W jaki sposób pomyślnie
kupować
i sprzedawać?
Jeśli
ktoś
chce coś
kupić
albo sprzedać, musi zdawać sobie sprawę, że świadomość działa
jak rozrusznik, a podświadomość jak silnik.
Żeby
go uruchomić,
trzeba najpierw włączyć "rozrusznik".
Świadomość można
także
porównać
do elektrycznego włącznika, który kieruje
prądem
podświadomości.
Chcąc
przekazać
podświadomości
wyraźne
życzenie,
konkretną
myśl
albo dokładne wyobrażenie,
trzeba - jak już wcześniej mówiliśmy - odprężyć się wewnętrznie i zewnętrznie
unikając wszelkich
świadomych
wysiłków. Można
się wtedy
nie obawiać,
że
coś zakłóci
marzenia wyobraźni. W ten prosty sposób unika się szkodliwego forsowania umysłu - bo jak wiemy już,
że to właśnie jest najłatwiejsza droga, a taka jest zawsze najlepsza. Będąc odprężonymi łatwo zdołamy sobie
wyobrazić,
że
marzenie już
się
urzeczywistniło, że jest faktem.
Kiedy
na przykład chcesz kupić dom, odpręż się i powiedz sobie:
„Oprócz
innych wielkich
sił moja podświadomość ma
także
dar powszechnej mądrości. Wyjawi mi ona zatem,
gdzie znajduje się idealny dom, z dobrym dojazdem i
ładnie położony,
dom, który spełni
moje potrzeby i wyobrażenia, a będzie
na miarę
moich dochodów. Odtąd powierzam podświadomości
zadanie znalezienia takiego obiektu i wiem, że na to zareaguje. Przekazuje jej te prośbę mając
pewność,
że
się
spełni - z takim samym zaufaniem, z jakim rolnik sieje, bo wie, że
zasiew wyda plon.”
Wysłuchanie
twoich modlitw może się objawić w różny sposób, na przykład poprzez ogłoszenie w gazecie, przyjacielską wskazówkę lub
samodzielne odkrycie domu. Pragnienie może się więc spełnić również na różne
sposoby. Najważniejsza
jednak jest twoja pewność, że jeśli zaufasz działaniu własnej
podświadomości,
problem niezawodnie się rozwiąże.
A może
jednak nie chcesz kupić domu, ale go sprzedać.
Wiem,
że taką technikę stosują z powodzeniem amerykańscy pośrednicy nieruchomości
stosują ją często
i z zastanawiająco dobrym skutkiem.
Jeden mój znajomy mieszkający pod Warszawą, w ogrodzie przed domem ustawił tabliczkę z napisem: „Sprzedam bez pośrednika”.
Wieczorem tuż
przed zaśnięciem rozmyślając o tym swoim zamiarze sprzedaży zadał sobie pytanie: „Załóżmy, że znalazłbyś kupca
- co byś
zrobił?”
I sam sobie szybko odpowiedział: „Zdjąłbym tabliczkę i
wyrzucił”.
Po czym
roztoczył przed sobą wizję, jak dotyka kołka, wyciąga go z ziemi, zarzuca na ramię i
mówiąc:
„Już
mi się
nie przydasz!” wkłada do pojemnika na śmieci. Jak to powiedział ogarnęło
go uczucie głębokiej
satysfakcji, jak gdyby pragnienie właśnie się urzeczywistniło i sprzedaż się dokonała.
Wyobraźcie sobie, że już przed południem następnego dnia, ktoś
chętny
do kupna dał mu dziesięć tysięcy złotych zaliczki i powiedział:
„Proszę zabrać tą tabliczkę,
a ja szybko dostarczę resztę sumy”.
Zrobił
więc
z tabliczką
to, co w swoim wyobrażeniu było rzeczywistością już
wcześniej.
Nie
ma w tym nic nowego ani dziwnego.
Co wewnątrz, to na zewnątrz - to znaczy, że
obraz, który
wrył ci się
w podświadomość,
przejawi się
też
w zewnętrznej
sytuacji życiowej.
Zewnętrzność jest
odbiciem wnętrza.
Zewnętrzne
działanie idzie śladem czegoś, co wewnątrz już się dokonało.
Chciałbym
teraz pokazać
kolejną
metodę
stosowaną przy sprzedaży domów,
gruntów
i innych posiadłości.
Z rozwagą, spokojem i przejęciem
wygłaszaj następujące stwierdzenie:
„Powszechna mądrość sprowadzi
mi kupca, który marzy o tym domu i będzie w nim
szczęśliwy.
Przyśle
mi go nieomylna, twórcza mądrość mojej podświadomości. Choćby brał
pod uwagę
wiele innych domów, mój jest jedyny, jaki naprawdę chce kupić,
ponieważ taka decyzje podsuwa
mu jego podświadomość.
Wiem z cała
pewnością, że
to właściwy kupiec,
właściwy
moment i właściwa
cena. Wszystko w tej transakcji ma swój sens.
Zrządzenie
Boże
zetknie nas obu na drodze podświadomości. Wiem, że tak jest.”
Pamiętaj,
że
to, czego szukasz, ze swojej strony też zmierza ku tobie, i że
na wszystko, co
zechcesz sprzedać, jest zawsze kupiec.
Wykorzystując odpowiednio podświadomość przy kupnie
albo sprzedaży,
uwolnij umysł od niepokoju i zbędnego lęku przed konkurencją, bowiem na każdą rzecz wystawioną do sprzedaży już ktoś oczekuje.
Jeśli tylko cena jest wystawiona uczciwie i z rozwagą.
Oszustwo ma krótkie nogi i w efekcie nie opłaca się, chwilowy "sukces" trzeba opłacić odpowiednim niepowodzeniem.