Podświadomość steruje wszystkimi procesami
fizjologicznymi
Czy
czuwasz, czy głęboko spisz, twoja niestrudzona podświadomość nieprzerwanie
i niezależnie
od świadomości
steruje wszystkimi żywotnymi funkcjami organizmu.
I tak
nawet we śnie
nie przestaje ci rytmicznie bić serce, płuca zaś dostarczają świeży
tlen do krwi.
Podświadomość kontroluje
proces trawienia i wydzieliny gruczołów oraz wszystkie inne tajemnicze
procesy w twoim ciele. Czy śpisz, czy czuwasz, rośnie ci zarost.
Naukowcy
stwierdzili, że
w czasie snu skóra wydziela znacznie więcej potu niż na jawie. Twój
wzrok, słuch i inne zmysły także podczas snu trwają w
pogotowiu.
Wielu
zaś spośród
największych uczonych właśnie we śnie znajdowało rozwiązanie
zawiłych problemów.
Twoją
świadomość troska,
strachem, zwątpieniem
i przygnębieniem
zakłóca często pracę serca
i płuc i normalne funkcjonowanie przewodu pokarmowego.
Tego
rodzaju negatywne wyobrażenia zaburzaja bowiem harmonię twojej
podświadomości.
Gdy zatem jesteś wzburzony, zrzuć z siebie wszelkie obciążenia,
odpręż
się
i skieruj myśli na spokojne tory.
Przemów
do podświadomości
i powiedz jej, żeby odtworzyła zgodną z Bożym
zamysłem
harmonię,
równowagę
i porządek.
Stwierdzisz wtedy, że funkcje fizjologiczne wracają do
normy.
Rzecz
jasna, podświadomość posłucha
cię tylko
wtedy, gdy przemówisz do niej z przekonaniem i pewnością siebie.
Twoja
podświadomość dokłada
wszelkich starań, żeby chronić twoje życie i
przywracać ci
zdrowie. Jej instynktowny wysiłek obrony wszystkiego, co żyje,
wyraża
się między
innymi twoją
miłością do
własnych dzieci. A kiedy zjesz zepsutą żywność, podświadomość od
razu skłoni organizm, żeby zwrócił niejadalną rzecz.
Gdybyś przez
pomyłkę
zażył
truciznę,
podświadome
siły od razu spróbują ją zneutralizować. Zaufaj bez reszty niezwykłej sile
podświadomości,
a wkrótce cieszyć się będziesz pełnią zdrowia.
Jak można spożytkować moce podświadomości
Przypomnimy
sobie raz jeszcze, że podświadomość działa bez przerwy dzień i
noc
niezależnie
od jakichkolwiek świadomych wpływów. Rozwija ona i utrzymuje przy życiu
twoje
ciało, choć
tego bezgłośnego procesu nie możesz dostrzec. Nie ma zresztą takiej
potrzeby
- świadomie
bowiem obcujesz ze świadomością, nie zaś z podświadomością.
Najpierw
więc
musisz przekonać świadomość, że los obdarzy cię wszystkim,
co najlepsze,
bylebyś tylko
skierował myśli
ku dobru, pięknu,
szlachetności,
prawdzie i sprawiedliwości.
Oprzyj
świadome
myślenie
wyłącznie
na pozytywnej podstawie, wierząc mocno, że twoja
podświadomość zajmuje
się nieustannym
wyrażaniem
i urzeczywistnianiem twoich myśli.
Tak
jak rura nadaje kształt płynacej przez nia strudze wody, tak i twój sposób
myślenia nadaje życiu
kierunek i sens. Dlatego z całym przekonaniem powiedz sobie:
„Bezgraniczna moc uzdrowicielska mojej podświadomości przepływa przeze mnie całego, przejawia się
harmonią, zdrowiem, spokojem, radościa i materialnym dostatkiem!”
Uznaj własną podświadomość za
mądrego
i drogiego towarzysza życia, który pójdzie z tobą
wszędzie.
Uwierz, że
to jej siły ożywiają cię,
oświecają i
obsypują
dobrodziejstwami - a
wtedy
ci ich użyczy.
Bo przecież
każdemu
dzieje się
wedle wiary jego.
Jak uzdrowicielska siła podswiadomosci odwróciła zanik nerwów wzrokowych
Archiwum
medyczne Urzędu
Zdrowia w Lourdes opowiada o starannie badanym i
głośnym
w kręgach
fachowych przypadku madame Bire, która cierpiała na całkowitą atrofię
(zanik)
nerwów wzrokowych.
Wyruszyła
z pielgrzymka
do Lourdes, gdzie - wedle jej relacji - nastąpiło cudowne
uzdrowienie.
Magazyn
McCalla wysłał młoda protestantkę Ruth Cranson, aby w słynnym mieście
na południu Francji zbadała szczegóły tego przedziwnego wydarzenia.
W
listopadzie 1955 roku opisała ten przypadek następująco:
„To
nie do wiary, ale w Lourdes madame Bire odzyskała wzrok, choć -
co zaświadczyło
kilku lekarzy po wielokrotnych badaniach - nerwy wzrokowe w dalszym ciągu
były całkowicie martwe. Kiedy po miesiącu ponownie ja zbadano,
okazało się,
że
nerwy się
odrodziły. Z początku jednak w świetle wiedzy medycznej madame Bire
widziała rzeczywiście „martwymi oczyma”.
Ja
również
wielokrotnie bywałem w Lourdes, obserwując kilka podobnych uzdrowień.
W
następnym
rozdziale przekonamy się, że niepodobna watpić w prawdziwość takich zdarzeń
w
wielu chrzescijanskich
i niechrzescijanskich
miejscach pielgrzymek na całym świecie.
Tego
uzdrowienia nie da się w żaden sposób wytłumaczyć działaniem swiętej
wody,
ale
raczej wynikła
z mocnej wiary reakcja podświadomości, której uzdrowiencza
siła
zadziałała
zgodnie z myślami
madame Bire. Wiara to nic innego jak pewna myśl albo stan,
który
świadomość -
a tym samym i podświadomość - uznaje za prawdę.
To zaś
mocne
przekonanie
wkrótce samo sie urzeczywistnia. Bez watpienia madame Bire wyruszała w
pielgrzymkę z
radosną
nadzieją
uzdrowienia. Jej podświadomość zareagowała odpowiednio
do
jej oczekiwań
i użyła
swoich uzdrowieńczych mocy, subiektywny umysł bowiem, który
stworzył
oczy, potrafi też uleczyć obumarłe nerwy wzrokowe. Zasada
twórcza, raz coś
stworzywszy,
może
to stworzyć
od nowa. Każdemu dzieje się wedle wiary jego.