W człowieku drzemie szereg czynników świadomych albo
nieświadomych, które przeszkadzają w nauce wywoływania stanu neutralnego. Na
przykład, gdy uczymy pacjenta w pozycji stojącej, zapewniamy go, że nikt nie
przewraca się podczas ćwiczenia – co od razu pozbawia go strachu, nieświadomie
przeszkadzającego w nauce. Potem powtarzamy, że w stanie autoregulacji mózg bardziej
koncentruje się, tyle, że nie na przypadkowym hałasie czy myślach, lecz na
postawionym zadaniu.
To również pozbawia napięcia.
Czasami u skrajnie wyczerpanych nerwowo i fizycznie ludzi,
po pierwszych ćwiczeniach treningowych obserwuje się zjawisko senności. A
przecież przed wyjściem ze stanu "zamawiali" oni "natrysk
orzeźwiający". To ich mózg kontynuuje gromadzenie sił – nawet po formalnym
wyjściu ze stanu. W tym właśnie tkwi siła autoregulacji – orientującej się na
indywidualne potrzeby organizmu. W takim przypadku trzeba pozostać w stanie
autoregulacji 10-15 minut by "wyspać się" jak należy.
Na drugich lub trzecich zajęciach senność już nie wystąpi.
Jeśli spróbowaliście wykonać proponowane ćwiczenie raz i
drugi – i nic z tego nie wyszło, nie martwcie się! Jutro powtórzycie je jeszcze
kilka razy. Być może z powodzeniem. Przecież zaliczyliście tekst szkoleniowy!
W tym miejscu muszę powiedzieć, że ja nauczyłem sie autoregulacji sam, kierując się wskazówkami zawartymi w przedstawionych przeze mnie tekstach. Oczywistym jest, że nie przyszło mi to łatwo ale po trzech tygodniach moge powiedzieć, że osiagnałem cel i potrafie posługiwać się tą umiejętnością.
Na początku nie było łatwo. Ale siegnałem po muzykę relaksacyjną nagrałem sobie na dyktafonie odpowiedni dla mnie tekst i tak wspomagany osiagnałem cel już bardzo szybko.
Serdecznie wam moi drodzy życzę, zeby i wam się ta sztuka udała dla osiągnięcia dużo większej sprawności waszych organizmów i odsunięciu raz na zawsze wielkiego zła jakim jest stres.
Życzę powodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz