, jakich ciało nabywa poprzez ćwiczenia fizyczne. Teraz nareszcie duch zyskuje "muskuły", z którymi może niewzruszenie stawić czoła wyzwaniom, jakie rzuca mu życie.
          Kiedy pomyślimy o tym, że codziennie myjemy i utrzymujemy w czystości nasze ciało, stanie się czyba oczywistym, że co najmniej w tym samym stopniu byłoby to niezbedne dla ducha. On również musi być utrzymywany w czystości. Każdy z nas zna zapewne swoje własne nieczystości i nie ma potrzeby, abyśmy się za nie potępiali. Jednakże absolutną koniecznością jest ich rozpoznanie.
          Proces oczyszczenia duchowego odbywa się automatycznie, gdy koncentrujemy się w czasie medytacji. Jedna minuta koncentracji jest minutą oczyszczenia. Nie możemy bowiem doświadczyć w duchu dwóch rzeczy jednocześnie. Nie jesteśmy w stanie myśleć negatywnie i równocześnie utrzymywać koncentrację. Można to porównać z automatyczną pralką. Jednakże to samo nie wystarczy. Ów automatyczny proces oczyszczenia musi być wspierany w życiu codziennym poprzez nieustanne chronienie naszych myśli od brudu i zamienianie ich na czyste.
          Poprzez medytację otrzymujemy więc, w pierwszym rzedzie, możliwość zregenerowania naszego ducha, tak że może on wreszcie po latach, kiedy nieoliwiony i nieostrzony pozostawał "na deszczu", zaczerpnąć nowych sił. Teraz przenosimy go do wewnątrz, gdzie bezpieczny i chroniony może zająć się samoobserwacją, dzieki której uzyskamy nową jasność widzenia.
          Kolejnym ważnym zyskiem, jaki wynika dla nas z medytacji jest fakt, że przestajemy uważać poziom świadomości, na jakim się zazwyczaj znajdujemy, za jedyny, jaki jest nam dostępny. Nie wydaje nam się już, że dla ludzkiego ducha nie istnieje nic poza robieniem zakupów, pracą, wywiązywaniem się ze swoich obowiązków, sprawdzaniem konta w banku, telefonowaniem, czytaniem gazety, pisaniem listów, pogawędkami lub włączeniem telewizora. Wszystkie te zajęcia prowadzą donikąd, gdyż życie codzienne obraca się wiecznie w kółko. Dzień w dzień. Czasmi przeczytamy jakąś książkę, zadzwonimy do kogoś, pojedziemy na urlop. W żadnym wypadku nie daje to spełnienia a ponieważ zdajemy sobie z tego sprawę, więc nieustannie poszukujemy czegoś nowego. Kiedy to znajdujemy, okazuje się, że nie jest to również tym, o co nam chodziło, a więc próbujemy znowu czegoś innego. Świat jest jednak tak pełen możliwości, że potrzebowalibyśmy człego życia lub jeszcze dłużej, aby zrozumieć, że wszystko to, cała ta różnorodność przeżyć, również nie przyniosła nam ukojenia. Możemy też pewnego dnia spojrzeć na to wszystko z dystansu i powiedzieć sobie : "Musi przecież istnieć coś innego. Tak też jest i sami będziemy mogli się o tym przekonać. Dotąd szukaliśmy czegoś na zewnątrz nas samych, poprzez nasze zmysły: wzrok, słuch, smak węch dotyk i myślenie **). Jednakże nic z zewnątrz nie może dać nam wewnętrznego zaspokojenia. Wzniesienie się z codziennego na wyższy poziom świadomości stwarza wewnętrzną harmonię, jakiej nigdy jeszcze nie zaznaliśmy. Gdy nosimy w sobie uniwersalne prawdy, nasze życie wewnętrzne wypełnia się zupełnie innymi sprawami, niż te, które znamy z życia codziennego. Zmiana naszego poziomu świadomości jest częścią medytacji, możliwością, jaka zostanie nam dana, jeśli cierpliwie, pilnie i z ufnością, każdego dnia będziemy ćwiczyć.
          Najgłębszej prawdy nie da się odkryś przy pomocy umysłu. Jakkolwiek potrzebujemy go, aby wyjaśnił nasze Przeżycie, to jednak nie jest on wstanie zastąpić samego Doświadczenia. Jest nam ono dostępne tylko za pośrednictwem uczuć. Tego również uczymy się w czasie medytacji, a mianowicie, że doświadczamy wszystkiego poprzez uczucia, a nie poprzez umysł. Umysł jest nam potrzebny później, aby rozpoznać, czego doświadczyliśmy. Jeśli jednak nie pojawią się żadne uczucia, nie ma również żadnego rozpoznania.
          Jeden z poziomów świadomości, które możemy osiągnąć, jest nam częściowo znany. Z pewnością przeżyliśmy już kiedyś inny rodzaj świadomości, kiedy na przykład, bardzo kochaliśmy drugiego człowieka. Owo uczucie wielkiej miłości otworzyło nam dostęp do poziomu świadomości, która nie opiera się na dualizmie. Oczywiście było to, również nietrwałe i przeminęło z czasem. Ponieważ odbieraliśmy to jako w najwyższym stopniu pożądane przeżycie, dążyliśmy do tego, aby znowu go doświadczyć. Za każdym razem mogliśmy jednak stwierdzić, że jest ono przemijająca. Coś podobnego możemy też czasem przeżyć w jakimś starym, pięknym kościele lub katedrze, gdzie zebrało się wiele modlitw i gdzie można oddać się owemu uczuciu modlitewnego skupienia. Gdy oglądamy wspaniały zachód słońca nad oceanem i całkowicie poddajemy się uczuciu, jakie on w nas wywołuje, otwiera się nam również inny świat wewnętrznych przeżyć. Zazwyczaj wydaje mam się później, że przyczyną tego doświadczenia był zachód słońca, kościuł lub miłość. Nic podobnego. Przyczyną był moment, w którym uwolniliśmy się od rozumowego rozróżniania i wartościowania zjawisk.
          To jest chwila, w której duch odnalazł swój dom. To, czym ciało dysponowało przez cały czas, a mianowicie dach nad głową, dom, którego drzwi możemy zamknąć, kiedy na zewnątrz pada śnieg, grad lub deszcz, albo panuje upał, gdzie nasze ciało czuje się bezpieczne od kaprysów pogody, takie schronienie odnalazł teraz nasz duch. Domem dla ducha jest wyższy poziom świadomości, na którym czuje się on bezpieczny i gdzie nie zakłócają go kaprysy naszych emocji i odruchy zła, jak nienawiść, lęk, strach, gniew, zawiść lub zazdrość.
          Jakkolwiek w ciągu dnia nasz duch musi się oczywiście poświęcić wykonywaniu najróżniejszych zadań, to w każdej wolnej chwili możemy teraz wycofać się do naszego duchowego schronienia i tam odzyskać siły. Świadomość ta daje nam zupełnie nowe poczucie bezpieczeństwa w życiu. Doświadczyliśmy sami, że nosimy w sobie największy klejnot, największe bogactwo.
          Z problematyki życia ludzkiego mozemy przenieść się w nietknięte obszary, gdzie nasze przeżycia oparte są jedynie na czystości duchowej. Świadomość, iż jest to możliwe, że w każdej chwili możemy do tego powrócić, to efekty medytacji, które diametralnie zmieniają nasze życie wewnętrzne. Rezultaty te nie są jednakże ostatecznym celem medytacji, lecz efektem który jej towarzyszy.


cdn