Znów sporo czasu zdążyło upłynąć od ostatnich moich wpisów.
Coś się zmieniło w moim życiu.
Jak teraz już wiem, że wszystko o czym Wam pisałem jest jak gonienie pieska za własnym ogonem. Otóż był to wynik swego rodzaju zakorzenionym w naszych umysłach programów ugruntowujących nas w naszej niemocy. Fałszywych procesów mających doprowadzić nas do "oświecenia", a tym czasem oprócz wprowadzenia się w stany energetyczne gdzie czyhają tylko i wyłącznie pułapki z których niema drogi do Boga tylko do unicestwienia. I tak musimy sobie przypisać za dobre to, że próbowaliśmy choć w sposób wysoce nieefektywny, ale próbowaliśmy znaleźć drogę do oświecenia, do Boga.
Spytacie po co mielibyśmy być przez kogoś wmanewrowywani w ślepą uliczkę?
Proste po to, żeby zrobić z nas niewolników, którzy jak dotychczas służą "władcom" za budowanie dochodu /pieniędzy/i służą za tzw mięso armatnie w wywoływanych sztucznie konfliktach politycznych albo religijnych. Podzielonych granicami ludzie od ludzi oddzielani jakimiś zapiekłymi pretensjami po wojnach i innych konfliktach. Kształtowano nas od wieków po to, żeby nas odciągnąć jak najdalej od naszego ducha, od Boga, żeby strachem zmusić nas do uległości i podległości, która na końcu miała się zakończyć unicestwieniem naszej duszy i skazanie nas na zatracenie.
Klęcząc i klepiąc bez końca wkoło jakieś paciorki i tak stawaliśmy się coraz gorsi a nie lepsi. A gdzie tu miłość, którą nasz ojciec i stwórca nam daje i chce tylko jej odwzajemnienia. Za pomocą wszelkich dostępnych w danym czasie sposobów wpisują nam programy ograniczające nasze życie na wszystkich poziomach.
Nasze ciała służą również dla innych światów mam na myśli mieszkańców innych światów - to wykpiwane przez wszystkich rządzących UFO, którymi poruszają się również ludzie tylko z innych planet wykorzystujący nas jako części zamienne. Bo istoty w nich na ziemię przybywające to także ludzie, z którymi jesteśmy dość mocno związani bo mamy takie same kody genetyczne. My także wywodzimy się z tego samego korzenia, któremu dał początek nasz Bóg.
Za to oni będąc na wyższym znacznie niż nasz poziomie potrafią odbywać podróże nawet międzygalaktyczne i wpływać na rozwój wypadków na planetach takich jak nasza Ziemia.
Pośród nich są tak jak i na naszej planecie ludzie dobrzy, oddani boskiemu Prawu Wolnego Wyboru jak i tacy jak na naszej ziemi ludzie źli podtrzymujący za wszelką cenę Prawo Totalnego Podporządkowania. Prawo Wolnego Wyboru / PWW/ jest podporządkowane naszemu Stwórcy i manifestuje się energią świetlistą - Jedyną. Prawo Totalnego Podporządkowania /PTP/ jest podporządkowane Szatanowi i siłom ciemności i manifestuje się energią ciemną - Przeciwną.
Człowiek rodzi się czystym, ale tuż po urodzeniu albo nawet w czasie porodu przyklejają się do niego węzły karmiczne, stad płacz bo jest to bolesne i ta duszyczka cierpi. Jeśli mroczna strona nie przyklei się do tego malęńkiego człowieka, która też czyha żeby zniszczyć prawość i każdego człowieka, którego uda im się usidlić a w efekcie zniszczyć, albo zamknąć w cierpieniu.
Wszystkie choroby noworodków albo małych dzieci jest wynikiem działania ciemnych mocy, którymi dowodzi szatan i cały jego świat gdzie obowiązuje PTP, który mocno przenika się z naszym świtem światłości, w którym obowiązuje PWW.
Z tego też powodu Bóg nie może sam z siebie walczyć z ciemnością dopóki my sami o to nie poprosimy. Jak jednakże mamy poprosić skoro nawet nie zdajemy sobie sprawy co się z nami dzieje bo wpisano nam programy o potrzebie cierpienia, że musimy pokutować za jakieś grzechy, których tak na prawdę nie ma i nigdy nie było. Rodzimy się bowiem lepsi niż umieramy więc skąd miałyby być te grzechy?
Żeby się uwolnić z tych więzów to co zrobić - musimy się obudzić.
A to już niedługo nastąpi.
Najwcześniej wprowadzały człowiekowi programy wszelkiego rodzaju religie z naszym Kościołem na czele i to wszystkie po kolei i bez wyjątku.
Człowiek przecież został stworzony jako doskonały - podobny Bogu, Obdarzony nieograniczoną mocą i wyposażony w wolną i nieprzymuszoną wolą. Ale zawsze znajdowali się ludzie, nieuczciwi przesiąknięci złem i kierujący się wyłącznie własnym interesem, którzy z pomocą wymyślonych przez siebie forteli i pomocy diabelskich zastępów, przekazane nam przez Boga prawa ubierali w otoczkę super rozwiniętych zakazów i nakazów jakichś chorych rytuałów i obrzędów, które miały wyłącznie za zadanie odsunięcie człowieka od prawdy zastraszając tylko po to by nim władać i wykorzystywać dla własnych celów.
Mając w sercach swoich nienawiść i zło sprzymierzyli się z ciemną stroną i zaszczepiając strach chcą raz na zawsze odciąć nas od naszej duszy, która w tej chwili znajduje się w oddzieleniu, bo nie potrafimy kontaktować się z nią, bo nie mamy czystych intencji w stosunku do drugiego człowieka.
Postęp techniczny rozwija coraz to nowe możliwości wpływania na całe społeczeństwa i jest to ostatni dzwonek, żeby wszyscy Ci, którzy są prawi i chcą podążać do Boga otrząsnęli się - obudzili, z pomocą Boga zrzucili jarzmo założone przez ciemność i raz na zawsze wyprzeć ją z naszej Ziemi i dostąpić do życia jakiego dla nas pragnie Bóg - zbudować Eden.
Bo dzięki sprytnym zabiegom sił ciemności nie kochamy siebie i nie potrafimy kochać innych, a miłość to podstawa funkcjonowania Edenu. Nasza miłość nie może być taka objawiana datkami na tacę ale taka bezwarunkowa, do siebie, do innych ludzi, do wszystkiego co nas otacza i przede wszystkim do Boga.
Czytając te słowa powiesz - znowu jakiś nawiedzony.
Nie nie nawiedzony, tylko jeden z tych, którzy już wiedzą, że jedyny ratunek dla nas wszystkich jest w PRZEBUDZENIU, że najwyższy czas odnaleźć drogę do Boga, który ciągle oczekuje by pomóc swoim dzieciom i czeka tylko na ich okazanie woli z mianom jakie powinny nastąpić.
No cóż i kościół o tym mówi, tyle, że nic w tym kierunku nie robi i nie ma zamiaru nic zrobić żeby jego członkowie dostąpili przebudzenia.
A dlaczego?
Bo gdyby do tego doszło to w tej samej chwili staliby się niepotrzebni, czyli stracili by dochody z darów, kapłani nie mieli by prawa bytu, bo każdy z nas najprostszych i najbiedniejszych stałby się więcej wart niż cały kler wraz z papieżem wzięty i kościół sterowany przez stojących w cieniu iluminatów, którzy dobrze wiedzą, co ich czeka w takim przypadku.
Świątynia, którą stworzył Jezus to Świątynia Serca, która stoi przed nami otworem, gdzie czeka na nas miłość i cała wiedza jaką powinniśmy posiąść, żeby wzrastać w duchu do świętości, a która znajduje się w naszym sercu, tylko dostęp do niej nam zablokowano.
Zaś nasze życie powinno być wypełnione miłością i radością.
Możecie mi wierzyć albo i nie, ale już niedługo wszystkie religie upadną bo nie będą do niczego i nikomu potrzebne, zło zostanie powstrzymane, a na ziemi, która jest planetą czyśćcową zapanuje Eden.
Czy ktoś z Was nadal chce by obecne warunki nadal trwały a my rodzić się będziemy ciągle i żyć w znoju i upodleniu nie mając żadnych perspektyw na życie godne, szczęśliwe wolne od trosk i przeciwności?
Jest rzeczą oczywistą, że to wyzwolenie z jarzma ciemności nie nastąpi natychmiast i nie wszędzie to znaczy nie na całej planecie .w jednej chwili. Na pewno "władcy" ziemi nie zrobią tego dobrowolnie, nie zrzekną się profitów i wpływów jakimi do teraz dysponowali. Gdyby tak miało się stać doszłoby do wielkiej wojny, a przecież nie o to chodzi, żeby zrobić to poprzez sprowadzenie jeszcze większych cierpień. Musi więc to trochę trwać.
Jeśli nastąpi przebudzenie jest szansa, że nie dotkną naszej Ziemi żadne wstrząsające zapowiadane w różnych przepowiedniach kataklizmy.
Jak myślicie dlaczego Kościół nie opublikował wszystkich przepowiedni z Fatimy, tylko jakieś ich fragmenty ....?
Według wskazówek, które można ocenić jako pewne bo otrzymane ze źródła, nasza ojczyzna Polska stanie się zupełnie inną niż jest. Będzie gospodarczo silna i przyjazna ludziom a będzie to możliwe gdzieś w okolicach 2030 roku. Już w tej chwili istnieją już dostępne środki, które mogą sprawić, że niegodziwość i zło pielęgnowane przez nasze rządy sterowane przez bardzo mocno osadzonych po ciemnej stronie mocy przywódców stowarzyszonych w lożach masońskich kierujących światem, a w kościele przez iluminatów. Oni dobrze wiedzą co robią, i współpracują z UFO zdobywając technologię.
Nawet Satya Say Baba na pewno o nim słyszeliście / wiele ludzi wyjeżdżało do niego zarówno z Polski jak i z całej Europy i świata/ wielki oświecony hindus uzdrawiający i czyniący cuda został wciągnięty w pułapkę i zniszczony stracił swoją moc i już stracony nie zdoła się podnieść.
Ci "wielcy" mają dostęp do mocy prawie tak wielkiej jak ta płynąca od Boga tyle, że wywodzącej się z ciemności opierającej się na energii "przeciwnej" przypisanej jak wyżej już mówiłem PTP.
My jesteśmy zbudowani z energii świetlistej zwanej energią "jedyną". Kiedy obudzi się prawda oni nie przetrwają bo zło niestety na naszej planecie więcej niż do tej pory nie będzie miało żadnego wsparcia z zewnątrz. Nawet ze strony UFO, które w wielu wątkach silnie wspierało Amerykę i inne kraje w zamian za ludzi, których uprowadzają dotychczas z ziemi na różne cele, najczęściej jednak na części zamienne, bo wbrew wszystkiemu oni tez są ludźmi tylko takimi, którzy osiągnęli dużo wyższy poziom cywilizacyjny.
Jezus, ten prawdziwy /nie mylić z Jezusem uśmierconym przez kościół na krzyżu/, który już przychodził na ziemię kilkakrotnie i jak dotychczas jego wysiłki nie dały większych rezultatów.
Za każdym razem ludzie nie rozumieli go i szli za wypaczonymi wskazówkami i podszeptami zła, bo ono przekonało ich, że źle jest właściwie i łatwiej. Najważniejsze, że Jezus wciąż nas kocha - zresztą nic dziwnego, przecież jesteśmy jego dziećmi - chce żebyśmy się obudzili świadomie z własnej woli zapragnęli zmian, a ON jest wciąż wśród nas gotowy przyjść z pomocą, kiedy tylko zwrócimy się do niego o pomoc
.
Żeby to wszystko się stało, wystarczy wyrazić swoją wolę i poprosić Jezusa żeby nas wsparł i pokazał drogę ku zjednoczeniu ze swoim duchem.
Potem otworzyć swe serce, pokochać siebie i ludzi.
A potem pokochać wszystko.
Po prostu - Obudzić się by żyć.
Wielu z Was uzna zapewne, że to co napisałem za jakiś zbiór wymyślonych historii z pogranicza bajek z mchu i paproci.
No cóż wasza wolna wola.
Wydaje mi się nieskromnie, że dałem powód do przemyśleń.
Nikogo do niczego zmusić nie mogę, każdy bowiem ma wolną i niczym nie przymuszoną wolę i jeśli podoba mu się obecny stan rzeczy - jego osobista sprawa.
Ja natomiast te gryzmoły traktuję jako wstęp i powiem tylko, że dalszy ciąg nastąpi.