poniedziałek, 15 lipca 2013

Dlaczego medytacja ?



           Jej ostatecznym celem jest jasność widzenia, a najważniejsza okazuje się gotowość podjęcia odkrywczej wyprawy do wnętrza własnego ducha.
          Każdego dnia nieustannie troszczymy się o nasze ciało, myślimy o nim i pieczołowicie dostarczamy mu tego, co mu się, według nas należy i co powinno uprzyjemnic nam życie. Wielokrotnie w ciągu dnia, w regularnych odstępach, dostarczamy mu najlepszego, najzdrowszego i najsmaczniejszego pożywienia, jakie możemy zdobyć. Lecz poza jedzeniem, dla podtrzymania sił życiowych trzeba jeszcze trawić, częściowo wydalać, a także przyswajać to pożywienie.
          Ponadto każdego wieczora musimy nasze ciało ułożyć do snu. Jeżeli tego nie uczynimy, to po dwóch, trzech dniach nie będziemy w stanie dalej funkcjonować. ciało musi po prostu wypocząć. Musimy je także przynajmniej raz dziennie umyć.
           Z pewnością dajemy również naszemu organizmowi możliowść zażycia ruchu pop rzez chodzenie, uprawianie sportu lub inne zajęcia. Jeśli byśmy tego nie robili, to w krótce nasze ciało nie byłoby w stanie się poruszać.
          Mamy też dach nad głową - dom, którego drzwi możemy zamknąć i nie wpóścić do wnętrza nikogo, kogo nie chcemy w nim widzieć i który chroni nas również przed kaprysami pogody. Deszcz śnieg, grad, a także słońce nie mogą nam nic uczynić.
          Wszystko to jest w porządku, tylko duchowi *), który zamieszkuje nasze ciało i jest panem tego domu nie dostaje się nic z owej zapobiegliwości. On musi myśleć przez cały dzień i śnić przez całą noc - bez przerwy, bez ustanku. Ani razu, odkąd zaczęliśmy myśleć, nie dana mu była choćby chwila spokoju. Naturalnie nie dysponuje on też z tego powodu pełnią swojej energii i zdolności - widzi świat poprzez mgłę niepewności i własnych projekcji.
          W tej duchowej mgle rozgrywają się nasze żądze; to czego pragniemy i to, co odrzucamy. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, że nie zawsze możemy mieć wszystko, czego pragniemy, a bardzo często otrzymujemy też coś, czego absolutnie nie chcemy, wskutek czego przeżywamy nieustanną huśtawkę pomiedzy radością i cierpieniem.
          Jednym z naszych ludzkich błędów jest wiara w to, że nasz duch potrafi, bez jakiegokolwiek wsparcia, ciągle efektywnie pracować, a ponadto, iż wszystko, co myślimy zgodne jest z rzeczywistością. Kiedy zaczniemy medytować, juz po paru minutach zauważymy, że nie możemy dowierzać naszemu duchowi. Gdy tylko to zrozumiemy, zmieni się nasz świat. Do tego momentu wierzymy, że duch dostarcza nam wiarygodnych danych. Naturalnie ciągle na nowo będziemy popadać w ten błąd. Lecz podczas medytacji stwierdzimy wyraźnie, że umysł myśli po prostu dlatego, gdyż nie nauczył się nigdy pozostawać w spokoju - Rezulatatem medytacji jest dostarczenie mu tego spokoju - możliwość myślenia, ale także niezasypianie i nieodczuwanie pozbawionej wszelkiego zrozumienia pustki. Kiedy duch potrafi, choćby przez moment, nie myśleć, pojawia się w zamian tego doświadczenie.
          Kiedy zaczynamy medytować, zauważymy na ogół, że wszystkie przeszkadzające nam myśli obracają się wokół przyszłości lub przeszłości. Możemy więc wreszcie dać duchowi sposobność odpoczynku od tej nieustannej pracy, przy czym zniknie również na krótko płaszczyzna dualizmu, na której rozgrywa się nasze życie. Zazwyczaj jesteśmy przecież, niemal przez cały czas zajęci problemami "ja i ty", "dobro i zło", "dostać coś i czegoś się pozbyć", "wczoraj i jutro". to także uwidacznia się dopiero podczas medytacji. Wcześniej wydawało mam się, że jako ludzie inteligentni, myślimy bardzo rozsądnie. Czynimy to jednak tylko na tyle, na ile dotyczy to problemu przeżycia. Jednakże to nie wystarczy, gdyż - tak, czy owak - nikt z nas nie zdoła "przeżyć". Ponieważ od początku znajdujemy się na straconej pozycji, szkoda byłoby spedzić na tym życie. Jest rzeczą o wiele bardziej opłacalną zbliżyć się do prawdy.
          Jeśli umożliwimy duchowi odpoczynek od tej pracy myślowej otrzyma on oczywiście nowy zastrzyk energii i będzie mógł się zregenerować. Dokładnie tak, jak ciało, które wypoczywa w nocy i rano czuje się silniejsze, duch również może odzyskać siły. Ta duchowa regeneracja umożliwi nam klarowniejsze widzenie, a ono pomoże stać się w mniejszym stopniu ofiarami naszych emocji. Jest to pierwsza korzyjść, jaką odnosimy z medytacji, a mianowicie uzyskanie nowej energii duchowej która wypływa ze spokoju i zmniejszenie się nacisku emocjonalnego.


cdn

sobota, 13 lipca 2013

Pomaganie innym I

            Zanim zaczniesz uzdrawiać, 
                                                             pomyśl sobie i zastanów się, jakie skutki wiążą się ze zmianami, które chcesz projektować na innych? A może sytuacja powinna zostać taka, jaką jest? Odwołaj się w medytacji do twojej czakry serca i twojego „trzeciego oka". Nadrzędny plan istnieje na wszystkich płaszczyznach życia, również na fizycznej.
          Bądź świadomy.
          Nie wytwarzaj chaosu. 
          Jeśli chcesz dłużej utrzymywać myślokształty przy danej osobie, 
                                                                                                                         gdy w grę wchodzi dłuższy okres czasu i znaczna odległość, wówczas możesz się odwołać do pomocy kryształu lub talizmanu. 
           Ćwiczenie: 
                              Postaw w bezpośrednim miejscu fotografię osoby, której zamierzasz pomagać. Podczas wizualizacji myślokształtu, skoncentruj się na krysztale i na osobie, której chcesz pomagać.
            Wyobraź sobie każdy szczegół swej wizji i skoncentruj się. Nanieś mentalnie myślokształt w kryształ lub w talizman przeznaczony dla tej osoby. Potem połóż kryształ (talizman) na fotografię tej osoby.
            Wyobraź sobie, że myślokształt będzie projektowany na tę osobę poprzez talizman i fotografię. Ten proces będzie się odbywał automatycznie, niezależnie od twojej obecności. Jeżeli odczujesz z czasem osłabienie projekcji, skoncentruj się ponownie na jej treści i na krysztale (talizmanie).
            Po skończeniu procesu (30 dni), zdejmij kryształ z fotografii i oczyść go. Jeśli korzystasz z talizmanu, pozostaw go osobie, której pomagałeś.
            W poniższym ćwiczeniu możesz wykorzystać swój kryształowy talizman: 
                 (w medytacji): Podczas przyjmowania prany wizualizuj człowieka, któremu chcesz ją posłać. Zobacz go dokładnie i wyraźnie. Podnieś swoją prawą rękę z talizmanem do góry, jakbyś nim chciał wskazać na tego człowieka. Zrób wdech przez nos, następnie wydech ustami w kierunku talizmanu i napełnij go praną, którą zmagazynowałeś w sobie. Następnie wraz z wydechem przez usta posyłaj uzdrawiającą energię prany przez talizman danemu człowiekowi. Posyłaj ją tak długo, aż uznasz, że to wystarczy.
           Wykonuj to ćwiczenie nie dłużej, jak 10 minut. Potem odetnij się mentalnie od twego pacjenta (np. wizualizując czerwone lub granatowe ukośne krzyże wokół twojego ciała z wszystkich stron), odłóż talizman, odpręż się i naładuj swoje ciało ponownie praną. To ćwiczenie można wykonać również wtedy, kiedy uzdrowiona osoba stoi naprzeciw.
           Tysiące dobrych uczynków, 
                                                            którym nie towarzyszy zrozumienie, nie są w stanie przyciągnąć do ciebie powodzenia ani materialnego, ani duchowego. Dokonując dobrych uczynków bez refleksji, bez zrozumienia, możesz nawet narazić się na nienawiść tych, wobec których chcesz ich dokonywać. Nieczysta motywacja twoich uczynków prędzej czy później zostanie odkryta i wytknięta ci, a zamiast wdzięczności, otrzymasz od swoich dłużników odrzucenie lub miano naiwniaka. 
            Pomaganie innym jest ważnym etapem urzeczywistnienia swej doskonałości. 
            Pomagając innym ugruntowujesz u siebie to, co udało ci się już odkryć, zaakceptować i urzeczywistnić. Jednak przyjdzie taki czas, że pomimo się zrezygnować z chęci pomagania innym tak, jak i z każdego innego pragnienia. No bo co mamy się starać, jeśli w pełni ufamy doskonałości tego świata?
             Może ci się wydawać, że namawiam cię do wycofania się z życia i od ludzi. Tak jednak nie jest. Choć, musze przyznać, że korzystna jest częściowa izolacja od wpływów otoczenia. Pamiętaj jednak o tym, że osoby, w które w dużym stopniu urzeczywistniły doskonałość, bardzo pozytywnie wpływają na otoczenie.
             I śmiem twierdzić, że tym lepiej i skuteczniej oddziałują, im mniej się angażują. Ich oddziaływanie opiera się na zasadzie wzmocnienia rezonansowego częstotliwości informacyjnych, które u większości ludzi są bardzo słabe.
            Tak więc obecność osoby zaawansowanej na ścieżce wpływa pozytywnie na całe otoczenie, w jakim ona się znajduje.
            W obecności takiej osoby znacznie łatwiej i skuteczniej wykonuje się duchowe praktyki.
             Ale nie potrzeba się znajdować w jej bezpośredniej bliskości, by korzystać z jej dobroczynnego wpływu.


piątek, 12 lipca 2013

Pomaganie innym



           Na duchowej ścieżce kładzie się ogromny nacisk na rozwijanie życzliwości dla innych istot. I należy pamiętać, żeby nie przesadzić. Życzliwość dla innych jest prawdziwa, gdy wynika z życzliwości do siebie, gdy wynika ze świadomości, że skoro sam sobie pomogłem, no teraz mogę pomóc innym.
          Pamiętaj, żeby nigdy nie dawać innym tego, czego nie znasz i nie akceptujesz dla siebie. Nie bądź lepszym dla innych, niż dla siebie. Oni nigdy tego nie zaakceptują. W działaniach na rzecz innych wszystko staje się właściwe, gdy wypływają one spontanicznie z życzliwości dla nich, za świadomość, że jakiekolwiek stan i jakiekolwiek działanie innych nie może się odbić na naszym życiu, że nie może pohamować nas w rozwoju.
          Aby działanie na rzecz innych odniosło pozytywne skutki, musi wynikać z urzeczywistnienia, musi być poprzedzone praktycznym zastosowaniem tego, co się proponuje innym. Jeśli nakłaniasz innych, żeby korzystali z tego, z czego sam nie korzystasz, na co się zamykasz, popełniasz oszustwo. Wielu ma nieczyste intencje wobec siebie i swego zdrowia.
           Jeden z moich przyjaciół, który prowadził gabinet masażu, postanowił sobie podnieść jakość klienteli. Zaafirmował, że przychodzą do niego wyłącznie ludzie o czystych intencjach wobec zdrowia. W ten sposób stracił klientów i pracę. To obrazuje pewną prawidłowość. Ludzie szukają pomocy, ale najczęściej nie chcą jej przyjąć. Najczęściej chcą, żeby ktoś ich wreszcie wysłuchał i pochwalił.
           Czy takim ludziom można w ogóle pomoc?
           Z pewnością tak - nie zaspakajając ich oczekiwań. Nie możesz w żaden sposób zaspokoić potrzeb innych ludzi. Nie możesz zrobić nic, by zaspokoić cudze potrzeby, choć możesz stać się narzędziem, dzięki któremu inni zaspokoją swe potrzeby.
            Jednak ich satysfakcja nie zależy od ciebie, tylko od ich otwartości i zgody na zaspokojenie potrzeb. Jeśli są znerwicowani, to mimo wszystko będą oddalać od siebie i przyjemność, i satysfakcję „na potem", no go „jakże żyć bez podniet i bez marzeń?" To podobno „takie płytkie".
            Skuteczność twojej pomocy jest niewątpliwie miarą twego sukcesu, ale nie jego warunkiem. Jeśli przekonasz swą podświadomość, że jesteś kompetentnym pomocnikiem, to nigdy nie trafi do ciebie osoba, której nie jesteś w stanie pomóc.
            A w miarę nabywania przez ciebie doświadczenia, będziesz się spotykać z coraz trudniejszymi przypadkami. I nadal twoje kompetencje będą wzrastać. Tak się dzieje, że ludzie, którym pomagasz, udzielają ci wsparcie na duchowej ścieżce inspirując cię do odkryć, których dla siebie samego nie chciałoby ci się dokonać.
            Pamiętaj tylko, żeby pomaganie innym nie stało się dla ciebie uzasadnieniem ucieczki od siebie i przed swoim samorozwojem Zawsze bądź uważny, a wtedy motywy twego działania i przyciągania do siebie ludzi będą dla ciebie oczywiste.

           Przygotowanie do praktyk z siłą życiową: 
           Opisana tu technika oddechowa pomaga przyjąć dodatkową ilość energii życiowej, niezbędną przy uzdrawianiu czy kreacji. Oddychaj głęboko przez nos. Kiedy wdychasz wyobraź sobie, jak wpływa w ciebie ogromna ilość czystej energii życiowej i pozwól jej przepływać przez całe twoje ciało. Przy wydechu wyobrażaj sobie, jak pozwalasz negatywnej energii wypłynąć z ciała w dół ziemi (co najmniej 3 minuty). Pozwól sobie poczuć w swoim ciele dużą dawkę energii życiowej. Uzyskany w ten sposób nadmiar energii możesz wykorzystać do uzdrawiania innych ludzi.

           Ćwiczenie przygotowujące do uzdrawiania i projektowania myślokształtów: 
           (w medytacji): Moja uwaga skierowana jest na centrum serca. Kiedy wdycham, napełniam swoje serce miłością, koncentrując się na jej odczuwaniu i świetlistej różowej barwie. Gdy wydycham, pozwalam wypłynąć z siebie wszystkiemu, co miłością nie jest. (Prowadź to tak długo, aż poczujesz, że jesteś wypełniony miłością. To pobudzi twoją czakrę serca). Przy wdychaniu przez nos czuję, że pobieram energię przez końce palców, że energia, którą wdycham, jest coraz bardziej aktywna. Ta energia płynie teraz przez ramiona do serca i miesza się z uczuciem miłości. Pozwalam jej płynąć przez całe ciało. Odczuwając, że napełniam się całkowicie tą energią, koncentrując się na wizji, emocji czy myśli, którą zamierzam projektować i na celu mej projekcji. Koncentruję się na tym bardzo mocno. Wyobrażam sobie każdy szczegół z detalami i dopełniam go. Pozwalam, by znikła każda myśl, emocja i cielesna doświadczenie tego stanu kieruję wibrację energetyczne z centrum serca, przez czakrę gardła, do czakry „trzeciego oka". Wypełniam „trzecie oko" energią płynącą z serca. Koncentruję się na sercu. (Weź głęboki wdech przez i zrób wydech ustami). Przy każdych wydechu pozwalam wypływać energii przez ramiona, dłonie i „trzecie oko". Z prądem energii posyłam uzdrawiające myśli, energie i wizualizuje w kierunku żyjących istot lub wybranej osoby. Widzę, jak posyłana przeze mnie energia jest z wdzięcznością przyjmowana, jak poprawia się stan zdrowia i samopoczucie osoby, której pomagam. Widzę, jak ona cieszy się z poprawy zdrowia i samopoczucia osoby, której pomagam. Widzę, jak ona cieszy się z poprawy zdrowia i samopoczucia i z pozytywnych efektów uzdrawiania. Teraz odcinam się już od uzdrowionej już osoby znakiem „X". Pozostaję chwile w spokoju i napełniam się energią. Niech wpływa w moje ciało czysta energia ziemi przez czakrę podstawy i energia słońca przez głowę. Niech wpływa w moje ciało czysta energia boskiej miłości.

            Korzystaj z tego typu technik tylko wtedy, gdy masz intuicyjne odczucie, że możesz to zrobić.