sobota, 8 czerwca 2013

Sposób na rozwijanie drugiej uwagi


          Opowiem Ci teraz, jak w tygodniowym cyklu ćwiczeń rozbudzić „drugą uwagę", uwagę JESTEM, które postrzega świat intuicyjnie, sercem. Rozwój drugiej uwagi zaczyna się, gdy potrafisz momentalnie, emocjonalnie i fizycznie „oderwać się" od tego co robisz i zaczniesz tylko obserwować to, co robisz.
           Nazwiemy to samoobserwacją.
           Za pomocą serii przedstawionych poniżej ćwiczeń nauczysz się obserwować przede wszystkim samego siebie. Następnie nauczysz się postrzegać świat przy pomocy drugiej uwagi.
           Obserwując siebie musisz być chłodny i obiektywny jak lekarz, musisz pozostać poza czynnością, którą w danej chwili wykonujesz.
          W czasie wykonywania wszystkich ćwiczeń opisanych tutaj będziesz się obserwował na trzech poziomach ; fizycznym, emocjonalnym i mentalnym.
          Pierwszego dnia użyjesz swojej aktualnej fotografii, która będzie ci potrzebna także Trzeciego Dnia.
          Będziesz również potrzebował fotografii z młodzieńczego okresu, a na koniec zdjęcia wykonanego w dzieciństwie. Skorzystasz z nich Czwartego Dnia.
          Fotografie, których chcesz użyć, wybierz przed rozpoczęciem pierwszego ćwiczenia. Powinna być na nich cała twoja postać, najlepiej bez innych osób.

Dzień Pierwszy
          Usiądź w wygodnej pozycji i dokładnie przejrzyj się najbardziej aktualnemu obrazowi siebie na fotografii.
          Zacznij od poziomu fizycznego szukając miejsc sztywnych i napiętych, miejsc, w których czujesz się ograniczony, w których przechowujesz ból, strach lub złość.
          Postaw sobie szereg pytań (polecam zapisanie tych pytań, jak i odpowiedzi, które przyjdą ci na myśl, żebyś mógł wrócić do nich później).
          Spytaj sam siebie, czy osoba, którą widzisz, wygląda na rozluźnioną, czy jest napięta? Czy zachowuje się naturalne, czy też jej ruchy lub postawa sugerują, że coś ukrywa?
          Bądź dokładny i opisz wszystkie napięcia, które wydają ci się być zamknięte i niezrelaksowane.
          Na poziomie emocjonalnym zwróć uwagę na emocje, spytaj co czuje osoba na fotografii. Czy jest szczęśliwa czy smutna, zadowolona bądź nie? Jakie uczucia wyraża?
          Spytaj, czy ta osoba wyraża je właściwie.
           Następnie zadaj sobie pytanie, czy lubisz wyraz twarzy tej osoby. Jeśli tak, to w porządku, jeśli nie, spytaj siebie dlaczego jej nie lubisz?
           Wreszcie przejdź na poziom mentalny. Przyglądając się fotografii spróbuj wyczuć, co osoba na zdjęciu doświadcza mentalnie.
           Pozwól by jej myśli stały się twoimi. Zapytaj, o czym byś myślał, czy byś w ogóle coś myślał, gdybyś tak wyglądał.
           Być może twój umysł byłby doskonale pusty. Jeśli nie, spróbuj ująć słowami myśl tej osoby, przez parę chwil myśl tak, jak osoba, której wizerunek oglądasz.
           Po spędzeniu kilku minut na przyglądaniu się fotografii i zapisaniu pytań i odpowiedzi by je później przeanalizować, zbadaj w ten sposób swoje zdjęcia z wieku młodzieńczego i okresu dzieciństwa.
           Gdy skończysz połóż się na równym podłożu z wygodnie rozłożonymi po bokach rękami.
           Kontynuuj doświadczenie obserwując się cały czas - fizycznie, emocjonalnie i mentalnie.
           Następnie zacznij głęboko oddychać przez nos w swobodnym i regularnym rytmie.
           Gdy uznasz, że jesteś gotowy, skoncentruj uwagę na stopach; wdychając napnij mięśnie stóp tak bardzo, jak tylko możesz.
           Zatrzymaj oddech na trzy sekundy. Po trzech sekundach wypuść oddech i pozwól rozluźnić się mięśniom stóp.
           Znowu wykonaj głęboki wdech i mocno napnij mięśnie łydek.
           Napinaj i rozluźniaj w ten sposób mięśnie kolejnych części ciała: ud, pośladków, karku, ramion i dłoni.
           Następnie napnij mięśnie twarzy i wytrzymaj przez trzy sekundy. Po trzech sekundach rozluźnij się i wypuść powietrze.
           Teraz otwórz usta, wysuń język i napnij mięśnie twarzy tak mocno, jak możesz; zatrzymaj oddech na trzy sekundy, rozluźnij mięśnie i wypuść powietrze.
           Na koniec tej części ćwiczenia napnij mięśnie całego ciała (napinając również mięśnie twarzy) i wstrzymaj oddech. Po trzech sekundach wydmuchaj mocno powietrze nosem, rozluźniając jednocześnie wszystkie mięśnie ciała.
           Skieruj uwagę na swoje ciało fizyczne i „sprawdź", jak się czuje. Zwróć uwagę na jego subtelne drżenie i energię, która przez nie przepływa. Sprawdź, gdzie utrzymuje się napięcie czy sztywność. Wyczuj, czy są miejsca, w których czujesz odrętwienie, które wydają się nie mieć czucia.
            Następnie zwróć uwagę na swoje emocje, obserwuj jak przepływają przez ciebie, ale nie przywiązuj się do żadnej z nich po prostu obserwuj je.
            Spytaj siebie: co czuję, gdzie te uczucia koncentrują się? Czy opieram się im, czy też pozwalam im przepływać przeze mnie? Czy oceniłem je, jeśli tak, to jaki jest mój osąd?
            Na koniec przyjrzyj się umysłowi, zwracając uwagę na przepływające w nim spontaniczne wyobrażenie. Staraj się pozostać oddzielony od swych myśli. Nie czyń żadnych prób, by nimi sterować, po prostu obserwuj je. Pozostań obserwatorem i obserwuj się, nie czyniąc żadnych prób, by zmodyfikować lub zmienić swój stan fizycznie, emocjonalnie czy mentalnie.
           Zostań w tym stanie, obserwując się przez jakieś dziesięć minut, następnie otwórz oczy. Poczujesz się bardziej świadomy i doskonale zrelaksowany. Lepiej, niż przed ćwiczeniem.

cdn

piątek, 7 czerwca 2013

Drugi rodzaj uwagi



           JESTEM, związek jaźni, doświadcza wszechświat inaczej niż świadome ja, z którego tak wielu ludzi się identyfikuje. JESTEM postrzega świat subiektywnie odczuwając pola energetyczne. Postrzeganie przez JESTEM oznacza widzenie rzeczy nie tylko takimi jakimi są, lecz także widzenie ich wpływu na uczucia, myśli świadomość obserwatora. JESTEM doświadcza nie tylko jakości, lecz także całą sieć powiązań, biegunowości, rodzajów, przyczyn i skutków, rytmów, wibracji, itd. W związkach JESTEM ze światem życie istnieje wszędzie, zarówno w materii żywej jak i nieożywionej, na wszystkich poziomach świadomości. Wszystko oddycha wszystko pulsuje życiem. Duch jest we wszystkim o właśnie przez ducha (pole energetyczne) JESTEM nawiązuje kontakt i wchodzi w związek ze wszystkim w przejawionym świecie.
           Ty JESTEM mogło wchodzić w kontakt z czymś lub kimś, człowiek musi rozwiązać w sobie najpierw zdolność odczuwania energii wychodzącej w formie pól czy radiacji z tego, co jest postrzegane. Można tego dokonać rozwijając drugą uwagę.
           Jako ludzie postrzegamy świat na dwa sposoby. Pierwszy jest związany z naszymi pięcioma zmysłami. Informacje z fizycznego środowiska, dotyczy to również naszego fizycznego ciała, są doświadczane przez jeden lub więcej zmysłów, przetwarzane przez układ nerwowy i interpretowane w umyśle racjonalnym. Interpretacja taka dokonywana jest zwykle na podstawie wiedzy i doświadczenia życiowego. Nazywam to pierwszym rodzajem uwagi, a jej głównymi organami poznania są zmysły i analityczny umysł racjonalny; są to funkcje świadomości. Widzi on świat przez zogniskowane i mechaniczne „ja", a jej rozumienie świata podporządkowane jest temu, co zapewnia dobry stan fizyczny u przeżycie.
           Drugą uwaga jest uwagą JESTEM, które postrzega świat intuicyjnie, sercem. Ważniejsze są wtedy informacje przetwarzane przez subtelny system energetyczny (czakrę, aurę, nadis), niż przez układ nerwowy. Doświadczenia świta polega na wyczuwaniu pul energetycznych. Pola te są pozawymiarowe i dlatego nieograniczone przez przestrzeń czy czas. Druga uwaga, zamiast opierać swój wewnętrzny wgląd na doświadczeniach przeszłości, postrzega wszechświat bezpośrednio.
           Pierwsza uwaga dostrzega wszystko w kontekście przyczyny i skutku, a samą sobie w trójwymiarowym wszechświecie utrzymywanym w całości przez sekwencyjny czas. Pierwsza uwaga widzi wszechświat w sposób uporządkowany i przewidywalny, jako wielką maszynę działającą zgodnie z regułami matematycznymi. Przewiduje przyszłość dzięki znajomości teraźniejszości i pamiętaniu przeszłości.
           Natomiast druga uwaga postrzega wszechświat jako niepodzielną, dynamiczną całość, złożoną z przenikających się wzajemnie i niezależnych od liniowego czasu wielu wymiarów. Można je definiować tylko w kontekście zmieniających się nieustannie wzajemnie związków. Druga uwaga wymaga całkowitego zaangażowania, co oznacza czucie, wrażliwość i bezpośredni kontakt ze światem; pozwolenie światu, by do niego docierał w każdej chwili głęboko oddziaływał.
           Popularne powiedzenie i „dotknięciu przez doświadczenie" powinno dobrze odzwierciedlać moje rozumienie drugiej uwagi. Rozwijanie drugiej uwagi oznacza rozwój zdolności do odczuwania wzruszenia, do bycia poruszonym i przenikniętym różnymi zdarzeniami tak, by brać w nich pełny udział, na każdym poziomie przyczynowości. Najłatwiej można zrozumieć drugą uwagę, jeśli użyjemy porównania z hologramem. Istotą pierwszej uwagi jest proces wydzielania (odseparowania) i obserwowania, natomiast druga uwaga zaczyna się od dostrzeżenia niepodzielnej całości. Wszechświat jako hologram, przeplata się i nakłada, „... można powiedzieć, że każda część zawiera całość. Oświetlenie dowolnej częsci hologramu powoduje odtworzenie całego obrazu..." W ten sam sposób druga uwaga widzi całość w każdym fragmencie, a wszystkie fragmenty w całości. Druga uwaga postrzega świat intuicyjnie i jest świadoma tego, że „umysł i materię łączą wzajemne zależności i powiązania.. Stanowią one wzajemnie zawierające się (obejmujące się) projekcje wyższej rzeczywistości..."
           Druga uwaga jest zdolnością do intuicyjnego postrzegania sercem i nieświadomym umysłem naszego wewnętrznego i zewnętrznego środowiska. Możemy ją sobie wyobrazić jako okno, przez które JESTEM widzi i doświadcza świat przejawiony. Dzięki rozwojowi drugiej uwagi, dzięki czyszczeniu tego okna i usuwaniu z niego wszelkiego brudu, JESTEM wyraźniej zobaczy to, co się wokół dzieje. Rozwój drugiej uwagi i utrzymanie tego okna w czystości jest sprawą zasadniczą dla procesu integracji psychiczno-duchowej i możliwości przejawiania się JESTEM.


czwartek, 6 czerwca 2013

Bądź uczciwy z własną Jaźnią VIII


        Trzeba być odważnym, by wybrać uczciwość w obliczu strachu. I właśnie odwaga jest drugim warunkiem wstępnym do pracy nad uzyskaniem psychiczno-duchowej integracji. Mówiąc odwaga nie myślę tylko o odwadze fizycznej, czy heroiźmie, który widzimy w wyjątkowych warunkach lub zagrożeniach. Myślę o odwadze dnia codziennego, która nadaje jego życiu szlachetność, a ludziom moc samookreślania, niezależnie od tego jakimi chcieliby ich widzieć inni; mam na myśli odwagę, która dale człowiekowi zaufanie do siebie, tak że w każdej sytuacji może być uczciwy w stosunku do siebie. W ten sposób może rzyć swoim życiem, zgodnie z własną Karmą. Mówiąc odwaga mam na myśli odwagę w małych sprawach, która mówi „tak" swej jaźni , „tak" swemu życiu, która afirmuje życie.
        Hermetyzm uczy nasz, że „wszystko jest dwoiste, wszystko ma dwa bieguny, wszystko jest parą przeciwieństw". Życie jest równowagą przeciwieństw, spoczywa w środku tej dwoistości. Można powiedzieć, że żyjemy dzięki tej dwoistości; bez niej życie byłoby niemożliwe. Zgodnie z tym życie musi składać się ze strachu i odwagi. Istniejąc wewnątrz tej równowagi życie przeciwstawia się tendencji do zaniknięcia. Odwaga nie pokonuje ani nie likwiduje strachu. Odwaga jest procesem przyjęcia strachu do siebie. Jest antytezą unikania i samopobłażania. Odwaga jest potwierdzeniem. Mówi „tak" wszystkiemu, akceptuje wszystko, nawet możliwość swojego własnego wygaśnięcia. Przyjmując możliwość wygaśnięcia, „nie-istnienia", gdzie się z tą ostateczną, przerażającą możliwością i promieniuje mimo możliwości nie-istnienia. W świecie zanurzonym w dwoistości „istnienie" jest możliwe tylko dzięki „nie-istnieniu" .
        Odwaga jest mocą życia do potwierdzenia siebie... gdy zaprzeczenie życia (rozpacz) z powodu swej negatywności jest wyrażeniem tchórzostwa. „Paul Tillich mówi nam, że odwaga która mówi ‘tak’ jaźni i jest samopotwierdzająca"... jest podstawową naturą każdego istnienia i jako taka jest najwyższym dobrem. Doskonałe samopotwierdzenie nie jest wyizolowanym czynem, którego źródła jest indywidualne istnienie, lecz udziałem we wszechświecie lub boskim aktem samopotwierdzenia, które jest mocą tworzoną w każdym indywidualnym czynie."
        „... Ma serce, kto poznał strach, lecz pokonał go kto spojrzał z dumą w otchłań. Ten, kto spojrzał w otchłań (niebyt), lecz szponami orła schwycił ją, ten jest odważny."
        Rozumieć odwagę, to znaczy rozumieć, że jej brak nie jest jedynym problemem. Innym problemem, który się pojawia, gdy zajmujemy się odwagą, jest ambiwalencja. Jest to źle ulokowana odwaga wywołana rozłamem między tym, co JESTEM odbiera jako dobre i pożądane, co wybiera za swój cel i czego broni, a tym co „inni", nieświadomie stworzeni fragmentacją, uważają za dobre i pożądane, co obierają za swoje cele i czego bronią. Sukces i poczucie szczęścia, które wspierają swobodne promieniowanie energii nie zatriumfują; nie będą wybrzmiewać z głębi danej osoby, jeśli jej cele na poziomie nieświadomości są przeciwstawne. Niekochani „inni" na poziomie nieświadomym zawsze dążą do celów, które są związane ze „szczególnymi odczuciami", dającymi takiej osobie poczucie bezpieczeństwa i pewności, poczucie bliskości osoby, którą kochały w dzieciństwie. Jeśli ktoś ma cele, które przeciwstawiają się tym uczuciom, będzie miał wtedy problemy z ich osiągnięciem. Lojalność związana z dawnymi uczuciami będzie ich bronić z wielką odwagą.
        Nie jest istotne, czy stare uczucia są pozytywne czy negatywne. By je odczuć, człowiek musi odrzucić kogoś, kogo kochał jako dziecko, kto pozostawił piętno na jego własnym oplu energetycznym. To właśnie te piętna są „szczególnymi odczuciami". Odczucia te w wieku dorosłym dają człowiekowi nieświadome poczucie, że ciągle jest związany z ukochaną osobą. Odwaga samopotwierdzenia oznacza uwolnienie tych uczuć i przetworzenie energii, która podtrzymuje tych „nieświadomych innych". Łatwo stwierdzić, że bronią się oni przez tym desperacko, przeciwstawiając się uzyskaniu wolności, miłości i sukcesu. Uwolnienie wymaga więc odrzucenia wszelkich związków opartych na dawnych odczuciach. Rezygnacja z dawnych związków, a zwłaszcza uczuć, wymaga wielkiej odwagi. Nie ma przecież żadnej gwarancji, że jakikolwiek związek z ukochaną osobą będzie możliwy, gdy te uczucia zostaną uwolnione. Lęk przed utratą przechowywanych uczuć i związków, które symbolizują „inni" jest tym, co czyni tak trudnym zdobycie się na odwagę potwierdzenia siebie, a jednocześnie jest to niesłychanie ważne. Zamiast okazywać swą odwagę przez bronienie związków, które przeciwstawiając cię osiągnięciu celów związanych z sukcesem i miłością zagrażają życiu, człowiek musi znaleźć odwagę do czynienia tylko tego, co wzmacnia życie.
        Froud mówił, że zdrowy jest ten, kto może pracować i kochać. Wszystkiemu, co w życiu staje nam na drodze, dowolnemu uczuciu, trzeba uczciwie przyjrzeć się i zaakceptować. A następnie trzeba mieć odwagę, by to odrzucić i powiedzieć mu do widzenia.
        Trzeba bardzo troszczyć się o siebie, by zaakceptować, a następnie odrzucić dawne, samoniszczące uczucia, których tak dzielnie broniło się przez wiele lat. Odwagę wiąże się intuicyjnie z troską o samego siebie. Prawdziwa troska polega na poświęceniu czegoś, co się ceniło, na rzecz czegoś większego, co oznacza osobistą wolność i bezwarunkową radość. Człowiek musi być gotowy do rezygnacji ze wszystkich pereł dla tej największej - samego siebie.
        Akt poświęcenia wymaga wielkiej odwagi, gdyż jest w pewnym sensie śmiercią. Thomas Merton, wielki teolog, powiedział: „w celu zrealizowania siebie człowiek musi zaryzykować pomniejszenie, a nawet zupełną utratę całej swej rzeczywistości na rzecz innej, bo gdy ktoś żyje jego życiem, on musi je wtedy utracić."