Ostatecznym
celem medytacji jest co innego, a mianowicie "jasność widzenia", czy
też wgląd, które stopniowo się w nas pojawiają. Na skutek tego, że poziom
naszej świadomości oddalił się już od spraw, które nas zwykle zajmują i które,
w przeciwnym przypadku, uważalibyśmy za takie ważne, pojawiają się w nas nowe
zainteresowania.
Zaczynamy widzieć
rzeczy inaczej, niż dotychczas. Drzewo pozostaje nadal drzewem. Nigdy nie
będzie czym innym. Ale dzięki medytacji nie zapominamy teraz o Przemijalności i
postrzegamy je, jak zjawisko, które powstało i trwa przez chwilę, aby znowu
zniknąć. Zdajemy sobie sprawę, że jest to to Prawda dotycząca wszystkiego, co
istnieje, a w pierwszym rzędzie nas samych.
Każdy ludzki duch
nosi w sobie ziarno doskonałego Oświecenia. Oświecenie jest wiedzą absolutną. Najwyższym
wglądem. Każdy duch ludzki jest zdolny do wzniesienia się na najwyższe poziomy
świadomości. Każdy może je osiągnąć, jeśli tylko zechciałby użyć w tym celu
swego ducha i energii, ćwiczyć cierpliwie i zachować siłę postanowienia. Im
łatwiej potrafimy otworzyć się ku nowemu tym szybciej pzrebiega ten proces.
W zasadzie jesteśmy przy tym zdani wyłącznie na siebie. Budda
pozostawił nam mapę, na której zaznaczonych jest dostatecznie dużo drobiazgów.
Jak wiadomo jednakże, najlepsza mapa nic nam nie pomoże, jeżeli nie wsiądziemy
do samochodu i nie wyruszymy w drogę, nie zapominając uprzednio o zatankowaniu
benzyny. Benzyna w tym przypadku to energia, która w ogóle umożliwi nam podróż.
Sama jazdam to nasza gotowość podjęcia odkrywczej wyprawy do wewnątrz własnego
ducha, a mapa wskazuje nam droge i cel.
Każdy ludzki duch
przechodzi te same stopnie świadomości. Kiedy stanie się dla nas jasnym, że
życie zawiera w sobie coś więcej, niż pojedyncze przeżycia, które - być może -
były dla nas punktami szczytowymi, i że nie musimy być zależni od okoliczności
zewnętrznych, lecz jedynie od naszego życia wewnętrznego, wtedy z pewnością
zaczniemy je porządkować. Porządek i czystość, które wszyscy chętnie widzimy w
naszych domach i mieszkaniach, należą się w tym samym stopniu naszemu sercu i
umysłowi. Kiedy to już nastąpi, będziemy mogli o wiele jaśniej rozpoznać samych
siebie, a medytacja stworzy podłoże, na którym będzie mogła rozkwitać.
*) Świadomosć zmysłowa, uczucia, postrzeganie i czynniki duchowe (w tym
również zdolność dyskursywnego myślenia - umysł) określane są w literaturze
buddyjskiej wspólna nazwą "duch" i w tym znaczeniu słowo to używane
jest w tym tekście.
*)) Buddyzm uznaje zdolność myślenia za szósty zmysł.